NAlepszy komplement jaki slyszalyscie ...

"masz fajnego bobra"

"jak by Cię Polański zobaczył, to by nowy film nakręcił..."

kiedys usłyszałam, że jestem jak ZAHIR :) to chyba taki najoryginalniejszy.. **** Pojęcie Zahir (arab. ظاهِر) pochodzi z tradycji islamskiej i jest datowane na XVIII wiek. Zahir w języku arabskim znaczy widoczny, obecny, niemogący ujść uwagi. Może to być istota lub przedmiot. Gdy napotkamy go na swej drodze, zacznie on zajmować nasz umysł, aż opanuje go w pełni. Wówczas nie będziemy w stanie myśleć o niczym innym. Uznaje się to za oznakę świętości bądź szaleństwa. Zahir jest również utożsamiany z demonem opętania.

z mężem mojej najepszej przyjaciółki "lubisz to suuuuko"

"Wszystko w Tobie kocham... oczka , nózki, włoski... Twój charakterek ... a za pupcię to bym się dał pokroić " Zapamiętam te słowa chyba na zawsze. gdy mocno tęsknię to sobie odtwarzam te słowa i te scene w głowie :)

Cytuję komplement, który kiedyś dostałam od kolegi- \"Jeśli istnieją anioły to wyglądają tak jak Ty dzisiaj\" :)

ja na baletach uslyszalam ze tancze jakbym sie gdzies uczyla tanczyc i chlopak ode mnie wzroku nie moze oderwac..:D

Najładniejszy to ten od najważniejszej osoby. Najogólniej pisząc było to wyrażenie uznania dla całej mnie... Oczywiście byłam wniebowzięta, ponieważ komplementy dotyczące urody w zestawienu z tym, który usłyszałam są płytkie,nie mogą budować samooceny, no chyba, ze ktoś jest powierzchowny i twierdzi, że jego wygląd decyduje o wartości..

Od Roberta ten komplement?

było ich troche wiec nie pamietam ich, bo zawsze jak usłysze jakis to mysle ze to \"najlepszy komplement jaki usłyszałam\" a za jakiś czas znów :P chyba najpiekniejsze co usłyszałam to facet mówił mi ze jakie to on ma szczescie ze mnie ma :P ze jestem piękna ze jestem madra ( i taki kujonek :D) tez z 2 lata tem uusłyszałam ze zajebiscie całuje, wszystkie mnie cieszą :P no może oprocz od starych facetów :o

gdy jesteś ze mną świat nabiera kolorów

Nie chce byc nieskromna ale ja często słysze komplementy. jednak dla mnie najważniejsze są od ukochanej osoby, od kolegów(którzy normalnie maja nawet problem z miłymi słowami) i te , które sie bardzo często powtarzają(bo azchodzi prawdopodobieństwo, że jak tyle osób tak mówi to to prawda) 1) "masz najpiekniejsze piersi i tyłeczek jakie widziałem", "moja rasowa suka" (od ukochanego) 2) "Ty poprostu jesteś ładna", "Jak zawsze najlepeij ubrana" (od kolegów) 3) "Zostań prosze u Nas na siłowni instruktorką.Bedziesz taka motywacja dla dziewczyn"-od właściciela fitness klubu do którego chodze

że już nigdy nie pozwolisz na dotyk innych dłoni..." :-)

..codziennie dziekuje Bogu, ze Cie mam.....

" jezu, jezu, jezu.. jak ja Cie kocham Mój najwiekszy Skarbie... " .. powiedzial mi to moj chłopak tuląc mnie mocno kiedy zasypiał obok mnie... zozplynelam sie w jego ramionach... coz mogalm odpowiedziec?? ... z taaaaaaaaaaaaakim uśmiechem zasnelismy...

wyglądałam jak KRÓLOWA (z naciskiem) :) A potem doprecyzowane, że nie jak królewna czy księżniczka (bo to się kojarzy ze słodką panienką w bezie), ale właśnie jak ślubująca królowa :) Piękna i majestatyczna :P Porównanie usłyszane niezależnie od różnych osób począwszy od zbierającego szczękę z ziemi narzeczonego (jak mnie pierwszy raz ujrzał w stroju ślubnym w dniu ślubu) na innych uczestnikach kończąc, więc chyba coś w tym było :) Na wszystkich zdjęciach sprzed ołtarza widać wgapiającego się we mnie nieprzytomnie dorosłego ministranta :D Chyba naprawdę piękna byłam w tym dniu (mam klasyczną urodę, dość piękną twarz, miałam majestatyczną suknię i fryzurę).

