Rozwodnicy - mam do was pytanie. ile będę musiał płacić

żonie, jeśli zarabiam jakieś 2500-3000 zł, mam dziecko, a sąd orzekł by że rozwód był z mojej winy??? Bardzo proszę o podpowiedź!

ale nie znam się, poza tym, to twoje dziecko, więc powinno ci zależeć, żeby przynajmniej finansowo nie odczuło skutków waszego rozwodu, i nie możesz żałować grosza na jego wychowanie, no i musisz być stale obecny w jego życiu

Właściwie to mam też takie pytanie, jeśli żona od pocz ątku mnie okłamywała że mnie kocha, a rzeczywistości tak nie było, była przez cały czas małżeństwa dla mnie zimna, ja w końcu ją zdradziłem, bo dłuzej nie mogłem obejść się bez bliskości, czułości i sex. Czy wówczas pewne jest, że sąd uzna winę mnie za rozpad małżeństwa. A ja bardzo w niej byłem zakochany, włąściwe to nadal nie przestałem jej mimo wszystko kochać - ale ten człowiek tym zimnem swoim mnie po prostu niszczy. Czy są bierze wogóle pod uwagę, że ta zdrada, była konsekwencją tylko i wyłacznie jej zachowania! Mam 30 lat, nigdy nie spałem z inną kobietą poza żoną!!!

Czy sąd bierze pod uwagę znaczenie miłości w małżeństwie, albo raczej, jak jej brak wpływa na małżonka???

\"końcu ją zdradziłem, bo dłuzej nie mogłem\" \" nigdy nie spałem z inną kobietą poza żoną!!\" zdecyduj sie

Nie spałem z inną do tej pory.

nie spałeś z inną ale w końcu ją zdradziłeś, sam tak napisałeś, więc zdradziłeś i nie zasnąłeś po wszystkim :D a tak na serio, to skoro mimo wszystko żonę kochasz, to po co od razu się rozwodzić, dajcie sobie szansę, rozmawiaj z żoną co cie boli, ona pewnie też ma do ciebie jakieś zarzuty, cała sztuka to wysłuchać się nawzajem i próbować zmienić to co was uwiera :)

Może terapia u seksuologa pomogłaby w problemach z seksem? (z żoną, nie z kochanką)

Ale słuchajcie, czy nie jest z ludźmi tak, że jak ktoś od początku nie kocha - to już nie pokocha! Przecież to jest przyczyną! Gdyby żona choć kilka razy przytuliła się do mnie, gdybym poczuł, że to wypływa z jej potzreb - nigdy by ta zdrada nie miała miejsca~!

tyle, ile sąd zasądzi a wysokość alimentów nie zależy od tego, kto jest winny rozpadowi, tylko od zarobków obu stron i od wydatków ponoszonych na dziecko

no tak niby masz rację, ale to musisz umieć przed sądem udowodnić, albo sąd musi dać wiarę twoim słowom a nie sądzę, żeby żona potwierdziła twoje słowa.

Ewa 33 Serio - tzn, nie zależą od winy?? To czemu mojej żonie tak zależy, że jesli rozwód - to z mojej winy!!!

Wiecie, tak naprawdę, to nie chodzi mi o to ile bym musiał płacić córce, bo bardzo ją kocham i dałbym jej wszystko co najlepsze. Ale jednego bym nie chciał, by moja żon, wykorzystała tak naprawdę to, że ja się w niej zakochałem, że tyle przez niacierpiałem, a teraz miałbym jeszcz jej płacić!

dla zadośćuczynienia, dla zemsty, nie wiem, czemu jej zależy, to już jej spytaj jest jeden haczyk - strona niewinna może żądać alimentów na siebie od strony winnej (jeśli znalazła się w niedostatku w wyniku rozwodu) - sąd zasądza takie alimenty na byłego małżonka bardzo rzadko

Ewa - a to o czym piszesz to wiesz na pewno, że tak jest!

wiem z resztą, wystarczy pomyślec logicznie - alimenty to nie jest "opłata za winę" - tylko połowa kosztów utrzymania dziecka koszty utrzymania dziecka nie zależa od winy lub niewinności kogokolwiek

hmmmmmmm wbrew pozorom sąd potrafi wziąśc pod uwagę czesniejszy rozkład pożycia z czyjejś winy- u mnie tak był- ja tez zdradziłam męża i w czasie rozwodu byłam już z tym człowiekiem związana- mąz miał mocne dowody- ba- ja się nie wypierłam- ale potrafiłam przekonać sąd do powodu mojej zdrady- wybór mielismy jeden- albo rozwód z obustronną wina- a tojest możliwe i wtedy ustrzeżesz się alimentów na byłą żonę albo bez orzeczenia o winie- taki wybór dała nam sedzina- zastanów się co możesz żonie udowodnić , co masz na swoją obronę i jasno żonie daj do zrozumienia że nie ustapisz- ze względu na dziecko walcz o rozwód bez orzeczenia o winie- szybciej i mniej nerwów.

co do alimentów na dziecko- ustala je się zawsze niezależnie rzeczywiście od wyniku pozwodu- nawetjesli twoj żona byłaby winna dziecko zostałoby przy niej musiałbys płacić alimenty- sad zazwyzj zasdza polowę utrzymania dziecka- chyb że matka ma brdzo wysokie dochody a ojciec duzo mniejze- wtedyalimentybęda symboliczne- w odwrotnej sytuacji sąd może zasądzić większoś sumy na utrzymanie dziecka- np gdy ojciec ma wysokie dochody a matka musi pozostać z dzieckiem w domu np z noworodkiem średnio jednak sąd dzieli utrzymanie dziecka na pół - zazwyczaj alimenty wynoszą 300-400 zł w sytuacjch standardowych

sorry klawiatura mi się tnie

Ike - a czy możesz mi powiedzieć, co "usprawiediwiło" twoją zdradę w sądzie????