Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholera by to wzięła

mam prawie 28 lat i...

Polecane posty

Gość cholera by to wzięła
"ta młodsza za kolejnych 5 lat będzie tak samo stara jak ja no ale 5 lat jest do przodu...i niestety nie jest prawdą co mówisz bo jest wielu fajnych normalnych 30 latków, ale oni nie adorują swoich rówieśniczek tylko młodziutkie 20 , powiem tak...kasa u faceta daje mu niesamowitą pewność siebie i poczucie, że może mieć młodszą dziewczynę, normalny 30 latek ma już kasę, fajne ciuchy , obycie itd...dlatego ma powodzenie u młodych...może poszukaj takich koło 40" słuchaj... dla mnie to nie jest problem bo mnie 30latek z kasą, ciuchami i "obyciem" nie interesuje dla mnie naprawde nie jest problemem że ktoś woli młodszą ode mnie - nie spotkałam się jeszcze z taką sytuacją, nigdy nie zostałam rzucona dla młodszej... I również nie chodzi o to, że nie jestem "adorowana" przez wolnych, pięknych, NORMALNYCH 30latków... - ja takich po prostu nie znam! Nie interesują mnie karierowicze, którzy patrzą na kobiety pod kątem tego za ile lat będą miały widoczne zmarszczki - bo to dla mnie za płytkie...sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
więszkosć moich znajomych jest w związkach gdzie różnica wieku nie przekracza 4 lat, zdarza sie że kobieta jest starsza problem polega na tym, że oni podobierali się w pary już ok 4-5 lat temu, wytrwali, związki się nie rozpadły i teraz budują rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
Prawda, prawda. Pry rówieśnicze dobierają się na studiach, potem Panowie wolą młodsze. Wszyscy moi znajomi po 30-tce gustują w pannach 20-25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm......
według statystyki - jeśli nie znajdzie się drugiej połówki do końca studiów(o ile ktoś studiuje), czyli do mniej więcej 25 roku życia - to potem będzie coraz trudniej. Druga statystyka mówi, ze owszem jest dużo samotnych w wieku ok 30 lat zarówno i kobiet, i mężczyzn, tylko że te dwie grupy nigdy się nie spotkają. Dlaczego? Bo panie to wyzwolone, wykształcone, kobiety zwykle z dużych miast, a panowie to słabo wykształceni, nieporadni mężczyźni z mniejszych miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjeżdzam na wieś ;) :P nikt nie obiecywał, ze bedzie łatwo ja w kazdym razie wolę już swoją samotność niż niepokój w domu czy wzajemne przytyki... może sie uda, grunt to działać, aby sobie nie powiedzieć kiedys "za mało zrobiłam"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
He he, jak się nie znajdzie faceta na studiach, to zawsze można pójść na drugie, trzecie...:P:P:P Cel szczytny, a wiedzy nigdy w nadmiarze. Trochę się śmieję, ale znam takich którzy tak robią. Poszerzają horyzonty, poznają ludzi, a poza tym przeżywają drugą młodość. Kobiety mają, cholera, gorzej za względy na dziecko. Większość chce mieć, a przecież nie zawsze będzie można...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
no ja tylko jeszcze dodam żeby nie było - nie żałuję rozstania, w ogólnym rozrachunku jestem teraz szczęśliwsza, spokojniejsza, weselsza, mniej dołów itd. Związek dla związku nie ma sensu ale cóż - chyba każdy potrzebuje miłości i bliskości... co do gustowania w młodszych - jak już pisałam, jakoś moje obserwacje tego nie potwierdzają... Znam panów, którzy wiążą sie z dużo młodszymi ale wtedy już zupełnie nie traktują takich związków poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
A co niby, młodsza znaczy gorsza? Więcej radości życia, mniej frustracji, więcej spontyaniczności, mniej wyrachowania, Więcej wyrozumiełości, mniej udowadniania swojej wyższości itp, itd. Ja się facetom nie dziwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wieku i tego, że zbliżamy się do 30, a więc to prawie jak śmierć i już musimy sobie trumienkę strugać, bo i tak, nikt nas nie zechce :D obecnego (młodszego) faceta poznałam kiedy był na randce z 21 letnią panienką, zobaczył mnie, wrócił do swojej towarzyszki i grzecznie jej podziękował. (Wiem, trochę straszna historia:D) Większość moich facetów była młodsza, tak jak ojciec jest młodszy od mojej mamy, dziadek był od babci, a i siostra ma młodszego męża. Kidy miałam lat 24 nie czułam się nawet w 30% tak atrakcyjnie jak teraz. tyle w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz 28 letnia mezatka
