Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość laska że hej
chciałam napisac, że nie obchodzi mnie O, ani jego plany a nie jego plany. i nie moje małżeństwo chce rozbić, na szczęście!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was:) Laseczko, tez cię kocham :), ale jak powiedziałam tak słowa dotrzymam- już nie będę cię prosić abyś skończyła z O. Po prostu reszta zależy od Ciebie. Miałaś jakiś koszmarny nawrót, tak jak ja kiedyś miałam niedoleczone zapalenie płuc i nie słuchałam dorosłych :p aż trafiłam w poważnym stanie do szpitala i o mało nie wykorkowałam. Niedobitki bakterii - tak jak niedobitki emocji związanych z O. co jakiś czas( kiedy tracisz czujność) rozmnażają się na potęgę. To naprawdę coś w rodzaju infekcji- chora znajomość. Lepiej spojrzeć faktom w oczy. Musisz dokładnie wybić te zarazki :) A co do "Romantyka", to wybacz, ale ksywka jego raczej nie oddaje istoty jego zamiarów. To, że facet twierdzi, że nie sypia z żoną, to standard, to reguła, to kłamstwo, które nie wprost, ale dokładnie ma ci powiedzieć, czego on oczekuje :p Nie odzywa się, bo liczył na seks a ty nie byłaś entuzjastycznie do tego nastawiona. Za jakiś czas znów spróbuje, zobaczysz, ale użyje innych metod aby cię zwabić, chyba, że znajdzie inną, bo teraz chyba jest w fazie łowów. Przydałby się tobie prawdziwy Romantyk a nie taki falsyfikat. Ja na początku myślałam ze Artysta jest taki ( no, jest...) ale co z tego skoro ma inne wady, po pierwsze pije, po drugie pije, po trzecie - pije. Kiedy pisze te swoje wyznania, to myślę, że czuje się samotny i bardzo mu źle, szuka jakiegoś wyższego uczucia, czegoś co go uczyni ludzkim, godnym a nie tylko pijaczkiem. Bardzo mi go szkoda, ale nie wierzę w jego wyznania, bo wiem, że wyprze się ich, nim minie pięć minut od ostatniego słowa ( gdy np, żona go przyłapie albo poczuje się lepiej) Fantazje nic niewarte. Kiedy nie pił to w ogóle nie odzywał się...To mi dopiero romantyk. Revolucjo- napisz jak tam sprawy się mają. Czy już doszłaś do ładu ze swoimi oczekiwaniami, chcesz sie spotkać z nim? On ci to proponował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo on w hotelu to od roku chce sie ze mna spotkac. Mowil mi ze jak jest sam to jego mysli sa tylko o nas. Kiedys wam mowilam ze dopoki on nie zaspokoi moich oczekiwan to ja sie z nim nie spotykam, ale jak patrze na ostatnie poltora miesiaca, to facet nadrabia z nadwiazka. Moje libido zaczyna sie na nowo odzywac i pewnie zgodze sie na to nalegane przez nigo spotkanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Revolucjo, w takim razie pozostało mi tylko wspierać cię, cokolwiek się stanie, bo wygląda na to, że romans chyba znów się roznieci. Ale ty jesteś bardzo cierpliwa i rozsądna, więc myślę, że wiesz jakie są plusy i minusy oraz, że nie warto być w gorącej wodzie kąpaną. Wygląda na to, że osiągnęłaś swoje cele - szczerze podziwiam, bo prawie przez dwa lata spokojnie stałaś na swoim stanowisku :) i czekałaś aż on zmięknie... Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Ja mam fantastyczny humorek - byłam na randce z 'Falsyfikatem" hahaha Był u mnie w pracy, stęsknił się i nie mógł wytrzymać, musiał mnie zobaczyć i zaprosić na kawę. Zgodziłam się. Zapytałam dlaczego nie pisał ? "Posłuchałem Ciebie i zapamiętałem, że nie wolno Ci się narzucać, ani za bardzo pokazywać, że się Ciebie lubi i jak widać dobrze mi doradziłaś." Charakter ma fajny, ale mi się NIE PODOBA!!!!Nic z tego nie będzie. spotykać się możemy, dla polepszenia humoru. On był bardzo zestresowany, jak gówniarz a jest 7 lat starszy, ma 42 lata! To była jedna sprawa. Teraz druga. Dzisiaj był u nas mm brat, ten, z którym rozmawiałam o O. (kiedyś, co wynikła awantura, co on powiedział żonie a żona po pijaku mm). Powiedział, że rozmawiał z O. mamą (naszą ciotką). Prawda z rozwodem na 100%. Prawdą też jest to, że kupił jej mieszkanie, ale już NIEprawdą jest to, że zostaje w domu. Sprzedają dom. Okłamał mnie. Powiedział, że on zostaje. Przekonałam się znowu, ze w nawet najmniejszym stopniu, ale musi mnie okłamać. Jest beznadziejny!! Revolucjo...idź do tego hotelu i poszalejcie na maxa. Ojejku, do czego ja Cie namawiam :-))) Mila...co u Ciebie? "Falsyfikat" mi teraz pisze jak o mnie mysli i że ma grzeszne myśli. sprowadziłam go na ziemię, że nie szukam kochanka, bo dobrze mi z mężem!!! Laski piszcie co u Was!