Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholera by to wzięła

mam prawie 28 lat i...

Polecane posty

Tylko czasami... ale tylko czasami, jak mam gorszy dzień, ale to pewnie jak kazdy... to trochę powątpiewam w ten swój optymizm, radość zycia i doszukiwanie się nawet w najboleśniejszych doświadczeniach nauki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zasadniczy.....jasne masz racje........bo co innego zostaje:)):):)ale skurwielem nie bede,ale jestem na dobrej drodze:)D:D:....czas pokaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, dobra bez spoufalania ;) po prostu wiem co na mnie podziałało jak byłem na deskach i sędzia liczył już 6.. 7.. 8.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30-latka
Bracie niedźwiedziu, mam osobistą prosbę - nie stawaj się skurwielem, bo czytając Twoje wypowiedzi nabrałam nadziei, że na świecie są jeszcze faceci, którzy niegłupio myślą - i co, chcesz mi tę nadzieję odebrać? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30-latka
no chyba, że jestes na dobrej drodze do czego innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie do trzydziestkitrójki: JAK się nauczyć nie hodować żalu? bo tego, że to słuszne podejście przekonywać mnie nie trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna 30-latka Bracie niedźwiedziu, mam osobistą prosbę - nie stawaj się sk**wielem, bo czytając Twoje wypowiedzi nabrałam nadziei, że na świecie są jeszcze faceci, którzy niegłupio myślą - i co, chcesz mi tę nadzieję odebrać? niebyłem nigdy i taki nie bede............mam od jakiegos czasu dobry humor...który mi sie niezle tu udziela:):):);):):) pozdrawiam energiczna30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30-latka
Kolizjo, a ja Ci odpowiem, choć może trzydziestka trójka rzeknie coś innego :) Mi się wydaje, że nie myśleć o tym, co było teraz, jak mogłoby być i o bezpowrotnie straconych szansach - tylko zastanowić się, co można zrobić teraz. Nie siedzieć w domu, nie martwić się - kreatywnie wykorzystywać cza. Żal do osoby która nas zraniła jest rzeczą naturalną. Czasem, choć to my się na kimś zawiedliśmy, mamy poczucie winy - musimy się go pozbyć. A czasem to my coś zepsuliśmy - musimy wyciągnąć wnioski, by uniknąć błędów na przykrość. Bracie Niedźwiedziu, cieszę się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30-latka
Oraz, kolizjo, dużo ćwiczyć. Wmawiać sobie, że nie jest źle, nawet, gdy jest fatalnie. Uśmiechać się do lustra i innych, choć z początku wychodzi sztucznie. Początki zawsze są trudne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energiczna30 ----------------->>>> ja tez sie bardzo ciesze:):):) tym bardziej ze toksyny z ostatnich 3,5 roku niezle schodza...oby tak dalej:):):)..a bedzie BDB;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30-latka
O, aż z 3,5 roku te toksyny??? Czyżbyś doszedł do wniosku z perspektywy czasu, że nie było tak dobrze, jak się zdawało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w przenosni:) zwiazek miałem cudowny,wspomnienia zostały i tego mi nikt nigdy nie zabierze.No bo tak jest ze zle nie mozna mówic o swoich partnerach ...badz co badz jacy byli tacy byli ale w tym okresie co sie z nimi przezyło to były najpiekniejsze chwile....krzywdy bola,ale istnieje cos takiego jak wybaczenie:) wybaczasz ? mysle ze to dobry krok do naprawy swojego JA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noxxxman
Tak się nudząc w pracy postanowiłem wpaść na kafe i tu trafiłem więc i zabiorę głos. Niby młody jeszcze ze mnie facet ale czasem to się już człowiek stary czuje jak nie może namówić swoich "poukładanych" zanjomych na szalone wypady na miasto czy inne eventy:) Mam 27 lat. W związku od 8 lat. Poznaliśmy się jak byliśmy jeszcze szczeniakami w liceum. Jest to moja pierwsza prawdziwa i jedyna miłość. Przedtem nie byłem w związkach bo byłem zbyt szalony heheh i raczej były to przelotne znajomości. Ona mnie zmieniała. sprawiła że poznałem swoją męskość. Stałem się bardziej odpowiedzialny. Chciałem się swego czasu żenić jak byłem na studiach ale ona nie chciała. Teraz ona chce ale ja nie :). Pomimio tego że znamy się od podszewki i wiele cech mi się w niej podoba to wydaje mi się że to nie jest to niestety:( Nie chcę się żenić tylko dlatego że inni dookoła