Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BIAŁALINIA

Padłam ofiarą trzymania pod kloszem !! Rodzice nie róbcie tego dzieciom....

Polecane posty

Gość oj opmyłka ten post powyżej
nicki mi się pomyliły :P źle skopiowałam do twój prosblem - tego nie pisał. twój problem - to ja pisałam to powyżej Skąd myślenie że tego nie przezyłam :o:o:o:o Żalllll Przeżyłam. Ale ;////// wy wiecie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, sama przyznajesz ze stalo sie to po wizycie u ciotki. Czyli czulas jednak ze masz sprzymierzenca, nie bylas tak zupelnia sama jak niejedna z ofiar maniactwa kontroli... Bo przeciez rodzice tacy dobrzy, dbaja o Twoje bezpieczenstwo... Ludziom sie nie chce myslec, troszczyc o jakies tam dziecko co przeciez ma rodzine - nikt sie nie zastanawia ze za ta "troska" kryje sie dramat. Najgorsze gdy takie dziecko wpadnie w pulapke bezradnosci i bezsilnosci, kiedy nie wierzy ze kiedykolwiek sie z niej wyrwie. Ty mialas wsparcie. Wiele z nich nie. Myslisz ze kazdy chce byc bezradny? Czesto wlasnie takie dzieci sa rowniez ofiarami w szkole, wsrod rowiesnikow - bo sa "dla ich bezpieczenstwa" od nich izolowane. A jak dokuczaja - to rodzice maja kolejny argument przemawiajacy za slusznoscia ich postepowania. Czesto tez takie wlasnie dzieci sa dodatkowo ofiarami molestowania seksualnego przez osoby ktorym ich rodzice ufaja (tak sa zadufani w swojej omnipotencji) i nie mow mi ze takie dziecko pojdzie do rodzicow czy do pani w szkole ktora sie z niego wysmiewa wraz z rowiesnikami - i powie: wujek mnie obmacywal. Kto takiemu dziecku uwierzy? Pomysla ze zmysla i ze chce dokuczyc milemu wujkowi bo pewnie cos mu zlego powiedzial... To jest wbrew pozorom bardzo zlozony i skomplikowany problem i tu nie ma lepszych czy gorszych - bo widze ze wpadlas w pulapke "wspolzawodnictwa" - a ja jestem lepsza bo... Pogadaj ze swoim ego bo to ono jest przyczyna. Badz dumna ze sobie poradzilas - ale nie patrz z gory na tych ktorzy nie mieli takich warunkow albo byli slabsi z roznych powodow. Pomoz im i wesprzyj - to bedzie najlepszy dowod na Twoja odwage i wielkiego ducha. Zadzieranie nosa tylko odpycha ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do twój problem
Dobrze, przeżyłas to ale tak jak mówi oneill miałaś wsparcie cioci. Sama piszesz "W końcu ciotka wybłagała żeby mogła na wakacje do niej przyjechać... I potem już sie nie dałam." => a co jeśli cioci by nie było ? Nie wiesz, jakby to się potoczyło. Możliwe, że swoim uporem zmieniłaś nastawienie rodziców do ciebie,ale zastanow sie... przeciez nie wszyscy ludzie, rodzice sa tacy sami i w danych sytuacjach tak samo postępują ! Moja matka np. robiła owszem awantury, ale często stosowała szantaż emocjonalny , płakała przy mnie, wzbudząła we mnie poczucie winy , w DZIECKU, a potem NASTOLATCE ! I nie miałam wsparciaw postaci cioci, w postaci nikogo. Ale jakośto przetrwałam, miałam bogate zycie wewnętrzne, namiętnie wtedy czytałam ksiązki i to pozwalało mi zapomnieć. Najgorsze w tym wszystkim było to że kiedy się w końcu wyprowadziłam z domu, to przeżyłam szok, nie znałam życia, nie znałam brutalnych realiów. I pod tym względem było mi trudniej niż innym. Ale dziś mam swoją rodzinę, cudownego faceta i jestem szczęsliwa. I bynajmniej za sierotę się nie uważam. A Tobie życzę więcej wyczucia i tak jak pisze Oneill nie zadzierania nosa. Poradziłas sobie z rodzicami-gratuluję ! Też sobie poradziłam, ale sama i dopiero po uniezaleznieniu się od nich tj. wyprowadzce i teraz kontakty z rodzicami się polepszyły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wszystko przez brak milosci... Czy ktos kto kocha ogranicza? Rodzicom wydawalo sie ze to jest milosc, ze tak sie ja okazuje - ale skad mogli wiedziec skoro ich tez nie kochano? Tylko nauczono pewnych zachowan ktore wzieli za milosc. I przekazuja dalej w takiej formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×