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo, widzę, że wiosna na całego u Ciebie, bardzo się cieszę:) Laska, Laska, a ja miałam nadzieję, że Ty z tym Odkurzaczem wyluzowałaś, a tu ciągle coś pozostaje...No, skądś to znam. Ciekawe jak sprawy z "Romantykiem"/... się ułożą:) Ja mam tak jak Ty, jak mi się facet nie podoba, to ciężko, żeby coś było, choćby był najfajniejszy....Ja tak mam z Klinem, facet przystojny, mądry, a tu żadnych motyli...Wiecie, że on dzwonił do moich przyjaciółek przed moimi urodzinami, żeby dowiedzieć się, co lubię...Ale kontrast. Po imprezie, kiedy to już odespałam totalną nietrzeźwość, byłam tak wściekła, że napisałam do mk bardzo nieładnego smsa, w którym waliłam równo, co ja o nim myślę...Nie zależało mi, żeby się odezwał, na niczym mi już nie zależało, chciałam tylko wyrzucić tę złość z siebie, bo chyba bym eksplodowała. odzwonił, przepraszał mnie, mówił, że wszyscy nas obserwowali, mm w szczególności, że nie mogłam się tak zachowywać. Rzeczywiście, nawalona byłam, i chyba dlatego zaczęłam się dosyć mocno do niego kleić. Może ma rację. A może nie powinnam tego tak łatwo kupować? Zły też jest na mnie, widzę to, choć nic nie mówi. A niech ma, niech zobaczy jak to jest:) Kumpela mówi, że na imprezie był totalnie odstawiony na bok, że musiało mu w pięty pójść. No, serial, kolejny odcinek. Tytuł muszę wymyślić. Dziękuję Laseczko za życzenia:) Wracając do mojej swobody...tak, mam bardzo liberalnego męża, fajny facet, a mi odbija:( Ale wtedy z nami był jeszcze jeden kumpel, któś musiał oświetlać drogę, żebym się nie zabiła:) Nie byliśmy więc sami:) Pa kochane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Dzisiaj też mam dobry humorek...byłam na randce z ex.kD :-))) on jest super, podoba mi się i zawsze między nami jest to "coś". Nie byliśmy długo, bo ok 1 godz, do domu wróciłam normalnie na czas:-))) Porozmawialiśmy, pośmialismy sie do bólu, totalny luz. Tak mi było dobrze. On nawet nie chciał się całować i to mi się podobało, to było takie koleżeńskie spotkanie. Super:-))) Inko...trochę czasu upłynie zamin pewnie ostatecznie zapomnę o Odkurzaczu. Ale wierzę w to, że tak kiedyś bedzie. Inko...czy Wy macie dzieci????? Buziaczki dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Nie wiem, czy będę tutaj później, więc życzę ZDROWYCH, SPOKOJNYCH, RODZINNYCH ŚWIĄT, SMACZNEGO JAJKA, MOKREGO DYNGUSA I DUUUŻO PREZENTÓW OD ZAJĄCZKA:-))) buziaki ;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Elewacjo,co ty piszesz?jaką nudziarę?!!!Nawet tak w żartach nie pisz!!! Revolucjo odpowiadam na pytanie a mianowicie nie chcę narazie żadnego romansu(a już nie w pracy).Nie na siłę. A co do mojego kolegi to może i nie jest aż taki zły,ale powiem wam,że jak go znam to i tak przestanie pisać,on to robi już stopniowo...a za chwile całkiem przestanie.Ale jakoś nie ubolewam nad tym. Wesołych i Radosnych świąt !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja wpadam tu na chwilę, ale ze śmiechem ( optymistycznym) i życzeniami- niech wam dopisują: zdrowie, szczęście, miłość i nadzieja. Wesołych Świąt!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczki :D zdrowych, pogodnych, radosnych Świąt Wielkanocnych. Spełnienia marzeń i w życiu zawsze wszystkich kolorów tęczy 🌻 👄 I..... dajcie się adorować ale...... NIGDY nie oddawajcie całych siebie! ❤️] i.... nie rozmieniajcie się na drobne, nie chwytajcie każdej okazji bo przecież nie musicie się dowartościowywać i..... znajcie swoją wartość :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
