Rozwodnikom mówimy NIE!!!

idiotkom mówimy NIE

pytanie do antyrozwodniczki Jesli wygonilem zone z domu bo mnie okradala, puszczala sie.... to do jakiej kategorii przegrancow sie zaliczam? do zonatych? rozwodnikow? frajerow? ....

O kolejny sfrustrowany rozwodnik!!!:D jacy wy jestescie smieszni:D Jak si nie ma argumentów to się włącza agresja, co widać doskonale po waszych wypowiedziach Ale o co wam tak w ogóle chodzi? Poza opluwaniem mnie (niecelnym zresztą) nic do tematu nie wnosicie:o A o logice niech się nie wypowiada ten kto nie zna znaczenia tego słowa

Proponuje autorce o lekkie zastanowienie sie .....

Nie jesteście przegrani ale szukajcie w swojej karegorii:)

A na czym polega moja agresja? Odpowiedz mi prosze?

no bo my wszyscy straszni frustraci som :P

zeszedłem do twojego poziomu intelektualnego żeby wstawić opinię na temat twojego topiku no i tylko tyle mam na ten temat do napisania szkoda czasu na ą bzdurę

"Ciekawski" nie twoja a "piątego koła"

Prozby +latanie po szpitalach bycie w piekle itd... Nie badz smieszna:-O

"Ciekawski" współczuję naprawdę:( Ale czy tak trudno zrozumieć, że mam prawo nie interesować się rozwodnikami i tak właśnie czynię??? wy to bierzecie personalnie strasznie, nie wiem po co:o

dziecko, idź juz do książek, czas na naukę, bo widzę, że na razie przerobiłas starozytność, odrzuciłaś relatywizm jesteś za sokratesowskim idealizmem etycznym. Jak pouczysz się dłużej to zobaczysz, że w tym względzie Sokrates nie miał racji... No to do nauki...

taka nie mów do niej w ten sposób bo nic nie rozumie :P

pożyjesz dzieciaku to zmienisz zdanie wież mi różnie w życiu bywa

"taka tak tak" do garów proszę:) skoro wszystkie rozumy już pozjadane to trzeba pozmywać

taka tak tak jedyne co moge powiedziec to BRAWO! Nie pojmuje ludzi z klapkami na oczach. Oczywiscie pani anty masz do tego prawo....

anty... piszesz, że wyrażasz tu tylko swoje zdanie. Możesz mi powiedziec co miały znaczyć twoje pierwsze slowa na tym topiku ' Tylko desperatka zwiąże się z rozwodnikiem Bo na normalnego mężczyznę nie ma szans. Szanujące się kobiety niegdy nie zainteresują się facetem drugiej kategorii!!! Apel do rozwodników: odczepcie się od fajnych lasek a startujcie co najwyżej do zdesperowanych kaszalotów!!! " Odnoszę wrażenie, że nie mówisz tylko o sobie...

"piąte koło" dlaczego uważasz, że zmienię zdanie??? czy każdy musi się rozwodzić??? zresztą nie zniżaj już się do mojego poziomu intelektualnego i idź mecz oglądać mężczyzno

Ciekawski - wielkie dzięki ;-)

Anty rozwodniczko czasami nie ma innego wyjscia wiesz? Zycze Tobie wszystkiego dobrego i mam nadzieje ze nie bedziesz musiala przezywac tego na wlasnej skorze...

"taka tak tak" też miałam nadzieję, że nie mówię tylko o sobie. A jednak byłam w błędzie sądząc po wpisach waszych na topiku:o

taka tak tak nie ma za co,cala przyjemnosc po mojej stonie;-) Milo jest poczytac tekst kogos kto ma rowno pod sufitem i zna sie na zyciu:-)

pożyjesz to sama zobaczysz jak jest teorie to jedno a praktyka to drugie mecz jutro oglądał będę :D

"Ciekawski" dzięki, tez mam taką nadzieję, dlatego jestem ostrożna co się przejawia m.in. moją niechęcią do rozwodników. tobie też życzę szczęścia:)

anty... oczywiście, czasami muszę tez i gary pozmywać, co nie znaczy, że nie znajduje czasu na przyswajanie wiedzy... czego i Tobie życzę. Ale zyjemy w fajnych czasach... sa zmywarki ;-)

antyrozwodniczka szkoda że masz jeszcze niechęć do myślenia ale cóż

Ja na szczęście nie jestem nie tylko rozwodnikiem ale nawet nie byłem w czymś znacznie mniej niż małżeństwie.Ale mimo tego coś z tym powodzeniem niedobrze bo na ulicy mnie nie chcą podrywać:O.

Hehe Amancie to masz lekkieggo pecha:-P Ja nie mam problemow,dziewczyny zwracaja uwage na mnie;-) Moj problem polega na tym ze nie jestem w stanie zaufac nie mowiac juz o jakimkolwiek wiazaniu sie

myślę więc mam wybór. w przeciwieństwie do was:o co ja mogę o was powiedziec skoro wam wszystko jedno w kwestii rozwodów???:o to po cholerę było brać ślub??? i kto tu nie myśli???:)

anty... tak całkiem serio - życzę Ci wielkiej miłości. Zobaczysz wtedy jak inaczej patrzy sie na ludzi... bo tak jak Ktos juz tu napisał "nic nie jest czarne ani białe" W życiu są jeszcze inne kolory i musimy je przyjmować. Człowieka nie można mierzyc tylko jedną miarą...