Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sally Brown

wierzycie w ingerencję siły wyższej w Wasze życie?

Polecane posty

Gość oj mam mam....
wiele przykladow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obłed jakis
nieeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli losu znaczy
przypadku to codziennie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma żadnego wpływu sił wyższych na nasz los, nasze życie. Gdyby tak było to byłaby ograniczona nasza wolna wola a to jest podstawowym prawem człowieka. Dostaliśmy rozum i wolna wole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma żadnej ingerencji sił wyższych! Przybjmniej ja w to nie wierze. Niby jaki jest udział Boga w to że np. się szczęśliwie zakochałam?? Żaden. Bóg nie postawił go przede mną i nie powiedział: od tej pory się kochacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie. wszystko ma swoja naturalna przyczyne i skutek. nic nie jest dzielem ingerencji zadnej sily wyzszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj chcialabym bardzo
kurcze u mnie to niemal codziennosc. modle sie o cos np. co jest dla mnie bardzo wazne, albo jak sie czegos boje i wszystkie problemy czy sprawy koncza sie zawsze pozytywnie dla mnie. cos w tym jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdzieś spotkam taką jedną
dziewczynę i nie będzie chciała mnie zabić albo nie będzie obrażona to uwierzę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szarość list. Dlatego bierzesz udział w dyskusji?? Bóg nikogo nie poddaje takim próbom bo jest zbyt dobry. Gicior, a ci którzy giną w wypadkach samochdowych osieracając małe dzieci, to co sa gorsi niz ty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
ja nie wierzę...mimo że zdarzyło sie że śmierć przeszła bardzo blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKAAALLLLLAAA
Ja wierzę ! Wierzę w to, że jesteśmy panami swojego losu i to od nas zależy, jak nasze życie się potoczy. Ale równocześnie wierzę, że czuwa nade mną Ktoś, jakaś siła wyższa... Bóg ;) Po pierwsze moja siostra w cięzkim wypadku samochodowym otarła się o śmierć,dawano jej tydzień zycia, a potem prorokowano niepełnosprawnośc.... dziś NIC jejniejest, a obrażenia miała masakryczne.Wszyscy się gorliwie modliliśmy a ja z babcią to chyba dzień inoc;) Po drugie kiedy byłam w megatotalnym dołku i miałam w dupie miłośc i związki... zjawił sie mój cudowny chłopak i jest ze mnądo dziś,uważam żeto zrządzenie losu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to nawet nie wierzę, ale jestem o tym przekonana. Nie chodzi o to, że ktoś czy coś za nas decyduje, bo mamy wolną wolę, ale czasem sprawia, że znajdujemy się w takiej a nie innej sytuacji. a co do wypadków i przeżywania - myślę, że nie chodzi o to, czy ktoś jest gorszy czy lepszy, ale czy ma jeszcze jakieś zadanie do wykonania na tym świecie. wierzę, że Bóg dla każdego przewidział jakieś zadanie. czy je spełnimy - zależy od nas, ale On nam to umożliwia. Ja kiedy kładli mnie na stół operacyjny, modliłam się. Wiedziałam, że mam krwotok wewnętrzny i bałam się, że tego nie przeżyję. Ale przeżyłam i wierzę, że w jakimś celu. To nie jedyny przykład z mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to zdanie jest
wewnętrznie sprzeczne :O "Nie chodzi o to, że ktoś czy coś za nas decyduje, bo mamy wolną wolę, ale czasem sprawia, że znajdujemy się w takiej a nie innej sytuacji."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKKKAAALLLLLAAA
