mam się zgodzic na kredyt razem ze swoim narzeczonym ????

"wiadomo że żadnego mężczyzny nie można być pewnym " kobiety za to mozna w 100% co potwierdza jego wczesniejszy zwiazek z mężatką :D:D:D

ale tu mnóstwo agresji- błędy sie robi gdy się pisze szybko...co ty taki polonista jesteś ............lepiej sprawdzaj te prace licealistów infantylne takie jak ty ...

nie mówię o literówkach analfabetko ! Piszesz jak upośledzona !

komicznie....tu masz rację....cóż mam napisać....zdrada zależy od osoby i od sytuacji- często zmuszeni jakąś sytuacją popełniamy te a nie inne błędy ...jestem pewna tylko siebie na dzień dzisiejszy

tak? a z czym jesteś siebie pewna? z tym, że go kochasz i mu ufasz? z tym, że nie chcesz brak kredytu? no z czym ?:D

Ja muszę szczerze powiedziec - jakby mój facet tak bardzo mi nie ufał, to nie miałabym ochoty na ani małżeństwo, ani nawet nieformalny zwiazek z nim.

a ty piszesz jak pisarz, ba poeta...w twoich wypowiedziach tyle jest przemyślanych zdań...styl pisania jest rewelacyjny....mam pytanie - to po co mnie czytasz , jeżeli pisze tak jak powiedziałeś / ałaś ??? nie masz nic innego do roboty...nudzisz się ...biedaczku....ja ci czasu nie zapełniesorry dzieciaczku biedny....idź lepiej odrabiać pracę domową a nie udzielać się na forum i to gdy mamy nie ma w domu...a sio

aleś ty głupia

kuleczko może masz racje....cóż......może wkrótce sprawa sama się rozwiąże ....dziękuje wszystkim za rady. upewniłam się w swoich przekonaniach (niektórych)....do do pozostałych ...może czas rozwiąże . dziękuje wam za wsparcie słowne ...buziaki

To prawda, że robisz błędy rażące. Dlaczego nie chcesz się do tego przyznać?

przede wszystkim to bym mu wogóle nie ufała na Twoim miejscu bo jeśli był związany z mężatką to nie bierze na poważnie instytucji małżeństwa