Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kekoa*22*

CZY KTOŚ OCENI TO OBIEKTYWNIE? CHŁOPAK I EKS...

Polecane posty

Gość kekoa*22*

Hej, musiałam w końcu to opisać, bo ja nie wiem co o tym sądzić. EKS: byliśmy razem 2 lata, dbał o mnie, robił śniadanka do łóżka, zawsze za mnie płacił, nawet czasem gdy jeszcze nie pracowałam i nie miałam za dużo pieniędzy kupił mi jakiegoś ciuszka, był odpowiedzialny, miał dobrą pracę. Ale... nie do końca odpowiadało mi jego poczucie humoru, było takie trochę "głupkowate", denerwowało mnie czasem jego podejście do życia. I bardzo zraniła sytuacja, kiedy nasza wspólna koleżankaprzytulała się do niego, wieszała mu na szyi, paradowała pzed nim wyginając się, a on mimo moich próśb i płaczu nic z tym nei zrobił, bo uważał, że to takie żarty:O kiedy czasem było mi ciężko i dzwoniłam do niego, on po prostu uważał, ze mam się nie przejmować i jak płakałam to zdarzało, że się rozłączał i mówił, że nie będzie tego słuchał. Kiedy coś mnie denerwowało i prosiłam, żeby to zmienił, postarał się chociaż, to uważał, że nie musi, bo mam go akceptować w całości takim jakim jest. Nie do końca podobał mi się fizycznie, ale nie zwracałam wczęsniej na to uwagi. Rozstaliśmy się, gdyż ja poznałam mojego obecnego chłopaka i bardzo się zakochałam. OBECNY:bardzo mnie kocha, zrobi dla mnie wszystko, jeżeli coś mi się nie podoba stara się to zmienić, wiem, ze jestem dla niego najważniejsza, bardzo czesto kupuje mi kwiaty, zawsze za mnie płaci, często mnie przytula, jak mam problem ZAWSZE wysłucha, a jak płaczę, to nie pozowli się wyłączyć (jeśli gadamy przez tel) dopóki nie poczuję się lepiej. Jest gotowy wsiąść w samochód o 2 w nocy i przyjechać bylelym czuła się dobrze. Ale...ciężko jest mu poradzić sobie z problemami finansowymi, ma debet w banku, ma raczej kiepską pracę i jak narazie przez to nie możemy np się pobrać i zacząć wspólnego życia. Boję się, że ta syutuacja może dłużej trwać i nie będzie umiał sam sobie z tym poradzić, a ja uważam, że prawdzimy mężczyzna powiniem. Reasumując. dochodzą mnie głosy, że mój były chłopak strasznie cierpi, wiem, ze kasował wszystki zdjecia, usunął mnie z gg, n-k, nie chce miec ze mną nic wspólnego. WYgląda to tak, jakbym rzeczywiście był NAJWIĘKSZĄ MIŁOŚCIĄ JEGO ŻYCIA i on nie umie odnaleźc się beze mnie. Zdaję sobie sprawę, że z nim miałabym zapewnione poczucie bezpieczeństwa jeśżeli chodzi o utzrymanie domu, jeżeli oboje pracowalibyśmy byłoby stac nas na fajne życie, miał zajebistą rodzinę, którą kocham do dziś. Ale do mojego obecnego chłopaka czuję coś niesamowitego, uwielbiam się do niego przytukać, dotykac go, rozmawiać z nim, spędzać z nim czas, bardzo mi sie podoba, ale boje się, że zawsze będę musiała się martwić co będzie jutro (to wyniosłam z domu rodzinnego, mój tata bez mojej mamy na pewno by sobie nie poradził, ona jest dla niego ostoją) I tu się rodzi moje pytanie: Czy ja słusznie postąpiłam wiążąc się z moim obecnym chłopakiem? Czy mój były, skoro tak strasznie cierpi i kocha nie był mi jednak przeznaczony? I czy jednak uczcucie do mojego obecnego nie jest najważniejsz? Dzięki wytrwałym za przeczytanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no fajna fajna
doczytalem do miejsca "... zawsze za mnie placil ... " i podziekowalem , potem znalazlem jeszcze "poznalam swojego obecnego chlopaka " i o tym ze nie podoabal Ci sie Twoj byly fizycznie ... zenada . Poskladalem klockido kupy alenie chcesz wiedziec jakie wnioski sie nasuwaja . przegralas zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deus ex machine
...materialna dziwka ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsaaad
wybierz drugiego. kasa to nie wszystko, pomyśl o swoich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
wlasnie nie moge wybrac drugiego bo chyba jestem materialna dziwka lecaca na kase ... Boze co ja mam zrobic ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie kocha to
nie ma sie takich dylematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
