mam prawie 28 lat i...

bracie niedzwiedziu, przebolenie mojej pierwszej miłości zajęło mi 5 lat, teraz drugiej nie będę tak długo opłakiwała. poprzednio popełniłam błąd, obwiniając się za rzeczy, na które nie miałam wpływu. Uświadom sobie, że nie kochałeś tej konkretnej dziewczyny, tylko jej złudne wyobrażenie. Nie możesz zrozumieć dlaczego tak postąpiła? Bo jej nie znałeś.

Miałem dziewczynę od dłuższego czasu? Ale przyszedł taki moment że przed samym ślubem mi zmarła???

bracie niedźwiedziu, może to była TWOJA największa miłość, ale może nie jej - i to odpowiedź, dlaczego skrzywdziła. bo nie kochała. bo jest egoistką i cudze uczucia jej nie obchodzą, tylko własna wygoda. bo jest chwiejna, niezdecydowana. nie wiem. miłość się czasem kończy, ale dojrzały psychicznie człowiek walczy o nią i odchodzi z klasą, starając się zminimalizować cierpienia. Ty się samoudręczasz. Mówiąc kolokwialnie, Twoja była ma Cię w dupie. Jej jest dobrze i nic więcej jej nie obchodzi. Warto tracić czas na kogoś takiego? Myślę, że nie. Więc, u licha, zajmij się sobą!

Przykro mi, Ty samotny 28-letni kawalerze. Ale dlaczego mam wrażenie, że szukasz kogokolwiek?

do Szukam miłości i coś więcej... przykra sprawa, szukasz tu dziewczyny? Czemu nie zapoznasz kogoś w realu?

Umnie REALU nie ma?

aaaaaaaaaaaaaahahhaha nie chodziło mi o sklep :)

a swoją drogą to jest metoda... jak pomyślę o tych wielogodzinnych, weekendowych zakupach, celebrowanych przez osoby w większych miastach :P

A o co konkretnie chodzi?

...zawsze można kogoś poderwać w kolejce do kasy :P

...żebyś wyszedł na ulicę i uśmiechnął się ładnie do kobiet w autobusie...?

Większość czasu to ja spędzam w pracy

no i co z tego? jak każdy :)

No to może po pracy? Bez wysiłku..wiesz nic nie ma

wiem wiem energiczna ze uzalanie sie nad soba nic nie da:(.....ale taki okres kazdy musi w zyciu przejsc...mnie dorwało teraz i tylko załuje ze mam własnie taki charakter a nie inny...i kur...jeszcze ta pogoda:(:(wrrrrrrrrrrrrrrrrr...leje i leje

przjedzie ci to chlopie. mi przeszlo a bylo naprawde ciezko (ponad pol roku cierpialam i czekalam na niego az wroci) wiec tobie tez na pewno przejdzie i za jakis czas zrozumiesz, ze ona nie byla warta twojej milosci.

ale jak zrobic by o niej nie myslec???....mysli kłebia sie wokoł niej:(:(: a tak bym chciał zapomniec

ja ci nie powiem jak bo sama mialam z tym problem. przez pol roku non stop myslalam o nim i snil mi sie po nocach. jak ona zlamala ci serce to normalne ze tak jest, musisz przez to przejsc po prostu, innej rady nie ma. ps: zwoazek z inną osobą nie uleczy ran, jeszcze na to za wczesnie. trzeba najpierw dojsc do siebie. ja bardzo dlugo dochodzilam i nikt nie mogl mi pomoc.

nie bede robił z zadnej kobiety klina....bo to sie mija z celem...wiem,wiem...czas...pierwszy krok juz robie..zapisąłem sie na pływalnie 3 razy w tyg...chyba czas sie wziasc za siebie:) przyznam szczerze ze trafiłem, tutaj całkiem przypadkiem...i wiele osób wyciagło pomocna dłon do mnie i pare rad strzeliło...teraz tylko pozostaje je wdrazac w zycie....mam nadzieje ze sie uda...a czas pokaze?

Przyznam się że po śmierci mojej dziewczynie poznałem nową dziewczynę ale długo z nią nie byłem? Pare razy z nią leżałem w łóżku ale po złym jej i jej rodziców zachowaniu od niej odeszłem?

ja tez trafilam rok temu po tym moim ciezkicm rozstaniu przypadkiem na to forum i bardzo mi pomoglo. teraz moze jeszcze sobie tego nie wyobrazasz ale za jakis czas a juz na pewno za rok ta dziewczyna bedzie dla ciebie juz tylko wspomnieniem, a za pare lat to juz w ogole. bedzie dobrze, czas naprawde leczy rany, pzdr

gkjjhjhk dzieki za dobre słowo:) i słonce wyszło:)

po kazdej burzy wychodzi slonce.. ja mieszkam za granica i ciezko tu o wartosciowa wolna kobiete.. trzeba bedzie wracac do Polski po zone ;)

Ja przeszlam przez 5 niedudanych zwiazkow. wlasciwie ciezko nazwac to zwiazkami: miesiac czy dwa zauroczenia, zapraszania, zabiegania. W momencie gdy sie zakochiwalam totalny olew. Nie oddawalam sie nigdy na pierwszych czy drugich randkach a wielu chyba tylko na to liczylo. W koncu stwierdzilam, ze mam tego dosc. po ostatnim takim cierpieniu skorzystalam z okazji wyjechania z uczelnii za granice. i moja milosc poznalam tam:))

jest tej samej narodowosci? ja nie wyobrazam sobie zycia i przeszlosci z kobieta innej narodowosci. Jestem Polakiem, przyszlosc planuje w Polsce :)

Nie, nie jest polskiej narodowosci (europejskiej). O dziwo o tym narodzie nie mowi sie dobrze, a to wlasnie on sprawil, ze zaczelam sie usmiechac. Nie mam nic przeciw Polakom (w koncu mam tez fajnych kolegow w Polsce), ale ci co chcieli sie ze mna tylko zabawic to byli wlasnie ludzie mojej narodowosci. A ten kto mnie naprawde docenil okazalo sie, ze ma inne pochodzenie. jestesmy razem 6 lat i nigdy nie bylam bardziej szczesliwa jak wlasnie teraz:))

nie wazne czy to polak,rosjanin czy czech...chciał sie z toba zabawic...bo taki miał charakter..narodowosc tu nie ma zadnego znaczenia:)

bracie niedźwiedziu, cieszę się, że się uśmiechasz :)

energiczna...:) powolutku tak...nie jest wesoło jeszcze ale małe gesty sie licza:) małe kroki robie...postanowiłem sie dzisiaj usmiechac,podczas samotnego spaceru..i o dziwo usmiechy były odwzajemnione:) zaczałem zagladac tu codziennie,i nie powiem ale znajduje tu pewna otuche dla emocji które mi towarzysza od pewnego czasu...

bracie niedźwiedziu, uśmiechaj się i bądź pewnym, że ktoś ucieszy się z tego uśmiechu, a raczej nikt nie zareaguje nieżyczliwością gdzieś, u kogoś w stopce przeczytałam : "uśmiechaj się. nigdy nie wiesz, kto zakocha się w Twoim uśmiechu'" :)