Saly co do wypadkow masz racje, oczywiście nie o chodzi o to żektoś jestlepszy a ten kto nie przezyl gorszy. Co do mojej siostry jeszcze... to sami lekarze mowili że to cud :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zdanie nie jest sprzeczne, jeśli się je rozumie :-P jak uczniowi położysz książki pod nosem, poznasz z dobrym korepetytorem i dasz dużo czasu, to nie wiadomo, czy się nauczy, bo to jego wybór - ale możliwość miał. i taką możliwość daje czasem też Bóg, czy Duch Święty (ja wolę Go tak nazywać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally, jeżeli jak piszesz Bóg dał nam jakieś zadanie do wykonania, to znaczy wyznaczył nam nasz los. Wyznaczył, przewidział, czyli ZABRAŁ NAM NASZĄ WOLNĄ WOLĘ. Jezeli wierzymy w los, przeznaczenie to co i czym jest modlitwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RATTARA - powtarzam: to nie tak! On stawia przed nami zadania, ale to, czy je wykonam zależy od nas - tutaj manifestuje się nasza wolna wola. osobiście uważam, że człowiek może być szczęśliwy tylko wtedy, kiedy je wykona, ale nikt, także Bóg nie zmusi go do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze w Boga i kosmitow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze w Boga i kosmitow
a intymne życie prowadzę z prawdziwym Yetim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierze w Boga i kosmitow
szybki ten podszyff :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally a jaka jest w tym rola diabła? Musisz przyznać, że skoro wierzysz w istnienie Boga, musisz także wierzyć ze istnieje także diabeł? Ja myśłe że Bóg stworzył to wszystko, ustawił porządek i zależności, a miesza w tym diabeł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RATTARA - nie muszę niczego takiego przyznawać :-P są religie, których wyznawcy wierzą tylko w Boga, a w diabła nie. Ja się nigdy głębiej nie zastanawiałam nad rolą diabła. Nie wiem, czy istnie ktoś taki, czy też to, co rozumiemy przez diabła nie jest (uwaga, będzie obrazoburczo!) po prostu częścią Boga. Łatwiej jest człowiekowi powiedzieć, że to diabeł go skusił i zrzucić z siebie odpowiedzialność. ale nawet jeśli diabeł by kusił, to człowiek sam wybiera, czy za tym kuszeniem pójdzie - tak samo jak w przypadku szans podsuwanych przez Boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sally, czytałam bardzo dużo książek z zakresu religii. Gdybyś wiedziała jak dużo aniołów i jakiego znaczenia zbuntowało się to nie lekceważyłabyś ich znaczenia. Nie miejsce na takiom forum dowodzic tego, ale nie wierzę, że Bóg wyznacza człowiekowi jakieś cele. Bóg nie daje ludziom równych szans już w chwili narodzenia. Rodzimy się z róznymi umiejętnościami, jedni zdolni ponad przeciętność inni prawie tumanki. Jedni mają takie lub inne uzdolnienia, inni nie. Komu jest łatwiej w życiu osiągnąc cel, pragnienie? Zaspokojony dzłowiek duchowo i fizycznie ma znacznie więsze mozłiwości niż ten któremu wszystko idzie jak po grudzie. Jakaż to sprawiedliwość??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
RATTARA - nie sądzę, żebym dzięki czytaniu książek "wiedziała" coś o aniołach z całą pewnością. ale rzeczywiście mało o nich wiem, choć paru na swojej drodze spotkałam. a co do równych szans, to to tylko potwierdza mój pogląd - Bóg różnym ludziom wyznacza różne zadania, wobec tego różne możliwości czy zdolności są im potrzebne. co nie zmienia faktu, że ludzie i z dużych możliwości czasem nie umieją skorzystać. sprawiedliwość to nie to samo, co równość. nie ma równości i nie jest ona potrzebna. mnie spotkało wiele nieszczęść w życiu, nie umiem powiedzieć, czy to Bóg mnie doświadcza, czy też sama popełniłam błędy. ale ostatnio miało miejsce coś, co chyba było ingerencją Boga. miałam faceta, zaszłam z nim w ciążę (to, że poszłam z nim do łóżka bylo moją decyzją, a ciąża konsekwencją - chociaż tutaj pewnie też byłą jakaś rola boga). ale ta ciąża okazała się poza maciczna. dziecka nie będzie. a niedoszły ojciec okazał się być niewłaściwym partnerem dla mnie. może to Bóg nie pozwolił mi na donoszenie tej ciąży i zmarnowanie sobie życia z tym facetem? tak mi się wydaje. wstrząsnął mną, żebym mogła się ogarnąć i wrócić na właściwą dla mnie drogę. co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×