Co niby jest żenadą? Żenadą by było gdybym napisała, że wymagałam od niego, żeby płacił, ale on po prostu chciał, mimo, ze ja czasem proponowałam, że ja zapłace. Chcałam przez to pokazać, że zalezało mu na mnie i chciał, żebym czuła się jak prawdziwa kobieta. Masz jakieś chore kompleksy że takie wnioski wysuwasz?:O Co do urody, to chyba normalne, że nie kazdemu wsyzscy się podobają. On nie do końca był w moim typie i co z tego? Nazwałam go brzydalem, obleśnym? NIE. Zznaczyłam tylko, że nie byłam z nim np dlatego, ze mam boskie ciało, tylko rzeczywiście darzyłam g uczuciem i NIGDY nie patrzyłam na to jak wygląda. Choć nie powiem obecny jest bardziej wmoim typie (choć nie ma urody modela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
miało być *ma boskie.... a nie *mam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nareszcie zatrybiło
Do dsad: no właśnie! Mój mnie bardzo kocha, słucha, kiedy płaczę, nawet jak wie, że płaczę, to sam do mnie dzwoni. Nie kupuje mi kwiatów i innych rzeczy, bo nie mamy na to kasy, ale woli mi coś kupić niż sobie i jak mi się czegoś zachce, to leci do sklepu z ostatnim groszem i kupuje mi. Ostatnio zachciało mi się krówek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
Nie rozumiem dlaczego wszyscy zwracacie tylko uwagę na pieniądze. Ja opisałam wszystko, bo chciałam pokazać jak mnie traktował np mój eks. Owszem pieniądze są istotne, ale nie NAJitotniejsze. I nie wierzę, ze ktoś by się nie zastanawiał, i nie martwił o przyszłość, jeśli przyszły ewentualny mąż miałby długi już kilka lat i nie umiał sobie poradzić. W ogóle by Was to nie martwiło? Jeżeli chodzi o byłego, to nie zastawiam sie czy wrócić dla kasy, tylko dlatego, czy czasem nie dawał mi większego poczusia bezpieczeństwa, spokoju, bardzo tęsknie za jego rodziną...no i ne wiem czy nie za nim, wbew pozorom było wiele fajnych chwil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba isc do przodu
a nie cofac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cowynato
moze i dobrze, ze za ciebie placil ... moj nawet nie wpadnie na ten pomysl ale wiem, ze to moja wina, rozpiescilam go czemu czepiacie sie dziewczyn, za ktore faceci naprawde s a m i chca zaplacic gdzies? porownujesz tamtego i obecnego ... znajdz sobie takiego, co ma troche z tych dwoch. plus kolejne wady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
wracaj do byłego bo z nim bedziesz maial dobrze a ten obecny ,,, wietrze spore klopoty w przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
no narescie zatrybiło ---> właśnie ten obecny też jest taki, zawze pomyśli o mnie. Czuję się kochana, ale z drugiej strony też nie moge zarzucić wiele byłemu, myślał o mnie również i troszczył się. Ale np ten obecny nigdy na mnie nie krzyczał, nie zdenerwował się (mimo, że ja tak:D ), a eks potrafił krzyknąć, powiedzieć w złości: mam Cię dość, jak taka jesteś, to Cię nie kocham:( Przy obecnym czuję coś niesamowitego:) Tylko czemu myślę często o eks? To sentyment czy coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość last stage of delirium
nie sentyment tylko pociag do kasy i kiedy wreszcie to zrozumiesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
a ile ty masz lat dzieczyno>>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
Boję się po prostu, że miłości nie starczy jak przyjda wielkie problemyw przyszłosci, strach o jutro. Ból kiedy nie będzie nas stac, żeby zabrać dziecko do wesołego miasteczka albo na ciastko w niedzielę:) Nie wiem, czy nie tęsknię za były, bo mimo że czasem się denerwowałm to ja nie czułam przy nim tych problemów. Ale z drugiej strony może jednak warto pomóc obecnemu by razem iść przez życie i stawiać mu czoło?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Twój obecny facet właśnie dlatego nie ma za bardzo kasy, że jest taki uczuciowy i wszystko potrafi odłożyć byleby ci pomóc w jakieś błahej rzeczy,. Ma po prostu charakter, dla którego ważniejsze są inne priorytety. Z drugiej strony nie ma większego sensu wracanie do związku z facetem, który ci się nie podoba fizycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