Mlodsze kobiety ( tak okolo 20 lat) maja przewage w tym, ze 30 latni facet majac do wyboru 20 -latke lub swoja rowiesniczke wybierze mlodsza. I moze byc nawet nieswiadoma swej kobiecosci, niedojrzala eccc ale jest bardziej swieza, bardziej dziewczeca i facet bedzie wolal racze ja. Ja mego meza poznalam majac 22 lata a on mial 30 lat. I wolal mnie bo podczas gdy ja wchodzilam dopiero w dzieste lata po jego rowiesnicach juz bylo widac uplywajacy czas. Trzydziestolatka moze byc ladna zadbana, nawet sexy, ale widac ze to juz dojrzala kobieta a nie dziewczyna. Jesli nie spotkala do tej pory faceta to ciezko jej bedzie upolowac faceta w jej wieku. jak cos niech sie patrzy na 40 -latkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maje
Im dziewczyna starsza tym trudniej znaleźć jej faceta. To każdy wie. Gorzej też stworzyć fajny związek. Bo trzydziestoletni facet już wiele przeżył i jak to mówią trudno go sobie ''wychować". Poza tym tak naprawdę gorąco i szczerze można zakochać się w młodym wieku , później są już kalkulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
A co to znaczy "świadoma swej kobiecości"? I jak to się ma do facetów? Myślę, że starsze panie tak sobie wmawiają, żeby się lepiej czuć, mimo że nikt ich nie chce.:P One może są świadome - szkoda tylko, że mężczyźni tego nie zauważają.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
"teraz 28 letnia mezatka" - dziwi mnie Twoje myślenie rozumiem, że mając 22 lata spotkałaś starszego faceta i stąd taka perspektywa ale przecież dla Ciebie czas się nie zatrzymał? jeśli wierzysz w to, że facetów do kobiet przyciąga głównie różnica wieku, a raczej po prostu młodość i świeżość, powinnaś zacząc pękać ze strachu przed zdradą czy nawet porzuceniem... mi kolesie szukajacy celowo panien dużo od siebie młodszych kojarzą się z bardzo pustymi osobami, którzy związek czy miłość traktują jako ciąg dlaszy "właściwego wyposażenia na życie"... Podobnie zresztą kojarzą mi się 20latki szukające ustawionych 30latków. Ale w sumie to nie mój problem co tacy ludzie robią ze swoim życiem młodsza nie jest gorsza :) nikt nie jest gorszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
taki dojrzały jak Ty?!? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
Dokładnie, Jarku. Starsza pani może tylko zaimponować smarkaczowi - pryszczatemu prawiczkowi-onaniście. Albo staremu dziadowi, który nie może już bez wspomagania.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz 28 letnia mezatka
Nie bylo tak, ze ja 22 letnia dziewczyna szukalam ustawionego faceta (zreszta on ustawiony wcale nie byl) ani on ze szukal specjalnie mlodej siksy. Po prostu jak gadalismy powiedzial mi: w 30 letnich kobietach widze kobiety, ktore o ile bedac zadbane, dobrze ubrane ecc nie maja dla mnie w sobie tego przyciagania. Po mlodych widac ta swiezosc, seksownosc i przyciaganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz 28 letnia mezatka
Po prostu dla niego 30 letnia kobieta w sposob automatyczny juz sie nie kojarzyla jako potencjalna kandydatka na partnerke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by to wzięła
"teraz 28 letnia mezatka" - ok... indywidualna sprawa, jak pisałam - wokół mnie jest większość par gdzie różnica wieku nie jest duża, więc nie wydaje mi się żeby to była reguła mnie np. nigdy nie interesowali dużo ode mnie starsi mężczyźni... ale w sumie ok - można nawet uznać, że ten niewielki procent normalnych, wolnych kolesi w wieku lat ok. 30 woli kobitki dużo od siebie młodsze... a cała reszta nie jest normalna.... tym bardziej nie zmienia to faktu, że nie jest mi wesoło!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaaaaa
