mam prawie 28 lat i...

oferma! nie przeczytałeś! i nie "mężczyźni są głupi" - bo niby dlaczego? co najwyżej "oferma jest głupi". i nie dlatego, że mnie krytykujesz, a dlatego, że rzekomo wyciągasz wnioski z tego, co napisałam, a napisałam coś innego, niż mi wmawiasz.

do prawie 30 latki No tak ale jesli ktos się włącza w dyskusję i jak widać nie czyta ze zrozumieniem i co najwazniejsze od początku tylko tworzy własne fantasmagorie to mamy co mamy :)

o matko przepraszam :) Ty jestes energiczna, a nie prawie :)

ale też prawie :)

:)

swoją drogą... kolejny facet wyciągający błędne wnioski, w którym wzbudzam agresję :(

oczywiście. frustracją zionie i głupotą, to już ustaliliśmy. tak jak od wszystkich spotkanych przez was mężczyzn. ten wniosek co do mojej osoby mnie bynajmniej nie zdziwił. przecież trzeba się z wami zgadzać aby było inaczej. nie jesteście wyjątkowe. jesteście przekonane o własnej wyjątkowości a to zasadnicza różnica. jesteście również bezkrytyczne co do siebie samych z rozdętymi oczekiwaniami co do wszystkich innych. i mówię wam to nie z perspektywy człowieka który chciał was zaciągnąć do łóżka ale mu się nie udało więc teraz nie szczędzi gorzkich słów niezasłużonej krytyki a z perspektywy kogoś kto do wejścia na ten topic nie miał o was pojęcia i zupełnie nie ma interesu w tym aby was w jakiś sposób umniejszać. po prostu takie odniosłem wrazenie po przeczytaniu kilku waszych postów i krótkiej rozmowie. dobranoc

A może to kobieta? Zresztą nieważne czy facet czy kobieta. Ważne są treści bądź ich brak, albo niemoznośc w ich przekazywaniu. Pozdrawiam ciepło idę lulać. Jutro zlot musze miotłę przygotować ;)

no to drogi ofermo błędne wnioski wysnułeś, bo nie czytałes uważnie....ja moge sobie gdybać, że jesteś zakompleksionym furiatem, bo nie znasz mnie i oceniasz na podstawie kilku zdań. Nie wiesz czy jestem czy nie jestem wyjątkowa (a własnie gdzie ja pisałam o mojej rzekomej wyjątkowości?) więc się nie wypowiadaj z perspektywy znawcy.

bracie niedzwiedz-----> mozesz napisac z jakiego regionu Polski jestes.....i jak miala na imie twoja dziewczyna

Z góry zaznaczam, ze przeczytałam \"po łebkach\" bo jestem w pracy. :P Z tą swiadmością kobiecości to ja chyba jako pierwsza wyskoczyłam na tym topiku ;) I myślę, że nie przyjmuję roli średniowiecznej księżniczki, tylko po prostu nic na siłe, czasem po prostu \"nie zatrybia\" :P I tak jak już napisałam z wiekiem rośnie poczucie własnej wartości , a także swiadomość ograniczeń i swoich możliwości. Myśle, ze gdybyśmy tak biegały za facetami to żadnej z nas by tu nie było :P bo od biedy zawsze sie ktoś znajdzie - tylko po co? I zaznacze od razu, ze nie ma to nic wspólnego z szukaniem ideału, bo nie ma takich , ani kobiet , ani mężczyzn, ani związków... zresztą \"ideał\" to pojecie subiektywne - dla kazdego moze oznaczać coś innego. tą refleksą chciałam sie podzielić, reszte dopiszę wieczorem :)

do alliah: jestem z Częstochowy.....a czemu pytasz o imie???

po prostu Twoja historia jest mi bardzo bliska....a w jednym z postow napisales...ze masz zal do Mar......i to mnie zaciekawilo...myslalm ze moze sie znamy. ok pozdrawiam

Marta miała na imie:(.............ale to juz przeszłosc:( a czemu historia ci bliska????

bracie niedzwiedz, nie chce pisac tu na ogolnym forum mojej historii i zasmiecac tego topiku, pozdrawiam. ps. pomyslalam tylko ze moze sie znamy.. ale widac takie historie lubia sie powtarzac..

oj lubia sie powtarzac to fakt:(:(:( mnie powoli mija pierwszy ból....zobaczymy co przyniesie jutrzejszy dzien????

A mi smutno jest od wczoraj.. może to przez tą pogodę, słonko zaszło za chmurki i ponuro się zrobiło. W dodatku nie ma się do kogo przytulić...i optymistyczne podejście do życia i chęć zrobienia czegokolwiek też jakoś uciekły, ale mam nadzieję, że wrócą niedługo.. Bo przecież użalać się nad sobą nie mam zamiaru, ale z drugiej strony czasem i poużalać się trzeba i dać sobie prawo do chwili słabości. Wszystko jest w życiu potrzebne.

aNNalogia To co przychodzi bez trudu zazwyczaj ma małą wartość :) Tak więc zgadzam się, iż nie warto każdego adoptować :P

nie zawsze to, co przychodzi bez trudu, ma obiektywnie małą wartość... raczej chodzi o to, że my mało to cenimy...

Nie zawsze jasne, ale z doświadczenia wiem, że zazwyczaj bez wysiłku trafia się na materiał wybrakowany, chociaż oczywiście wyjątki sie zdarzają.

nie zgodzę się z Tobą. ale życie byłoby nudne, gdybyśmy się wszyscy zgadzali :P

a ja znowu widziałem dzisiaj była ze swoim nowym facetem....kurwa dółłłłł:(:(:(:(:( czy to minie kiedys?

minie, ale poki co omijaj miejsca gdzie możesz ją spotkać pomimo, ze serducho byc moze chce ja bardzo widziec

serducho chce ja widziec...ale to nic nie znaczy.ktos w tym momencie jest szczesliwy ..ktos inny cierpi:(

Szukam samotnej dziewczyny do stałego związku

kurwa.....ale to wszystko jest ciezkie........:(:(:(:(:( i jak tu sie odnalezsc?????

Niestety wiekszość z nas przez to przechodzi.

"czas... mój największy wróg, mój najlepszy przyjaciel... ...czas... nie używa słów, ale zawsze odnajdzie..." Minie. Ale jesli mocno kochałeś, nie prędko. Musisz przetrwać okres żałoby.

mocno???? to była moja najwieksza miłosc.....a jednak skrzywdziła:( i jak tu zaufac nstp razem????

To chyba jest pytanie retoryczne :) Zauważ, że połowa topików jest w tej tematyce, jak na razie złotego środka nie wymyślono. Masz wybór albo spróbujesz zapomnieć i stworzyć coś nowego z kims innym, albo bać sie i tkwić w samotności. Bo wnioskuję, że aspołecznikiem nie jesteś