bo do obecnego tylko uda cie swedza i chemia dziala .. ale to minie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
razem zapracujcie na lepszą przyszłość, trzeba sobie pomagać, a nie iść na łatwizne, nawet jagbyś się miałabardziej napracować niż Twój obecny partner...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nareszcie zatrybiło
To s_e_n_t_y_m_e_n_t.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
sentyment z niczego sie nie bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz, że Cie oceniają jako kogoś komu zależy na kasie! No bo tak jest, pieprzysz , że nie, a za chwilę czytam, że z tamtym byłym nie musisałbys się martwić o utrzymnie domu, miałabyś fajne życie... moje rozwiązanie-rzuć tego, z którym jesteś, bo skoro masz takie dylematy to znaczy, że go nie kochasz i nie wracaj do byłego, bo jedyne co w nim kochasz to pieniądze Koniec kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość real1
napiszesz w koncu ile masz lat autorko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
Ktoś pytał ile mam lat, tyle co w nicku. Słonaczko ja też sądzę, że przez życie należy iść RAZEM, ale właśnie boję się, żebym nie musiała ja robić wszystko, martwić się o wszystko i planowac wszystko. Ja nie twierdzę, że to mnie czeka, właśnie potzrebuję waszego zdania na ten temat, czy moje obawy są słuszne, czy bezpodstawne. Problem tkwi w tym, że moja kochana mama całe życi musi dźwigać ciężar problemów na swoich ramionach i dbac o wszystko, bo tata nie potrafi. I ja się bardzo tego boję. Chcę też w swoim życiu oprócz porywów namiętności także bezpieczeństwa i spokoju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kekoa*22* każdy chce mieć wspaniałę życie, ale Ty tez powinnaś na nie pracować, a nie oczekujesz od faceta, by Ci luksusy zapewnił!! On ma harować, żeby Tobie w życiu było wygodnie?? opamiętaj się laska!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa da radę go zmienić
Nie możesz kochać obecnego jeśli myślisz o powrocie do ex może kochasz to co Ci daje słowa, podejście ale nie CZŁOWIEKA no i to że przeszkadzają Ci takie rzeczy świadczy o tym że ten związek padnie tak czy tak. Więc jeśli masz jeszcze szansę to spróbuj naprawić coś z ex może to rozstanie czegoś go nauczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
NAPISZĘ TO OSTATNI RAZ: w moim byłym chłopaku doceniałam bardzo jego odpowiedzialnosć, zaradność, umiejętność radzenia sobie z problemami (nigdy się nie załamywał niepowodzeniami, dlatrego nie rouzmiał kiedy ja wpadałam w dołek), a nie jego KASE!!! on mi nie dawał co miesiąć pliku forsy więc nie piszcie, że kochałam jego pieniądze!!! Z tego co wiem, to ocenia się człowieka po jego cechach i wybiera się tego, który najbardzej odpowiada! Mi odpowiadało to co napisałam wyżej? Komuś się by nie podobało, że radzi sobie w życiu? Czy co? wszyscy lecimy na kasę w takim razie? A Ty maleńka to skoro nie lecisz, to gustujesz w nawiększych ciapach tego świata?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kekoa*22*
Napisałam również w pierwszym poście, że jeżeli OBOJE byśmy pracowali, to stac by nas było na fajne życie. Więc niech nikt mi nie zarzuca, że oczekuję luxusów, a sama sie lenię. Tak się składa, że pracuję i studiuję i niewiele mam czasu dla siebie. Myślę, że moej dylematy wychodzą również z tego co pisałam o mojej rodzinie, Ja tak bardzo chcę by w moim domu było inaczej, chcę czuć w moim mężu wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Ale na nią najeżdżacie, przecież kasa i poczucie bezpieczeństwa w związku to prawie najważniejsza sprawa. Kto by chciał żyć w biedzie, pewien poziom jednak musi być zachowany. A jedna osoba gdy ta druga nijako sabotuje jej działania też niewiele osiągnie, tylko się zapracuje na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×