Doradźcie co mam zrobić??!!

Witajcie!! Już jakiś czas rozmyślam, co powinnam zrobić i sama już nie wiem. Mam 25 lat. Dwa lata temu skończyłam studia i zaraz po tym poszłam do pracy. Tuż po studiach wyszłam za mąż za wspaniałego faceta. Pod koniec ubiegłego roku urodziłam naszego synka, a w międzyczasie wpadł mi do głowy pomysł kontynuowania nauki i będąc w 7 miesiącu ciąży zdałam na studia doktoranckie z bardzo dobrym wynikiem ( 2 lokata). I teraz nie wiem, czy dopadł mnie jakiś kryzys, strach, czy jeszcze coś, nie wiem. Niedługo wracam do pracy (zawsze dużo pracowałam) i boję się, że sobie ze wszystkim nie poradzę. Nie wiem, czy wziąć urlop dziekański, czy w ogóle zrezygnować z tych studiów (jestem teraz po I roku). Wszyscy na około z jednej strony mówią, że nie wiedzą jak daję radę, a z drugiej na moje obawy powtarzają, że z pewnością sobie poradzę. Czy ktoś mógłby po podpowiedzieć coś rozsądnego?? Pozdrawiam

podnoszę

a masz juz te prace?

nie mam bo nikt nie chce mnie ruchac :(

Jak zwykle jakiś durnowaty podszyw. Mam pracę, tę samą od dwu lat. Teraz wracam do niej po przerwie związanej z urodzeniem synka.

a te studia w jakiej dziedzinie? i ile trzeba miec publikacji?

proponuje skonczyc studia dok., jak zaczelas to skończ odrazu , nie rob przerwy, nie wiesz czy za rok jak byś zrobila przerwe trudniej by ci bylo z nauką, lub jakies inne sprawy by cie zajely; za duzo masz na głowie, radze skonczyc studia , nie pracowac na czas studiów chyba ze dajesz rade to pogodzić

Te studia są z teorii muzyki. Do otworzenia przewodu nie mamy wymogów liczebnych odnośnie publikacji. Co do tego, ze dużo mam na głowie to wiem. Pewno racja, że później może być jeszcze trudniej, ale też nie bardzo mogę teraz rzucić pracę... Powinnam chyba sama sobie powiedzieć wcześniej, że mam czego chciałam, ale człowiek chciałby coś zdziałać i przez to rzuciłam się na wiele spraw. Dzięki za głosy podpowiadające. Zastanawiam się ewentualnie, czy nie skorzystać w tej sytuacji z wychowawczego, ale wtedy jedna z prac mi przepadnie, bo pracuję w dwu miejscach i w jednym mam umowę na czas nieokr., a w drugim na określony... Ech...

no a to jest cos pokrewnego z tym co robisz w pracy? i czy wiesz po co Ci ten dr? moze wcale go nie potrzebujesz i nie warto go robic? :)