Hej! natrafiłam na tę stronę przypadkiem,może szukałam podobnych do mnie,w każdym razie cieszę się ,że nie jestem sama, że nie tylko ja mam kochcającego męża, dzieci i tego pana X. Jutro święta, niby wesoło,a jednak za czymś się tęskni, sumienie męczy, rozsądek nakazuje przestać, a GG włączone, telefon pod ręką. Jak większość z Was nie uwierzyłabym, że to mnie dopadnie, mija rok, jest ciężko, ale dla tych paru chwil jeszcze mam siłę się męczyć. Ciekawi mnie jak długo tak można wytrzymać? Kiedy nastąpi koniec? Wszystkiego dobrego z okazji Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
witaj lamila:) no to chyba dobrze trafiłaś...napisz coś więcej jeśli możesz.pozdrawiam Cię. Jak kochane czarownice po świętach?!:) Laseczko dziękuję za życzenia,nie miałam jak odpisać,bo telefon miałam nie sprawny.Od dzisiaj już działa,nareszcie!Wiesz,że nie ma dnia co bym o Tobie nie pomyślała!!!!buziaczki!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć!!! Mila, ja tez dziękuję za sms-a. U mnie ok. W Święta byliśmy u teściów - oczywiscie była cała rodzina - mi "życzliwa" . A że to rodzinaka, więc nie obylo się bez wieści o rozwodzie Odkurzacza. Śmiać mi się chciało, bo zrobili z niego ideał - zawsze był WZROEM DO NASLADOWANIA - BEZ SKAZY. Nawet teraz - to też nie z jego winy TO ONA BYŁA TAKA I SIAKA. Aż trudno uwierzyć jakim autorytetem jest w rodzinie. Ja nie skomentowałm tego ani słowem, chociaż to była prowokacja ze strony mojej szwagierki (tej co wypeplała mm, pamiętacie?) Zazdrościła nam WSZYSTKIEGO np. : że szliśmy z mężem za rękę, że dzieci grzeczne, że mąż mnie kocha, bo to okazywał itd. Nawet jej mąż (brat mm) robił mi zdjęcia - co ja denerwowało. Straszne. Co do spraw sercowych... z O. totalna cisza...chyba wypoczywami jest mi dobrze..nieraz jeszcze plącze mi sie w myslach, ale to juz są małe dawki hahahaha Mój kolega" falsyfikat" ...cóż...odzywa się czasami, nalega na spotkanie, chociaż na pół godz. widać, że mu na razie zależy...szkoda, że MI NIE!!! Piszcie co u Was? buziaczki pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
Hej! mila35 cóż mam opowiedzieć, poznaliśmy się w pracy, on oczywiście młodszy, przystojniaczek.Raz jest miło, wręcz ekscytująco, a kiedy Go nachodzą wyrzuty sumienia wówczas jest okropnie. Ja niczego nie obiecuję, nie wiem czy On czegoś oczekuje. Najbardziej meczy mnie to, że On nie może pojąć, czego ja potrzebuję. Nie chodzi o sex, chociaż nie powiem, niezapomniane chwile, ale najbardziej kręcą mnie te momenty przed, takie podrywanie jak za dawnych czasów, czułe słówka, lekkie dotknięcia, takie tam głupstwa, o których dawno zapomniałam. Cieszę się , że na Was natrafiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Lamilo...a czy on jest zonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
jak go nachodza wyrzuty sumienia to moze i zonaty... Lamila to przynajmniej jestes w komfortowej sytuacji bo juz wiesz jak to sie skonczy. Laseczko dobrze,ze nie dalas sie sprowokowac.A ta szwagierka to jest zazdrosna o taka piekna nasza laseczke:):):) U mnie ok.Zaczynaja juz przychodzic nowe dziewczyny na okres letni do pracy.Kurcze same mlode ladne laski.Ja sie calkowicie poddaje,niech moj kolezka sobie robi co chce.Dopiero je w poniedzialek zobaczy bo wraca z urlopu.Ale ogolnie mam maly dolek i niskom samoocene...jutro mialam isc do fryzjera i kosmetyczki,zeby fajnie wygladac,ale po przyjsciu tych mlodych panienek stwierdzilam,ze nie ma po co.Mam nadzieje,ze do jutra mi przejdzie. dobranoc czarownice moje kochane!