a o mnie zamartwial sie facet, ze nie dzwonie

Pojechalam wczoraj rano na egzamin. mial trwac krotko, ale wszystko sie przesunelo bo najpierw profesorka przyszla za pozno, potem sie okazalo, ze nie ma auli do dyspozycji i trzeba bylo czekac az do poludnia przez co egzamin odbyl sie po poludniu a nie rano jak bylo przewidziane. Poniewaz miedzy czasie zagadalam sie z ludzmi, troche sie zartowalo, troche razem powtarzalo, zapomnialam zupelnie powiadomic mego faceta, ze do domu wroce pozniej. Jak wrocilam to najpierw dostalam opieprz a potem ukochany przyznal, ze po prostu sie o mnie martwil. A potem dodal, ze dalo mu to do myslenia bo rozumie juz co to znaczy jak on np nie zadzwoni czy wroci pozniej. dodal tez ze jest dumny z ukochanej ktora studiuje i ma swoje pasje:)))

Co nam to da?

cieszyl sie jak glupi z tej 5 co dostalam tak jakby nie wiedzial ile mnie to kosztowalo:( 3 razy profesor sie na mnie spuszczał 1 raz na 3 , 2 na 4 a 3 juz na piątkę:)

To wam da, ze jak kobiety zajma sie bardziej swoim zyciem i przestana zaplakiwac sie bo ukochany nie zadzwonil, to moze im facetom zacznie bardziej zalezec:))

pytanie za 100 punktów: czemu mi sie nudzi i pierdoly pisze?

ide sie wykapac w szambie

a by zachowac urode nacieram sie gownem

normalny egzamin i do bólu normalna dziewczyna, jedna z milionow studentek.

????:O To, że byłas na egzaminie, że kułaś z kolegami z grupy to sa pasje????:O Co w tym niezwykłego?:O Wiele osób studiuje, dużo więcej kobiet niż mężczyzn:O