Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czuję się jak gosposia

mąż obciąża mnie wszystkimi rodzinnymi obowiązkami

Polecane posty

Gość czuję się jak gosposia

czasami mam już dość, mój mąż wymaga abym wszystko robiła sama, pranie, gotowanie, sprzątanie, wychowywanie dzieci, chce abym o wszystkim decydowała, najlepiej jakbym sama rozwiązywała wszystkie problemy i wszystko załatwiała, on natomiast twierdzi, że pracuje więc nie ma czasu i jest wiecznie zmęczony choć nie pracuje fizycznie, przychodzi, je i patrzy w telewizor, nawet nie pobawi się z dziećmi, nic mu nie przeszkadza, nawet jak się zbuntuję i czegoś nie zrobię. Ciągle o coś prosi, żeby mu coś znaleźć, przynieść itd. Niedługo idę do pracy i nie mam pojecia jak dam sobie radę z 2 dzieci i z mężem, który dla mnie jest 3 dzieckiem. Czy wy tez tak macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak szczerze
niestety,ale poki jestes w domu,to w pewnym sensie powinnas go odciazac..ale garki po obiedzie,zabawa z dziecmi i czasem pranie moglby zrobic...wykazac choc inicjatywe...kiedy pojdziesz do pracy obowiazki nalezy rowno podzielic..i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się jak gosposia
no tak ale on nawet nie spojrzy na dziecko np siedziąc obok dziecko wylewa na siebie soczek to on nie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się jak gosposia
a jak coś się stanie to ma zawsze do mnie pretensje bo według niego tylko ja jestem od dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
powiem tak. masz to na co godzisz się. nie dopilnowałaś podziału obowiązków od samego początku to masz teraz sajgon. jedyne co Ci pozostaje to zacząć wymagać. nie czekać aż on sam coś zrobi/zauważy, że trzeba zrobić, tylko kazać. miłym spokojnym głosem, można dodać na końcu "proszę", ale tak żeby zrobił. odmawiać jego nieuzasadnionym prośbom, jak coś karzesz, a on mówi "jestem zmęczony" to odpowiadać "ja też" i nie odpuszczać. możesz całość poprzedzić rozmową pt. "nie godzę się na obecnie panujący podział obowiązków domowych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DZIĘKI TAK ZROBIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc doraźna
uważam jak poprzedniczki powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się jak gosposia
wiem że sama naważyłam sobie tego piwa bo od poczatku starałam się być dobrą samodzielną żonką która wszystko ma na czas zrobione, chciałam zaimponować mężowi a teraz gdy są dzieci i obowiązków jest dużo więcej poprostu mnie to przerasta i nie daję rady, czasami to poprostu padam a jak do tego usłyszę tekst że nic nie robię bo siedzę w domu i nie powinnam być zmęczona to mnie trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc doraźna
no to przesada takie słowa... musi uswiadomić sobie, że to co robisz to jak dwa etaty i MUSI Ci pomagać, choćby w weekendy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się jak gosposia
w wekeendy i na urlopie też nie ma mowy o pomocy, teraz jak dzieciaki śpią a ja siedzę na cafe to wszedł i mówi zrób kanapkę, oczywiście powiedziałam że nie zrobię bo jestem zajeta, no nie od jutra bunt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Bez przesady, sam sobie kanapki nie umie zrobić? Biedny mały dzidziuś. A jak zachorujesz (odpukać) to kto sie tym wszystkim zajmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo od
