Podział majątku, dostałam kasetony...

Słuchajcie, czy ktoś z Was tak miał jak ja. W podziale majatku mąż przypisał mi kasetony na sufit w pokoju dziecka i podłogę oraz okno z pokoju syna....Mieszkanie należy do mnie, remontowałam pokój dziecka po ślubie ale za moje pieniadze bo on wtedy nie pracował i był na moim utrzymaniu....No kurcze okna mu nie wykuję...podłogi nie zerwę....jednak zastanawiam się czy mogę jakoś walczyć, aby wykreślić to z podziału majątku?

udowodnij wyłączną własnośc mieszkania, jego brak dochodów w chwili remontu ( masz odliczenia roczne ze skarbówki za remonty?), zacisnij zęby i nie pozwól, zeby cię palant wyprowadzał z równowagi takimi rzeczami; mój chciał mi zabrać sofę, fotele i meble; przytargałam mu taką siekierkę z tłuczkiem do mięsa z kuchni i powiedziałam,żeby w takim razie podzielił wszystko to po kolei na trzy częsci; bo mamy jeszcze dziecko, które zostaje ze mną; patrzył się jak na wariata, ale chyba coś dotarło do jego mózgownicy wtedy:D że już nie może mną dyrygować i manipulować jak mu się podoba:D

Idaalia....My sie chyba znamy :) Napisze na pocztę do Ciebie... Mam rozliczenie ze skarbówki, moje dochody są czterokrotnie wyższe. Do tego to co zarobił wydawał na siebie. Np poprawka za semestr na studiach, czy zwrot za ubrania w firmie bo popracował tydzień i mu sie odechciało...

pisz:)

nie bardzo rozumiem to co piszesz - podział majątku ustala sąd, lub załatwia się go polubownie u notariusza. co znaczy "mąż przypisal mi kasetony?" mieszkanie jest twoje, remont w trakcie małżeństwa, czyli mąż usiłuje podciągnąć te koszty pod "nakłady z majątku wspólnego na majątek odrębny" (jak chcesz poczytać więcej na ten temat, to wrzuć sobie to w google). Teoretycznie nalezy mu się zwrot połowy tychże nakładów. Możesz walczyć, ale czy jest sens wdawać się w paroletnie procesy i być może - koszty prawnicze? to kto ile pracował i ile zarabial nie ma większego znaczenia - po ślubie zarobki są wspólne. Naturalnie można walczyć o orzeczenie o podział majątku w nierównych proporcjach, na bazie tego, że mąż nie przyczyniał się do jego powstawania na miarę swoich mozliwości, ale jest to bardzo żmudne postępowanie z niewielkimi szansami na powodzenie. Przecież się starał, biedula... http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/podzial_majatku-a_501.htm "Niezależnie od zapisów w ustawie czy intercyzie, małżonkowie mogą zwrócić się do sądu z prośbą, ażeby ustalenie udziałów nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każda ze stron przyczyniła się do powstania majątku. Sąd bierze tu też pod uwagę nakład osobistej pracy przy wychowywaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym. Przyczyną wystąpienia z powyższym żądaniem może być zachowanie jednego z małżonków wykluczające przyznanie mu części majątku, do której ma prawo zgodnie z ustawą bądź intercyzą (np. małżonek gra na wyścigach, uprawia hazard i trwoni majątek wspólny). "

Nie daj się facetowi!!!1Mnie też czeka podział i mam nadzieję , ze nie dostanie nic pomimo tzw "wspólnoty majątkowej".Przez 12 lat ubierałam go , remontowałam, kupiłam samochód i wychowywałam jego dzieci , płaciłam za jego studia itp-.Czasami takie sprawy się ciągną ale warto powalczyć. Zyczę powodzenia!!!

To jest chyba jakiś żart. Jeżeli jest mieszkanie do podziału, to nie oznacza to że jedno zabiera okno a drugie - drzwi, tylko że jedna osoba zabiera mieszkanie a druga dostaje połowę wartości tego mieszkania w gotówce lub innych dobrach materialnych Nie możliwe żeby sąd ci przydzielił kasetony

Mieszkanie nie jest do podziału, bo jest własnością autorki.

na adwokata wydasz więcej niż zwracając mu połowę kosztów tego remontu...

On zrobił listę rzeczy kupionych po slubie. Bo mieszkanie nie jest do podziału. Sobie wpisał np samochód a mi kasetony na sufit ( no bo po ślubie były kupione i kładzione) i podłogę....

Jeżeli miałaś męża idiotę-cwaniaka, to możesz tylko na maszę dać, żeby sędzina (bo to też baby przeważnie) nie okazała się podatna na jego wdzięk i urok. Bo przyklepie

ja na taką czułą trafiłam na pierwszej sprawie o alimenty:o