To zależy od preferencji, za kim się rozgląda. Jedni wolą młodsze, inni starsze, jeszcze inni rówieśnice - podobnie z kobietami. A wiadomo, że zakochać sie można w kimś spoza tych preferencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarek, pliz, mam nadzieję, że pisząc o dojrzałym facecie, nie masz na myśli siebie, bo padnę ze śmiechu! Jak mnie wkurza takie wsiowe myślenie, że dziewczyna musi sie spieszyć, bo nikt jej nie zechce. obustronne godzenie się na to, że dziewczyna nie będzie partnerem w takiej relacji, a raczej niesamodzielnym stworzonkiem, co jej starszy facet musi pokazać i objaśnić świat a ona w zamian wniesie do związku...swoją młodą buzię i oddane, wielbiące spojrzenie. Brawo! Swoją drogą dlaczego ludziom się wydaje, że kobiety nie zwracają uwagi na atrakcyjność mężczyzny i padają na kolana przed 30-paro letnim, brzuchatym i łysiejącym polskim kartofelkiem, co to mu się wydaje, że jest nie wiadomo kim, bo macha łopatą na budowie?! Ja chcę mieć partnera nie tylko atrakcyjnego mentalnie ale też fizycznie, dlatego, sorry, ale rozglądam się za młodszymi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz 28 letnia mężatka: "w 30 letnich kobietach widze kobiety, ktore o ile bedac zadbane, dobrze ubrane ecc nie maja dla mnie w sobie tego przyciagania. Po mlodych widac ta swiezosc, seksownosc i przyciaganie" Znaczy, że masz jeszcze całe 2 lata małżeńskiego szczęścia przed sobą. tik-tak, tik-tak. Sama się zapędziłaś w kozi róg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święte słowa prawisz droga Maje. Ja np. tkwię w związku, w którym jest mi wygodnie, ale niestety nie jestem w nim szczęśliwy. Sądzę, że mając 32 lata musiałbym mieć wyjątkowe szczęście znaleźć kogoś, z kim chciałbym dzielić radości i smutki. Oczywiście nie zamykam się na nowe znajomości, ale jak człowiek pracuje od 10 do 18, nigdzie nie chodzi, to i nie ma szans na poznanie kogoś. 10 lat temu były dyskoteki, imprezy i mnóstwo okoliczności sprzyjających nowym znajomościom. Dziś tylko praca, kaska i dręczące czasem pytania \'co dalej\'. Są dwa typy babek w okolicach 30-tki, które mogłyby zwrócić moją uwagę, ale: 1. porzucone z dzieckiem, 2. samotne panny z głową w chmurach patrzące z góry na mnie maluczkiego. Efekt więc jest taki, że jest jak jest i chyba inaczej nie będzie. No chyba, że nie mam racji i los na stare lata zgotował mi jakąś niespodziankę hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju............................
Niezwykły, a od czego masz kafe?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moj 3 zwiazek juz
No niestety moj obecny partner, z ktorym przechodze bolesne rozstanie bez konkretow( wszystko domysly) jest facetem ze wsi ale bardzo pracowitym, zarabia 5 razy wiecej ode mnie, zlota raczka w tym co robi. Ja dziewczyna z duzego miasta, po maturze, po ciezkich prestizowych studiach , on bez matury. I co wyszlo? Roznice wyszly:( Calkowicie inaczej rodzice nas wychowali, inne priorytety, siedzac u niego na obiedzie nie mama czasami pojecia o czym oni gadaja:( Nie mam o czym rozmawiac z jego towarzystwem bo maja swoje tematy zwiazane z praca, wsia. On pracuje w innym systemie , ja w innym. A po 2 nasz zwiazek sie wali, on sie ode mnie odsuwa , nie pamietam kiedy ostatnio sie kochalismy i w sumie chyba czekam az odwazy mi sie powiedziec ze to koniec lub przestanie dzwonic:( Uciekl w prace a moze zkims sie spotyka ehhh I tez mam prawie 28 lat, 3 zwiazek za soba i jestem tak bardzo zmeczona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazywaj to sobie jak chcesz. Ani ja, ani Ona nie bylibyśmy szczęśliwsi osobno. Jestem nieuczciwy, ale czy swoją nieuczciwością sprawiam więcej bólu niźli bym odszedł? To trudne pytanie i samemu mi trudno odpowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ju............................" - Kafe mam od pogadania, pośmiania się. Chyba nie sugerujesz, że przez net można znaleźć partnerke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×