Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dziewczyna idioty

On potrzebuje psychologa czy ja?

Polecane posty

Gość Dziewczyna idioty

Bardzo Go kocham, ale denerwuje mnie jego zachowanie :( Tomek jest bardzo mądry, studiuje ciężki kierunek ściśle związany z fizyką i matematyką. Mam wrażenie, iż z tego powodu on uznaje się za eksperta w każdej dziedzinie życia. To on pomagał mi zaliczać na studiach fizykę, chemię i matmę. On naprawia mój komputer, on uczył prowadzić samochód. On zajmuje się elektryką w domu oraz wszystkimi innymi czynnościami które można uznać za męskie. Ja natomiast lepiej znam się na kontaktach międzyludzkich, na gotowaniu no ( jakby to powiedzieć "prawach rządzących w kuchni") i na prowadzeniu domu. (sprzątanie, prasowanie itd) Wydaje się, że nasze role są racjonalnie podzielone. Tomek jest jednak osobą która robi spróbować wszystkiego i robi to po swojemu. Dziś np robił obiad, a ja mając wolny czas siedziałam z nim w kuchni i podpowiadałam jak co ma zrobić aby wyszło dobrze. A on się obraził. Absolutnie nie przyjmuje żadnych słów krytyki. No i co? Obiad wyszedł przypalony... Dziś to był tylko obiad, ale takie sytuacje zdarzają się niemal codziennie. Gdy on mnie czegoś uczy to ja z radością to przyjmuję, bo wiem, że to on jest fachowcem w danej dziedzinie. Ale gdy ja mu podpowiadam co może zrobić, aby np utrzymać dobre kontakty ze znajomymi bądź rodziną, albo zwyczajnie powiem mu jak najlepiej pokroić cebulę to on zaczyna się denerwować, unosi się gniewem i resztę czynności wykonuje z wielkim oburzeniem, że śmiałam się odezwać... Pózniej słyszę tylko "przepraszam Kotku, jestem idiotą..." To może nic wielkiego, ale gdy to się powtarza zbyt często to staje się męczące. A ja nie umiem tego zwalczyć u niego. Czasem podczas długich szczerych rozmów tłumaczę mu, że takie zachowanie mi się nie podoba, że czasem też chciałabym aby wysłuchał mojej rady, bo wiem, że są lepsze od jego pomysłów. Zawsze obiecuje, że już nie będzie się denerwował i sytuacje się powtarzają. On nawet nie uczy się na swoich błędach. Obiad przypala za każdym razem, tylko dlatego, bo musi to być zrobione tak jak on chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tylko pytam ja
za długie :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po cholere sleczysz nad nim jak gotuje on gotuje wiec sie nie wtracah Ciebie nie denerwowalo by gdyby on tak Ci sie wtracal? wyolbrzymiasz i wybielasz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kammilla26
Mam podobnie. Mój facet myśli, ze pozjadał wszystkie rozumy na świecie i absolutnie nie dociera do niego, że ktoś moze myślec inaczej niz on. Jak mam np inny pogląd na jakąś sprawę, to on wynajdzie wszystkie argumenty żeby wyszo ze nie mam racji, a dobrze jest tylko tak jak on mówi. Wobec siebie nie uznaje żadnej krytyki, nie da sobie nic przetlumaczyć, bo niby jego argumenty są bardziej racjonalne niż moje. Ja sie kieruje w zyciu bardziej uczuciami, intuicją, jestem wrażliwsza, ale przeciez to nie znaczy że w kazdej sprawie mam ustępowac i przyznawac rację mojemu facetowi, skoro tak po prostu nie uwazam i mam inne poglądy. To jest takie męczące, ciagle jakies kłotnie, nieporozumienia, czasem o totalne błahostki... Czy da sie tak zyc na dluzszą metę? Jestem skłonna pojsc czasem na kompromis lub faktycznie przyznac racje, mojemy facetowi sie to nie zdarza. jeszcze chyba nigdy nie uznał ze to ja mialam racje. Czy mimo miłosci jest sens tkwic w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeciez
ale przyznaj ze poyrafi przeprosic. to rzadka cnota jesli ci na nim zalezy t powiedz mu, ze tez chcesz moc go czegos nauczyc i cieszy cie to, ze mozecie nawzajem sie czegos od siebie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeciez
to moze powiedz mu teraz, od razu. ze jesli to sie powtorzy to zaczniesz w ten sam sposob traktowac jego rady. i tak rob!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przeciez
mozesz , najwyzej spalisz silnik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz mu
że nie ma na świecie człowieka, który zna się na wszystkim i do tego nie popełnia błędów z pewnością jest mnóstwo dziedzień, w których on może ci zaimponować jako mężczyzna, ale są też takie, w ktrych to Ty masz doświadczenie bycie w związku to również wzajemne uczenie się nowych rzeczy nie wyobrażam sobie sytuacji, że jedna strona zawsze chce mieć rację, nawet gdy jej nie ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×