Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Soraya

Potrzebuje kogos z kim będe mogła sie odchudzac.. dołączy sie ktos? Zapraszam!

Polecane posty

Ojejjj nikt sie nie odzywa ;) Ja dzis odniosłam taki swój mały sukces, mianowicie jedząc warzywa na patelnie nagle poczułam się syta i przestałam jeść. Kiedyś pewnie wcisnęłabym w siebie porcje do końca... to już coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, zanim pomaszeruje do pracy sprawdzam Wasze postepy i motywuje sie na kolejny dzien:) U mnie straszne upaly, pije wode hektolitrami, zapycham zoladek i jesc mi sie nie chce. Tradycyjnie rano woda z cytrynka, potem platki granola z chudym mlekiem i maly jogurt. Dzis posiedze pewnie dluzej w pracy,wiec zabieram ze soba conieco do podgryzania w czasie przerw. Milego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dziś to ja stoję na straży topiku ;) Pochłonęłam dziś sałatkę z jajkiem, activię z musli i kostką czekolady, dwie pieczarki, kilka precelków, szklankę maślanki i warzywa z patelni. Spaliłam trochę kalorii bo zrobiłam sobie fajne ćwiczenia na brzuch i aerobowe. Generalnie nie jest źle, ale zawsze mogłoby być lepiej. Idę zaparzyć dzbanek czerwonej herbaty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podniosę nasz topik bo strasznie spada ;) Paulinas jak było na weselu? Mam nadzieje, ze wszystkie pochłonięte kalorie od razy wytańczyłaś :) Ja miałam wczoraj w domu impreze rodziców i trochę jeszcze wieczorem podjadłam :O Coś czuje, że przez ten tydzień nie spadnie mi ani kilogram. Chyba, że jeszcze do wtorku ostro wezmę się za dietę... To ja idę zjeść jakieś śniadanie. Mam nadzieje, ze ten weekendowy przestój się skończy i wszystkie powracacie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sobie wczoraj odpuściłam i złamałam się po 18.00... Ale czasem tak bywa :/ A jak u Was? Ja sobie właśnie podjadam chipsy owocowe (konkretnie jabłko z cynamonem :) Palce lizać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki,przepraszam ale nie mialam czasu pisac:(z dieta kiepsko:(nie jem az tak duzo ale sporo.Jutro sie zwaze,powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale pusto tu bez Was. I smutno. I motywacja przygasa, gdy Was nie czytam... Zjadłam na obiad filet z kurczaka faszerowany pieczarkami i najadłam się strasznie. Mam nadzieje, ze starczy mi aż do wieczora i dziś już nie sięgnę po nic tuczącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry dziewczyny!!!! od razu sie wytlumacze, dlaczego sie nie odzywam, wczoraj mialm strasznie zaganiany dzien od 11ej godzny nie mialam wolnej chwili, a potem juz przyjechal do mnie chlopak, no t przy nim juz nie zajrzalam na forum, wiadomo, a dzis dopiero niedawno przyjechalismy do niego i mam chwile to zagladam :) caly tydzien bede u niego, wiec moge tak czesto nie zagladac, zwlaszcza jak on bedzie, ale postaram sie. Ale bardziej chyba martwi mne dieta przy nim, jak on taki chuderlak i wszystko moze jesc a ja mam sobie odmawiac??? dobrze ze chociaz nie jest szczegolnym lasuchem i nie zajada sie przy mnie czekoladkami :) jeśli chodzi o wczorajszy dzień to nieciekawie, a może nawet tragedia :( bylismy wieczorem na grilu i zjadlam 2 kawałki kiełbaski, sporawe, do tego kawałek sernika i 2,5 piwa z sokiem😭 :( pocieszam sie ze moze spalilam to duuuuuuuuza iloscia seksu ;) dzis już wszystko gra, wiec to jest najwazniejsze, postaram sie caly tydzien jakos trzymac, ale wiadomo, ze ni emam u niego wagi wiec zwaze sie doiero za dwa tygodnie, moze to ilepiej :D paulinas---> mnie tez ciekawi jak po weselu?? dalas rade oprzec sie wszystkim smakolykom?? ewisia---> sprobuj nie wazyc sie codziennie, bo wiesz, raz zjesz wiecej raz mniej i waga wcale ni e bedzie adekwatna do tego jak jest naprawde, w weekendy niestety najgorzej i wiele z nas sie wtedy zalamuje :) tzn zalamuje nasze diety :D optymistka---> fajnie ze wczoraj przetalas jesc te warzywa kiedy juz sie najadlas, to duuuuuuzy sukces :) ja podobnie jak Ty mam wrazenie, ze w tym tygodniu nie bedzie na wadze nic mniej, wiec moze dobrze ze si enei moge zwazyc :) maile--->🌻 m96---> 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie... znów nikt nic napisał. Tylko ja siedze w domu przez weekend i sie uczę? Niesprawiedliwość! :D U mnie dziś super. Zjadłam miseczke płatków z chudym mlekiem, dwa jajka, pół pomidora, pierś z kurczaka z pieczarkami i mizerię na maślance. Ćwiczyłam tylko 8 minute abs a wieczorem pokręcę hula-hopem. Wreszcie udany dzień, już chyba nic nie popsuje! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puszek dobrze, że jesteś.... :) Ja zaraz sie kładę. Wczoraj poszłam spać przed drugą a dziś wstałam dość wcześnie i padam już na twarz. Udało mi się dziś ładnie wytrzymać, mam nadzieje, że do wtorku waga coś jeszcze ruszy. Oby w dół! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, wczoraj byłam na koszu- dwie godziny pocenia się dają fantastyczne samopoczucie i okrutny ból każdej części nóg :P Jak wasze odchudzanie? Ja już po śniadanku (dwa tosty), siedzę w pracy i marzę o mojej przekąsce ciut późniejszej- marchewce i zeilonym ogórku :) I fantazjuję o pyzach z mięsem ze skwareczkami albo lasagne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie moje drogie po weekendzie!! widze ze wszystkie polegly przez weekend tak jak ja... nienawidze weekendow:( do soboty wieczor wszystko git.. bo na uczelni siedzialam i stresowalam sie egzaminem.. wieczorkiem juz masakra po zjadlam 2 drozdzowki lody i i chlopak mnie na kolacje do restauracji zabral zeby moje imieniny swietowac... w nd tak samo do wieczora luzik a wieczorem kilka piw i znow koacja przygotowana przez chlopaka:( waga rano pokazala na szczescie pol kg wiecej czyli 57,5... no i dzis znow pokuta i jednodniowa glodoweczka. wszystko nie byloby takie straszne gdyby nie fakt ze tylko jedna osoba zauwazyla ze schudlam... i to bylo tydzien temu... a mi przeciez zlecialo prawie 5kg!! prze to ciezko u mnie dzisiaj z motywacja...:( ale glodowka jest.. kto wie moze jutro tak jak w zeszlym tyg waga pokaze tyle co przed weekendem... nadal walcze z wami i sie nie poddaje ale z mniejsza motywacja... przynajmniej w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i postaram sie od dzis codziennie wykonywac jakies cwiczonka... ...nie wiem czy bede w stanie bieganie tez wlaczyc od tego tyg... zobaczymy... egzaminy przede wszystkim... a w sb kolejny..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a was nie ma:( ja popijam ziolowa herbatke. troszke juz jestem glodna ale dam rade. w koncu to tylko jeden dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie najlepszy termin na nie-jedzenie to egzaminy :) Tak się streszę, zę nie mogę nic przełknąć :) Ja swojego czasu miałam taki patent, ze ćwiczyłam przed snem, ale potem jakoś zapominałam albo zmęczone byłam. Teraz ćwiczę zaraz po pracy (brzuchy, skakanka) i od czasu do czasu cos pouprawiam, w sensie sport :P A to kosz, a to basen. Od lipca planuję siłownię... Ciężko będzie, ale dam radę! Byle do 50! Ja mam ze sportami jeden podstawowy problem: kolana. Swojego czasu byłam stałą bywalczynią gabinetu chirurga i powiedział mi, ze nie powinnam uprawiać sportów, w których trzeba duzo pracować kolanami (rower, kosz, siata, biegi) tylko pływać. Kosza nie odpuszczę, na reszcie mi nie zależy. Ale nawiedzają mnie bóle stawów i kolan i to uniemożliwia mi ćwiczenie tyle, ile bym chciala/mogła. Mój mężczyzna na szczęście mnie nie dokarmia- stara się uszanować, ze mało jem i jem dziwnie (jak to obiad bez schabowego albo piwo bez frytek??) Czasem w nagrodę mnie weźmie na loda, albo jakieś owoce czy sałatki :) Co więcej wspiera mnie w tych sportach :/ Dziś jedzie ze mną np. na basen, mimo, ze z pływaniem u niego nie za dobrze. ALe on pójdzie do jaccuzi, a ja pływać :) inoroz- będzie dobrze, głowa do góry :) Weekendy są zazwyczaj najcięższe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewisia staram sie jak moge! sacze kolejna herbatke... glod powoli mija. do wieczora dam sobie rade. najgorzej potem bo umowilam sie z kolezanka na nauke i lekko nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inoroz wydaje mi się, że jedniodniowe głodówki na przemian z jedzeniem \'za dużo\' nie wyjadą Ci na zdrowie. Możesz sobie rozregulowac organizm. Przemyśl to proszę... :) forgetfulness co się stało!? Nie poddawaj się, będzie dobrze! 