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie dziewczyny a przedewaszystkim nasz nowy lamila123 🌻 Przez osatnie dwa tygodnie bylam bardzo zajeta i w pracy ale przedewszystkim w domu. Moze za tydzien bede mogla w koncu odpoczac, na razie praca, praca i praca (fizyczna) i niekonczoncy sie kurz. Tak jak przypuszczalam, pan ktorego zatrudnilismy do wykonania pracy, zachowuje sie idealnie w obecnosci mojej rodziny i nie ma wiecej wpatrywania sie we mnie. Lamila ... napisz cos wiecej na temat jak twoj romans sie rozpoczal ... Czy spedzasz kazda wolna chwile myslac o nim? Czy budzisz sie rano a jego obraz wypelnia twoja wyobraznie? Laseczka, z tego co czytam to kawal jedzy z twojej szwagierki. Chociaz trzeba przyznac ze bardzo spostrzegawcza z niej istota i nosa miala dobrego co do ciebie i odkurzacza. Na wszelki wypadek trzymaj jezyk za zebami w jej obecnosci ... obojetnie na jaki temat ... bo albo go przekreci, albo sie domysli prawdy i przekarze rodzinie. Mila idz do kosmetyczki i fryzjerki bo to robisz przedewszystkim dla siebie a nie jako kompetycje z mlodszymi kilezankami. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
hej! skąd pomysł, że żonaty! nie jest żonaty. Raczej martwi się o mnie, co będzie jak się ktoś dowie?? Trudno jest razem pracować i zachowywać pozory, że to tylko kolega.Chociaż czas nauczy wszystkiego! Rzeczywiście początkowo łapalismy się na tym, że zbyt długo przebywamy w jakimś miejscu, patrzymy na siebie wymownie, albo co gorsza korzystamy z komputerów w celu przeprowadzenia bardzo osobistej rozmowy, która kończyła się takim podnieceniem, że nie było wyjścia, trzeba było po pracy dać upust nagromadzonej energii. To było niesamowite! Teraz raczej panujemy nad tym, niebezpieczeństwo było zbyt duże. No cóż owszem, również tak mam że moje myśli wypełniają fantazje z nim związane, ale jest to raczej miłe. mila,skąd ten pesymistyczny ton wobec młodszych koleżanek? owszem młodsze i tylko tyle. Myślę, że faceci nie zwracają uwagi tylko na młodsze, mamy ogromną przewagę nad nimi- DOŚWIADCZENIE! One lecą na kasę, a jeśli nie to szukają męża, a my raczej i to i to już mamy. Nigdy nie chcemy ich zmieniać, pasują nam tacy jacy są. W sumie nie wiążą nas żadne obowiązki typu dzieci, zakupy, sprzątanie, pozostają tylko przyjemności, nic tylko korzystać i cieszyć się! dziękuję za miłe przyjęcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
lamila myslalam,ze on zonaty bo jak go nachodzily te wyrzuty sumienia...ale tak czy inaczej skonczy sie tak samo.To moje oczywiscie zdanie. Bylam u fryzjera i kosmetyczki:) A moj kolega sie nie odzywa jak narazie...Kiedys to bym od razu mu napisala swoje wywody,ze juz zalatwil co chcial,byl taki milutki ,pisal a potem ,co?! Ale teraz nawet mi sie nie chce o tym myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
to znaczy jak? mila? jak się skończy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
hej dziewczyny:) Lamila nie chce cie zniechęcać ,ale pesymistycznie to widzę.Wszystkim to mija,ale najpierw im(czyli facetom).A my tymczasem swoje odcierpieć musimy.Ale w sumie co było to było,nie żałuję,bo swoje szczęśliwe chwile przeżyłam.Było przecież wspaniale:):):) Tak sobie myślę,że gdyby cofnięto czas i wiedziałabym jak się to skończy,to chyba zrobiłabym tak samo... On nie pisze,czasem coś sporadycznie jak jest coś,ale tak na co dzień nie.Nie przeszkadza mi to bo to takie bez sensu pisanie i ciągle tylko :jak tam u mnie itd.Przywiózł trochę prezentów dla mnie i m.męża.Rozmawiam z nim normalnie.Jak narazie czuje sie ok.Nie ma jakiś większych emocji .Ale nie wiem czy to jakieś uśpienie,czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć.... Mam chwilkę, dzieci u mamy śpią, mąż w pracy ..a ja ..SAMA, ale fajnie :-))) Lamilo... napisz coś więcej. Ciężko nam coś do Ciebie napisać, jak nie znamy szczegółów. Skoro on nie jest żonaty, to raczej nie ma nic do stracenia. My już chyba WSZYSTKIE swoje przeszłyśmy i dlatego Mila jest pesymistycznie nastawiona, ale powiem Ci, że ja też. Większość z nas już wie, jak to Twoje kochankowanie się skończy. Cóż, póki co, ciesz się chwilą;-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Mila... piszesz, że gdyby cofnąć czas, zrobiłabyś tak samo. JA - NIE!!! ABSOLUTNIE NIE!!! Zagrałbym inaczej, byłabym spokojna, cierpliwa, miła, czas nie grałby dla mnie roli, nie ponaglałabym niczego, ba NIGDY bym już nie napisała PIERWSZA!!! Pojawiałabym się i znikała. Nie było by PANNY RAPTUSIEWICZÓWNY!!! Nie rozbierałbym jego słów na cztery, nie przeżywała tak wszystkiego. Skoro i tak by się skończyło, to niech by sie trochę natrudził, namyślił a nie tak wszystko miał na tacy podane i tak nie uszanował - niech SPADA!!! Oczywiście pisałam o Odkurzaczu, ale teraz tak na przyszłość już wiem więcej ;-))) i to dzięki WAM!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Piszcie dziewczyny co u Was? U mna zima na całego, śnieg i zimno. Kwiatki musiałam schować do domu, bo by zmarzły. szok!!! A w sprawach damsko -męskich - nawet fajnie. "Falsyfikat" nie daje mi spokoju, nachodzi w pracy, poznaję go i widzę jaki jest ciapciuś i taki mięczak trochę. Był z żoną, chciał coś kupić w prezencie dla kogoś, ale on kompletnie nie umiał zadecydować, aż ona się denerwowała. A z O. cisza, tzn,on ciągle ode mnie czegośchce, ale ja nwet nie odpisuję mu. Zawzięłam się:-))) pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
tak laseczko my już wiemy jak to się zazwyczaj kończy.I prawda taka,że jakby cofnąć ten czas to zrobiłabym to samo:)Chociaż przez jakąś chwilę byliśmy jak pod wpływem narkotyków,oboje:) To było takie piękne:):):) A co ciekawe teraz jak siedzimy nie raz wszyscy w pracy i żartujemy na temat seksu,to zachowujemy sie tak jakby nigdy nic nie było między nami i to tak naturalnie i spontanicznie nam to wychodzi:) a swoją drogą to seks był fajny.Nie wyobrażam sobie jakbyśmy mieli to zrobić na przykład teraz,po tym wszystkim... No tak laseczko jak by sie wrócił czas dla Ciebie to byś dała kopa szybko odk.Aha i wiesz co,chodzę na aerobik i tam też chodzi taka dziewczyna,podobna do Ciebie.Wczoraj ćwiczyłam,patrzałam na nią i o Tobie myślałam:)ściskam Cię mocno!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
A może przestraszyłam lamilę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
hej kobietki! pesymistki, ale tylko troszkę, wiem juz jak to się skończy, bo poświęciłam czas i przeczytałam Wasze wpisy wstecz, no ale cóż, każdy chce się uczyc na swoich błędach, teraz jest fajnie, więc która by chciała w takim momencie rezygnować, może gdyby założenie było inne na początku? Ale w moim przypadku żaden rozwód nie wchodzi w grę, miały być motyle i są! To jest to czego mi brakowało, jednak skąd nagłe myśli, że w końcu to się skończy? Może niepotrzebnie czytałam Wasze historie? A może jednak czegoś mnie nauczyły i chociaż trochę zaamortyzują upadek, powrót do rzeczywistości, bo przecież to co piękne nie może wiecznie trwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamila123
laseczko prosisz o szczegóły, a one są dokładnie takie same jak u Was. Siedzimy w pracy na przeciwko siebie, patrzymy na siebie, zależy od dnia, czasami z tego patrzenia coś wychodzi, napięcie wzrasta i trzeba się spotkać. Czasami spotykamy się w kuchni, czy na korytarzu i wtedy nie możemy się oprzeć pokusie dotknięcia, a poza tym to normalnie rozmawiamy.Teraz właśnie myślę co zrobię jak to się skończy, gdzie skieruję swój wzrok? Nie będę mogła zmienić miejsca, oj będzie ciężko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×