ZDRADZIŁAM

Jestem w związku z facetem od dwóch lat.Od dłuższego czasu nie ma między nami fizycznej bliskości, właściwie to była tylko na początku związku.Przyzwyczaiłam się już do tego i przywykłam do życia bez seksu.Tłumaczyłam sobie że przecież nie to jest najważniejsze...(choć nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć) Rok temu poznałam kogoś innego i się zauroczyłam.Ale musiałam zwalczyć to uczucie w sobie i przerwać tą znajomość.( w końcu kochałam kogoś innego) Po roku znów się spotkaliśmy i.... stało się...zdradziłam Najgorsze w tym wszystkim jest to ,że nie żałuję bo czuję coś do tego drugiego faceta i nie potrafię przestać o nim myśleć. A mój związek stał mi się obojętny, wiem że powinniśmy się rozstać ale nie potrafię... Co dalej ??? Proszę o parę szczerych słów...

dLaczego nie potrafisz? co ci w tym przeszkadza.. jesli czujesz cos do tego drugiego faceta.. seks z nim jest udany, cały czas o nim myslisz.. to co do cholery stoi na przeszkodzie? !! jesli obecny facet cie zaniedbuje.. ma gdzies wasze szczescie w związku, mysli tylko o sobie to pomyśl.. czy taki ktoś powinien byc facetem na zawsze? myslę ze nie.. i nie miej wyrzutów sumienia, bo to on zniszczyl zwiazek, nie ty :) Ty idz tam gdzie jest Twoje szczęście. wez swój los w swoje rece ! POWODZENIA ! :)

sondujesz forum czy co, pisałeś już o tym w innym dziale

Po stokroc.

Krótko mówiąc jesteś dz**ką i to żałosną. Najpierw się rozstaje, a potem szuka innego partnera.