🌼 ewisia gry zespołowe są super na odchudzanie. Pamiętam jak chodziłam na unihokeja to zawsze miałam zakwasy na pośladkach od biegania :P Dbaj o kolana, nic na siłę ;) Mam straszną ochotę wybrać się na basen, ale jeszcze egzamin przede mną i najwcześniej zrealizuję swoją chęć w czwartek... na pohybel sesji :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm caly czas mysle o tym bieganiu... jutro na pewno nie zaczne bo po dniu glodowki to nie ma bata na czczo zabierac sie za biegi heh. czy ktoras z was biega albo moze ma zamiar?? razem zawsze latwiej sie mobilizowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyciowa optymistka-> podobno takie jednodniowe glodowki raz w tyg nie sa niezdrowe, slyszalam nawet ze sa zdrowe:) no rozumiem o co ci chodzi i dziekuje za uwage:) mi jest latwiej utrzymac diete kiedy po takim weekendzie zrobie sobie jeden dzien glodowki.. wtedy na drugi dzien moja mobilizacja jest maxymalna! kiedy nie zrobie sobie takiego dnia to mobilizacja maleje i nawet niezauwazam kiedy ilosc spozywanych kalorii wzrasta... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam do Was jeszcze jedno pytanie: czy macie czasem tak, że po ciężkim dniu, wieczorem (obiad zjedzony gdzieś o 16.00) przed snem jest Wam niedobrze? Mnie ostatnio coś takiego napada, np. wczoraj. Zjadłam, poszłam na kosza, a gdzieś o 22.00 zrobiło mi się tak strasznie niedobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm mnie nie jest nie dobrze wieczorem po zjedzeniu ale za to na nastepny dizen rano kiedy zjadlam cos kolo 20 to rano czulam sie fatalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a jak tam wam mija dzien?? ja popijam kolejna herbatke i gdyby nie to ze jest straszny upal to czulabym sie bardzo dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja nie jem po 18.00 kompletnie nic. A bywa, że jest mi niedobrze (ciążę wykluczyłam :D). I nie wiem, o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno jesli je sie w ciagu dnia za malo to orgaznizm tak reaguje... nie wiem czy to sie ciebie tyczy??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! strasznie długo nie zaglądałam tutaj bo nie mam sie czym pochwalić :/ niby nie przytyłam ale i nic nie schudłam Okres mi sie spoznia...... troche sie niepokoje.... widze ze juz nas sporo na tym topiku sie uzbierało Zazdroszczę wam uporu i chęci Ja sie pomalutku łamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, mój weekend byl bardzo pracowity, wiec nie mialam nawet jak zjesc porzadnie, wiec karmilam sie salatkami i kurczakiem z grilla.No i woda, woda , woda...Juz dawno nie bylam tak nawodniona:) Nie zwazylam sie jeszcze, czekam do czwartku. Do kolezanki , ktorej lekarz odradzil sport ze wzgledu na kolana: a moze bys sobie fundowala polgodzinne spacery codziennie? Chód nie obciaza kolan tak bardzo jak bieganie. 5 lat temu uprawialm Nordic Walking i w ogóle nie mialam problemów z waga. Dodatkowo wspomagalam ramiona , bo uzywalam specjalnych kijków( wygladalam jak narciarz bez nart, zasuwajacy po asfalcie:) ) Albo zainwestuj w pedometer, ktory liczy ilosc kroków, zalecana ilosc to 10.000 dziennie, spala sie ok 400kcal. Poza tym zaczynam ten tydzien pelna nadziei na rowne 94kg, no juz wolniej chudnac nie chce. Moja kolezanka chodzi do dietetyka, i ten jej powiedzial, ze tylko rozsadne chudniecie daje dlugotrwaly efekt. Wszystko musi byc rozlozone w czasie, na szybko to sobie mozna tylko zaszkodzic i pieknie rozregulowac organizm. Trzeba sie uzbroic w cierpliwosc dziewczyny! Czego Wam zycze na kolejny tydzien i trzymajcie sie:) bede zagladac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×