A wiecie co? Moze tego nie uslyszalam, ale najbardziej mnir satysfakcjonuje jak moj luby delikatnie dotyka mojego tyleczka. Czuje sie wtedy ze mu sie podoba i go kreci... AH !:D

Aha, wiozący mnie do ślubu kolega z dzieciństwa podobno potem powiedział mamie, że jestem tak piękną dziewczyną, że... i że żałuje że się spóźnił (w sensie, że mój narzeczony mnie dostał) :) Jechałam na tylnym siedzieniu i łapałam jego nieustanny wzrok w lusterku. :P Przepraszam, że się tak chwalę, ale to było tak miłe :) Ludzie mnie raczej znają jako myszkę w dżinsach i sportowych butach, bez makijażu itd. A tu nagle wszyscy zobaczyli, jak potrafię wyglądać :)

cudna jesteś

Wiem ;)

A tak serio dostaję mnóstwo czułych, zachwyconych słów od mojego męża. Ale dzień mojego ślubu był takim, w którym wiedziałam, że powalam wyglądem :D I to nie tylko męża :) Dlatego o tym napisałam.

ktory mi sie bardzo podobal (ale poznal mnie jako mezatke) westchnąl do mnie :" A moglby byc to nasz slub..." Fakt, ze bylo to wredne wobec panny mlodej . Po paru latach zreszta sie rozwiódl.

liczysz się dla mnie bardziej niż milion gwiazdek dziękuję losowi, ze było dane mi Cię spotkać

WIELE ICH SŁYSZAŁAM...ALE TO BYŁY BANAŁY, NIC NIE ZNACZYŁY DLA MNIE..CZASEM SPOJRZENIE, DOTYK JEST WIĘCEJ WARTE NIŻ KOMPLEMENT...WYPOWIEDZIANY..., BO SŁOWA TO SŁOWA, A WIELU RZECZY NIE DA SIĘ POWIEDZIEĆ SŁOWAMI...

jednymz takich komplemoentow od mojego mężczyzny to \"i jak tu CIę nie kochać- nie da się\" \"taka malutka a taaaka słodziutka \" noszę aparat na zebach a to było dzien w założenia go: \"nawet z aparatem na zebach bedziesz mnie podniecac bo CIę kocham\" \"chce miec z Toba gromadke dzieci\" mmm to jest słodkie hehe : jestes idealna partnerka zycia z ktora moge spedzic cale zycie\" \" szukałem ta jedyna i znalazlem wsrod wielu\" to chybamoje ulubione chociaz jes ich wieleee

pod sloncem powiedzial 35latek,niezly kobieciarz:D

ja kilka dni temu uslyszalam od chlopaka z ktorym sie kilka dni spotykalam ze jeszczce nikt go tak nie calowal jak ja:) mile bardzo:D

mi powiedział mój kolega że mam fajniejszy tyłeczek niż Jennifer Lopez :P a najbardziej oryginalne : jak szłam z bratem to jakis koles powiedział że mam doskonałe uda , wprost stworzone do rodzenia ... no coz

Słyszałam wiele komplementów, ale raczej nie robiły na mnie większego wrażenia. Może lekko łechtały moje samopoczucie, ale żeby zrobić na mnie piorunujące wrażenie? Facet jest w stanie powiedzieć wiele jeśli dziewczyna mu się podoba. Czasem gada bzdury, czasem myśli, że byle jaki tekst powali dziewczynę na kolana. Najbardziej beznadziejne teksty to chyba w stylu: masz piękne piersi, oczy, usta, nogi i co tam jeszcze chcecie. Może kiedyś robiły na mnie wrażenie, ale z czasem te komplementy straciły swój urok. Ciągle takie teksty słyszałam. Prawda - ja wiem, ale można się odrobinę wysilić. Teksty o aniołach są tak obcykane, że aż mnie mdliło jak je słyszałam. No sorry, wystarczy wejść na byle jaki profil w necie i jak fajna laska to ma na pewno taki komentarz. Lubiłam gdy mówiono mi, że zazdroszczą mnie mojemu mężowi. Przez to tak urósł w piórka, że sam mi często to powtarza, że jest strasznie szczęśliwy, że jestem przy nim, że jego wybrałam i takie tam. Najmilsze komplementy to takie, które są z głębi serca wypowiadane przez osoby, które dla nas coś znaczą.