tak mówią i robią. Chcę się ożenić wiedząc że naprawdę pasujemy do siebie. I ja naprawdę chcę się ożenić. Chciałbym poznać kobietę z którą będę się rozumiał pod bardzo wieloma względami. Z którą będę dzielił całe moje życie bez ciągłych pretensji i wypominania. Moja obecna partnerka niestety jest kompletnie innym charakterem ode mnie. Jest bardzo poukładana i skrupulatna - czasem aż do bólu:). Owszem cenię sobie jej umiłowanie do porządku w każdej dziedzinie ale przybiera to bardzo często formę małostkowego czepiania się szczegółów różnych o których ja często zapominam. Ja jestem bardzo spontaniczny, trochę szalony i nie muszę mieć wszystkiego zaplanowanego z góry jak ona. Mam duszę lekko artystyczną i romantyczną choć twardo stąpam po ziemi - wiadomo że ważna jest praca, kariera, przyszłość. Jestem osobą elastyczną i zmieniające się różne sytacje nie powodują u mnie złości i narzekania jak u mojej partnerki. Ona też jest typem pesymistki która dużo ponarzeka i zawsze znajdzie milion powodów przeciw a ja na odwrót niepoprawny optymista - i jak tu pogodzić swoje charaktery. Nieraz się męczymy ze sobą i wiemy o tym ale bez siebie też ciężko. Wiem że będę musiał niedługo podjąć decyzję bo nie chcę być wobec niej nieuczciwy ale odwlekam to jak mogę gdyż jest to bardzo trudne. I tu pojawia się strach przed samotnością, przed tym że nie znajdę odpowiedniej kobiety na żonę z którą będę mógł mieć dzieci o których marzę. Że nie znajdę partnerki z którą stworzę dom i dobrą relację. Z drugiej strony wiadomo że kto nie ryzykuje ten nie ma. Pokręcone to wszystko. Moja kobieta jest fajna ale czasami nie potrafimy się kompletnie dogadać. Ona to introwertyczka a ja ekstrawertyk. Ona wszystko w sobie dusi a ja ciągle coś gadam o tym co czuję i podsyłam jej książki z psychologii o samorozwoju których ona nie czyta :). Ja lubię długie dysputy o filozofii po 3 flaszkach wina a ją to męczy :( Ehhh życie :).... Poza tym drogie Panie to nieprawda że faceci szukają młodszych - przynajmniej nie wszyscy! Moja obecna partnerka jest młodsza o 3 lata i nie jest to jeszcze zauważalna różnica zwłaszcza w późniejszym wieku. Osobiście bardzo chętnie poznałbym właśnie kobietę w moim wieku albo maksymalnie o 3 lata młodszą czyli taką która ma już poukładane w głowie. Wie czego od życia chce. Umie dojrzalej kochać - ma bystry intelekt i jest w jakiś tam sposób niezależna - gdyż tylko z niezależną, dobrze wykształconą i dojrzałą kobietą można w moim przekonaniu stworzyć naprawdę dojrzały związek oparty na relacjach partnerskich. Tak więc pozdrawiam miłe Panie i głowa do góry gdyż wszystko przed wami :) . Poza tym pomyślcie sobie że jest jeszcze kilku na tym świecie facetów w podobnej sytuacji co ja i niebawem być może będą wolni więc głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha.....mam nadzieje ze sodówa nie uderzy???????.........wiesz powiem ci w sekrecie ze juz jest o niebo lepiej niz pod koniec maja,staje sie juz coraz bardziej obojetny na temat mojej juz ex,aczkolwiek jeszcze nie dokonca,cos tam na dnie duszy jeszcze gryzie....mam takie ataki sentymentu do niej,ale mysle ze i to z czasem minie..pozdrawiam cie ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
No ładny mi sekret, który zna całe Forum! To się nazywa tajemnica poliszynela :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energiczna 30 latka
Noxxxman Wielu ludzi też tak by chciało, ale można nie trafić na taką wymarzoną drugą połowę... a ta kobieta, która z Tobą jest, wie o problemie? Wiesz, czasem trzeba się troszkę, hmmm, "dotrzeć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ładny mi sekret, który zna całe Forum! To się nazywa tajemnica poliszynela hahahah no tak tak:D:D:D....GŁUPAWKA MNIE DZISIAJ BIERZE....wekendos za chwile zaczne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jokejoke.
A my sie kłocimy ,godzimy,ja balaganiarz,ona poukładana,ale i spontaniczna,nigdy nie odmowi jakigos wyjazdu,czy imprezy.Róznimy sie bardzo,a jestesmy ze soba juz 28 lat i chyba zostaniemy ze soba,ale takiejpewnosci jej nie daję.Ozenilem sie po niecałym roku znajomosci,mozna powiedziec ,ze sie dobrze nie znalismy,ale mi sie spodobala i maiałem taki okres ,ze znudziło mi sie imprezowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×