czy samobójcy mogą zostać zbawieni??

depresja jest zaliczana do grupy chorob psychoneurotycznych...

no ... czyli zaden ( typowy ) samobojca nie popelnia samobojstwa "przy zdrowych zmyslach".

niekoniecznie. choroba psychiczna jest stanem przewleklym i zazwyczaj trwa latami, natomiast samobojca niekoniecznie musi byc chory psychicznie. do samobojstwa moze go pchnac jakies ostre zaburzenie albo szok. sa to ludzie z zaburzeniami emocjonalnymi, co nie oznacza, ze sa chorzy psychicznie.

i wlasnie zaburzenia psychiczne czy tez stany emocjonalne, sklaniajace do samobojstwa kosciol uznaje za podstawe do uznania takiego czlowieka za niewinnego swojego ( nieswiadomego ) postepowania.

hmm... zgodnie z tym, co napisales- wszyscy samobojcy byliby niewinni swojego czynu, bo kazdy samobojca ma owy "stan emocjonalny sklaniajacy do samobojstwa"... na dobra sprawe, jak twierdza psychiatrzy- zaden czlowiek nie jest calkowicie zdrowy psychicznie. czy wobec tego, popelniajac samobojstwo jestesmy uznawani za niewinnych? nie sądze... rozroznilabym tutaj chorobe psychiczna a stan emocjonalny predysponujacy w danej chwili do samobojstwa.

dwie istotne sprawy: 1. twierdzisz ze sa ludzie ktorzy maja odwage popelnic samobojstwo przy zdrowych zmyslach ( jakkolwiek to zdefiniujemy ) ? 2. czy aby napewno znasz stanowisko kosciola w tej kwestii ?

1. nie twierdze, aczkolwiek sa pewne mniej lub bardziej uzaleznione od czlowieka stany psychofizyczne... patrz- uzywki, ktore wplywaja na funkcjonowanie osrodkowego ukladu nerwowego, a czlowiek, ktory ich uzywa nie jest chory psychicznie z punktu widzenia medycyny. czlowiek ten ma wplyw na to, ze wezmie dana uzywke i zalozmy- popelni samobojstwo. 2. owszem, staram sie byc na biezaco.

1. uzywki to wiadomo, nie ma dyskusji. 2. ok poki co lece spac. wiec ewentualnie do uslyszenia :) dobranoc

tez mialam to pisac:) dobrej nocy:)