Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nazwisko panienskie

chce zostać z moim panieńskim nazwiskiem

Polecane posty

Gość nazwisko panienskie
hmmm, moj być może przyszły maż ma 25 lat a zachowuje się jakby żył z 200 lat temu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
Jakie to typowe dla feministek...jak nie zgadzasz się z nimi to próbują ci wjechać na ambicję i zjechać od chłopczyka :) Możesz sobie tupać nóżką dalej...prawdziwego faceta to nawet nie wzruszy...Za dużo gazetejk w stylu Cosmo i filmów ala Lejdis :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
ide z psem na spacer...żeby nie było, że uciekłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wow poznaniak
twoja dedukcja powala na kolana. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nazwisko panienskie
hahaha ;) Ani cosmo nie czyttam ani lejdis nie ogladam ;) A feministka moze i jestem albo nie chce dać się stłamsic facetowi - tak to musi byc feminizm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo fajnym wyjściem ale jeśli miało by to być Chrząszczeszczykiewicz- Konstatopolowiczowa, to wybacz wybór trzeciej opcji czyli nazwisko panieńskie babci Klary byłoby wyjściem optymalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej poznaniak glupio
wnioskujesz, ale i tak nic nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznaniak, nie jarzę - prawdziwego faceta nie rusza tupanie nóżką (czytaj stwierdzenie "nie jesteś mężczyzną") a rusza go niechęć do zmiany nazwiska? No to jak to jest, hę? Btw, JESTEM feministką, do czego się przyznaję, nie posiadam psa, nie czytam cosmo, a lejdis jest fajną komedią, tylko w przeciwieństwie do ciebie nie powołuję się w dyskusji na teksty z niej, za to ty powołujesz się na testosteron :P mam też doświadczenia zarówno z chłopczykami, jak i z mężczyznami, których byle pierdoła faktycznie nie rusza. i wiem jaka jest różnica miedzy jednymi i drugimi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
Widzisz dla mnie ci twoi mężczyźni to właśnie chłopcy , brak asertywności i zgadzanie się na wszystko co kobieta chce w moim mniemaniu nie jest oznaką męskości...Tekst z testosteronu jest noramlnym kazaniem , jak chodzis zdo kościoła na ślubach często jest podobne. Ok ja nie przekonam ciebie ty mnie, ważne abyśmy na swojej drodze spotkali partnerów z którymi nie będziemi mieli takich problemów i wszystko będzie po naszej myśli :) CZeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męskosc usytuowana w nazwisku
to już rozumiem dlaczego w Polsce co raz mniej dzieci się rodzi - nie ma ich kto robić :-( bo nazwiskiem dziecka nie da się zrobić :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisze z wlasnego doswiadczenia. pierwsze pytanie o decyzje o nazwisku padlo u nas ...... w urzedzie stanu cywilnego przy zalatwianiu dokumentow. oczywiscie jasne dla mnie bylo ze bede miala nazwisko meza, z typowo polska koncowka ski. kolezanki z przekasem mowily ze brzmialo jak szlacheckiw. jednak zaraz po slubie a dokladnie 2 mce mielismy wyjechac do Anglii gdzie raczej mielibysmy problemy na granicy, gdyz przed unia malzenstwa byly traktowane wielce podejrzliwie. i tak przez pare lat spedzonych w Anglii poslugiwalam sie paszportem z nazwiskiem panienskim. w koncu kiedy postanowilam zalatwic nowe dokumenty, a byloby z tym troche roboty, zarowno w kraju jak i za granica, razem z mezem doszlismy do wniosku ze nie ma to najmniejszego sensu. maz nie mial najmniejszych problemow z tym zebym zostala przy starym nazwisku i nie poswiecilismy tej decyzji wiecej niz 10 minut. bedac w Polsce poszlam do urzedu zeby \"odkrecic\" sprawe i wtedy sie zaczelo.... pani z okienka nie mogla tego pojac i zadawala mnostwo pytan. droga przez meke, ale zalatwione. znajomi, przyjaciele, rodzina, ba nawet moi rodzice, nadal tytuluja mnie nazwiskiem meza ale mi to jest najzupelniej obojetne. bo dla nas zwiazek jest czyms wiecej niz tylko papierkiem z potwierdzeniem nazwiska. mysle ze ci ktorzy nie potrafia tego zrozumiec powinni dorosnac do zwiazku bo jesli maja problemy z taka pierdola jak nazwisko to nie wroze im dlugiej przyszlosci razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jjjjjjjjjj => świat się zmienia, a te pojebane kobiety wciąż cisną na małżeństwo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomarańczowa tym razem
Ja nie zmienie mojego nazwiska z innego powodu- moi rodzice nie żyją, nie mam rodzeństwa, jesli zmienie nazwisko- to tak jakby zakonczyla sie moja rodzina. Nie zeby jakos mi sie wybitnie podobalo, ale chodzi o zasady. Dwuczlonowe nie wchodzi w gre- nie zmiesciloby sie na zadne wizytowce, nie ma takich dlugich rubryk w papierach :D Druga sprawa- to tak jakby mąż stawal sie właścicielem żony... została zarejestrowana na JEGO nazwisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etnograf
Totalna bzdura. Jakkolwiek wyjatki moga istniec. Instytucja malzenstwa to pokazanie otoczeniu, ze kobieta i mezczyzna sa jednoscia. Tak jak koncept korporacji. Fikcyjna jednostka o zdolnosci prawnej. Elementami zawarcia zwiazku malzenskiego jest wspolne nazwisko, wymiana obraczek, czy organizowanie przyjecia weselnego. Szanowne Panie feministki jaki jest cel tych dzialan? Zebranie prezentow na weselu? Zalozenie bialej sukni? Nie. Cel jest jeden wyslanie przekazu dla spolecznosci, ze para od dzis stanowi jednosc! Zainteresowane Panie prosze siegnac do etnologii. Poczytac troszke i zrozumiec podstawy obyczajow spolecznych, a potem ewentualnie wypisywac swoje przemyslenia. Na koniec jesli nie chcecie wyslac tego przekazu to po co wychodzic za maz?! Totalny brak konsekwencji. Ty rob swoje, ja swoje a spotykamy sie w lozku. Takie podejscie do zycia tez jest mozliwe i konkubinat doskonale to rozwiazuje. O co Wam wiec chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sranie w banię, kazdy ma prawo nosic swoje nazwisko, nie ma co sie podniecac i dorabiac ideologii. Jesli ktos jest cipa, ktora do niczego w zyciu nie doszla, to bedzie sie upieral, zeby zona przyjela jego nazwisko, stroil fochy i szantazowal, bo widocznie tylko w tym jednym momencie zycia moze pokazac swoja - pozal sie Boze - "wladze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet
powiedzial, ze to jakie bede miala nazwisko jest moją sprawą bo to ja sie nim bede podpisywała. i to uwazam jest zdrowe podejscie do sprawy. bede miala dwuczłonowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×