Wszystko sama muszę robić...jedna wymówka: praca! Wczoraj mu zagroziłam, że jeszcze trochę a skończę to małżeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj mielismy kłótnię dokłądnie na ten temat. Raz na 2-3 tyg. przychodzi dziewczyna posprzątać dokąłdnie mieszkanie - reszte ogarniam na bieżąco. I usłyszałam że w domu wszystko zrobione na czas tylko dlatego że ta dziewczyna zrobi wszystko. Ręce mi opadły... Bo reszta sama sie przecież robi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozemy podac sobie rece...nie wiem czy to pocieszajace ale nie jestes sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh temat rzeka :P jak mi facet powiedział ze jest zmęczony pracą to zrobiłam tak wyłączyłam tv komputer i wszystkie inne grające przedmioty, napuscilam mu wode do wanny rozposcielilam lozko i kazalam sie wykąpac a potem spac (byla godz 15) i tak mial zostac do jutra rana, no bo skoro taki zmeczony by mi pomoc no to nie moze tez ogladac tv bo oczy bolą nie moze chodzic bo nogi bolą itd zabronilam mu nawet wstawac do ubikacji przynioslam mu nocnik i powiedzialam zeby sie nie przemęczał. Wkurwil sie tym bardzo wstal i posprzątał /:D:D:D innym razem powiedzialam mu ze owszem opieka nad domem nalezy do mnie ale tylko przez 8 godz od 7 do 15 a potem klade sie na łożko oglądam eurosport i w dupie mam co w domu sie dzieje. Czy dziecko glodne czy cos wylal czy sie uderzył itd nie odbieralam nawet domofonu a co tam ja w koncu po pracy. A jak chcial bym cos zrobila to wyciągalam ręke po kase tłumaczyłam mu ze jemu szef za nadgodziny placi. Od tamtej pory spkoj:P:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bziczek musialam sobie radzic - nie byly to tylko puste slowa ja naprawde tak robiłam trwalo to troche jakies dwa trzy tyg - nie bylo to mile ale poskutkowalo. Szkoda ze musimy czasem podejmowac tak drastyczne kroki by cos osiągnąć. A i np jak musialam gdzies wyjsc to pisalam kilka dni wczesniej prosbe o urlop :P i dawalam mu owe podanie ale sie wtedy jezył :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skuteczny sposób. Ja swojemu próbuje jeszcze na ambicje wjechać. Jak karuzelka sie zepsuje to sąsiad naprawił. Ostatnio jak sąsiedzi u nas byli to sąsiad uparl sie ze małą położy spać bez cyca - i udało mu sie (chociaż mała chyba z 30 min. plakała). Mój mąż nigdy nie uspał małej jak ja byłam w domu. Jak muszę cos załatwić a mąż powie - nie mogę sie urwać, pomóc etc. to też sąsiedzi pomagają. Ostatnio sie przejezyczyłam i powiedziałm do córeczki - idź do wujka (a chodziło o tate :P) Ale niestety - nie robi to na nim wiekszego wrazenia.. Ciekawe co zrobiłby gdybym zastosowała Twoją metodę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czuję się jak gosposia
Dzięki za wszystkie rady, świetny pomysł na faceta podsunęłaś mi Przybywam z daleka Dzi eki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama smoka
Przybywam z daleka jesteś genialna :) Świetnie to ujęłaś, bo tak naprawdę o to właśnie chodzi. Ja też sobie na to nie pozwoliłam, szczerze mówiąc bez sensem jest twierdzenie, że dopóki siedzę w domu to powinnam go odciążać. A poźniej jak pojdę do pracy to będę miała na nowo problem, żeby zmieniać przyzwyczajenia. Od samego początku facet ma też zająć się domem. Może nie na równi, ale nie mówiąc mu tego, że robimy więcej. Musimy stosować triki, żeby on też coś robił i nie czuł, że musi ;) Dziewczyny nie pozwalajcie na to od samego początku, jak tylko zaczynacie mieszkać razem, bo z czasem właśnie będzicie czuć się jak służące swojego męża. Równouprawnienie mamy, więc niech czują się też uprawnieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama smoka
u mnie np. jak nie chciało mi się robić nic na obiad to nie robiłam i mąż nic nie żarł, ale z czasem się nauczył, że jak nic nie ma to musi zrobić żeby był spokój i żebym japy nie musiała drzeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×