czy któras z Was zakochała sie w instruktorze nauki jazdy?

Parę miesięcy temu robiłam kurs na prawo jazdy i od razu spodobał mi się mój instuktor. Jest przystojnym, inteligentnym facetem o wspaniałym poczuciu humoru, a poza tym ja tez od początku czułam że mu sie podobam.Flirtowaliśmy się i śmialiśmy sie podczas kursu, a on niby przypadkiem dotykał mojej ręki, uda i potrzyła na mnie takim wzrokiem,że czułam się najpiękniejszą dziewczyną pod słońcem.Wiele razy myślałam ze nie wytrzymam i go pocałuje,ale wiedzialm że nie moge tego zrobić- jestem mężatką, a on ma dziewczynę.Myślałam,że on jest takim typowym flirciarzem, który lubi tylko pogadac, ale do niczego między nami nie dojdzie.W dniu kiedy mialam zakończyć kurs on niespodziewanie przytulił mnie do siebie i pocałował.Rozmawialismy potem o tym co zaszło,o nas,o tym ze on chce sie ze mną spotykać mimo tego ze mam męża.Zdałam egzamin za pierwszym podejściem.Minęlo trochę czasu, a ja nie wiem co się ze mną dzieje.Myśle o nim bez przerwy, tęsknie za nim, nie wiem czy sie zakochałam.Nie wiem jak określić to co czuję.Kocham mojego męża i jest mi wstyd,że nie trzymałam dystansu wobec instruktora, że dałam się ponieść emocjom.Kiedyś myślałam,ze nie można kochac dwóch facetów na raz, ale teraz wiem że to możliwe.Nie odezwałam się wiecej do Jacka,wybrałam bycie wierną żoną.Nie wiem jak długo wytrzymam bez Jacka. Dziewczyny czy któraś z Was też przechodziła przez coś takiego?napiszcie

Mysle że nie byłaś i nie jesteś jedyną kursantką której okazywał takie czułości Jego praca sprzyja takim \"kontaktom\" i on to wykorzystuje Po prostu typowy facet

też się zadurzyłam, miałam wtedy 17 lat dziewczyno weź się opanuj, nastolatki mają takie odpały a nie dorosłe kobiety

podrywał mimo że ma żone i dwoje dzieci a ja jestem mężatką gdy kiedyś zaproponował mi niezobowiązujący seks i prosił o dyskrecję od razu go zgasiłam że nie ma mowy bo nie takie mam zasady, poza tym znam jego żonę i dzieci

po prostu faceci wykorzystują to że mają kontakty z wieloma paniami sam na sam i jeszcze w ramach pracy to dla kolesia dobry układ bo jak dzwoni do kursantki czy kursantka dzwoni do niego to zawsze może wcisnąc kit żonie że umawiali się na jazdę albo plac manewrowy

słowem żenua żal mi ich dziewczyn i żon

Aleksandro Czy możesz podać z jakiego miasta - rejonu był ten instruktor? Bo pasuje mi wszystko też do mojego...

ja tez tak ja k ty taka sytuacja