Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

płakałyście podczas porodu????

Polecane posty

Gość gość
Tej Pani, która chciała skakać przez okno wcale się nie dziwię, sama wolałam umrzeć niż jeszcze raz poczuć ten ból. Nie płakałam, nie krzyczałam ba nawet nie mówiłam bo po prostu nie dałam rady, ten ból mnie paraliżował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja cały poród płakałam i krzyczałam że to wina męża bo była nie chciałam drugiego dziecka a on przedziurawił prezerwatywę specjalnie powiedział mi o tym kilka dni przed porodem , strasznie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuje tej co z okna chciała skakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja płakałam mężowi, że już nie chce rodzić, że ma mnie zabrać do domu. Ale skurcze miałam mega silne . Po 3 kroplówkach naskurczowych gdyż swoich naturalnie nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż trzymał mnie z rękę cały czas to było romantyczne ale ja płakałam z bólu rzucałam się po łóżku myślałam że nie wytrzymam , waliłam pięściami w łóżko, rzucałam się po łóżku, tak bolało że chciałam wyskoczyć przez okno, dwóch lekarzy mnie trzymało, wyrywałam się płakałam chciałam wyskoczyć przez okno z 3 piętra ale się nie udało, urodziłam córkę mam nadzieje że ona nigdy nie będzie rodzić ja na pewno nie, ale mąż chce i grozi rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
plakalam jak mi lekarz zebro zlamal , jak mnie lyzeczkowal na zywca i szyl ( stwierdzil ze tyle wytrzymalam to po co w znieczulenia na koniec sie bawic ) na szczescie jak pekla mi kiszka stolcowa to nie czulam w drugiej ciazy tez plakalam ale ze szczescia bo sobie wywalczylam cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż trzymał mnie z rękę cały czas to było romantyczne ale ja płakałam z bólu rzucałam się po łóżku myślałam że nie wytrzymam , waliłam pięściami w łóżko, rzucałam się po łóżku, tak bolało że chciałam wyskoczyć przez okno, dwóch lekarzy mnie trzymało, wyrywałam się płakałam chciałam wyskoczyć przez okno z 3 piętra ale się nie udało, urodziłam córkę mam nadzieje że ona nigdy nie będzie rodzić ja na pewno nie, ale mąż chce i grozi rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płakałam ale nie tak normalnie jak się płacze :D teraz nie umiem tego określić o co mi chodzi dokładnie. Drugiego porodu nie będzie nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aleście się dobrały w tym wątku. Wszystkie się pozabijać chciały. A potem siup, i w kolejną ciążę. A taka trauma niby była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej może to coś na takiej zasadzie jak się wymiotuje to się też niby płacze a tak naprawdę to się wcale nie płacze tylko oczy łzawią jak przy krojeniu cebuli coś a'la reakcja bezwarunkowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:56 Bo każdy pisze to co wtedy na tamtą chwile czuł, a nie to co było po miesiącu, roku czy 5 latach. Dla mnie osobiście sie to wydawało szokiem ale okazało się że urazy psychiczne się pamięta całe życie, a pamięć bólu to taka dziwna wybiórcza pamięć, ciężko ją potem odtworzyć nawet jeżeli był to prawdziwy koszmar, ale wiadomo że są gorsze cierpienia na świecie niż poród, chociaż na tamtą chwile ciężko to sobie wyobrazić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie płakałam ale na partych wymiotowałam i nie było kiedy nawet powietrza dobrze złapać, myślałam, że się uduszę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ani przy pierwszym porodzie, ani przy drugim nie płakałam. Przy pierwszym się darlam, przy drugim już się nie wydzieralam tylko próbowałam sobie pomóc oddychaniem, kolysaniem się na piłce, prysznicem.. Przy pierwszym byłam bardziej spanikowana, przy drugim wiedziałam już Co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak ten drugi poród? Aktywny poród narawdę jest mniej bolesny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeszlam traume
ja przeszłam TRAUME poporodowa, z tego wszystkiego kiedy zaszłam niepsodziewanie w 2 ciąze usunelam ciąze, bo trauma porodowa mi siedzi w glowie, na dziecku i naszych relacjach tez to się fatalnie odbiło pomimo upływu kilku lat.Pierwsza ciąza tez była nielanowana,ale nie wiedzalam co mnie czeka, przy drugiej wpadce już wiezialam- porod mnie odsrsazyl żeby ciąze donosić i urodzic Ta rzez jest ponad moją wytrzymalosc, uraz mi pozostal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O mój Boże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu sobie nie podwiążesz jajników ?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeszlam traume
Mój maz po tym przeszedł wazektomie , wiec ciąza kolejna nam nie grozila, ale od 1.5 roku jestemy po rozwodzie, a corka większości u niego mieszka, mnie odwiedza , bo we dwoje mamy prawa do dziecka, choć z ojcem lepsze relacje ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeszlam traume
a od 2 lat seksu już nie uprawoalam, porod poprostu moja kobiecos zrujnowal i potrzebe na seks, a apogeum była nieplanowana druga ciąza ,która zakonczyla się aborcją, lecz farmakologiczna w 10 tyg ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj I jak ten drugi poród? Aktywny poród narawdę jest mniej bolesny? Jeśli o mnie chodzi to rzeczywiście gdy byłam aktywna lepiej znosiłam ból. Podczas pierwszego porodu położna kazała mi leżeć i leżałam. Myślałam, że umrę, tak bolało. Podczas drugiego porodu oddychalam tak jak należy, kolysalam biodrami, chodziłam, jednym słowem robiłam wszystko by samej sobie pomóc. Czy bolało mniej? Ból był taki jak przy pierwszym Porodzie, dodatkowo akcja trwala dłużej niż.za.pierwszym razem, ale dzięki temu że się ruszalam i oddychalam koncentrowalam się na czymś innym niż na bólu a to już jest naprawdę DUZO. Także teraz gdybym rodziła trzeci raz to znów skupilambym się na tym bo sobie pomóc a nie drzec się bezsensownie jak za pierwszym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że przy każdym skurczu powtarzałam sobie w myślach, że skurcz zaraz się skończy i to też mi bardzo pomagało. Pierwszy poród od pierwszego skurczu trwał 25 godzin, drugi około 35 godzin. Bolało za każdym razem, ale przy parciu już byłam tak zmotywowana żeby to wszystko się skończyło, że gdy tylko położna mi komunikowania, że jest pełne rozwarcie to wypieralam dzieci błyskawicznie. Córkę wypychalam 9 minut, synka jeszcze szybciej, synka to nawet położna nie zdążyła złapać i wypadł na taką półkę która jest pomiędzy nogami fotela. Traumy nie mam. Aczkolwiek jak synka urodziłam to stwierdziłam że już nigdy więcej, ale Młody już ma 2 miesiące i nie wykluczam trzeciego szkraba :-D. Dziewczyny które nie rodziły jeszcze, poród boli, ale nie jest to taki ból by nie dało się go zniesc. Jak dla mnie gorszy od porodu jest polog. Polog jest naprawdę w******jacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przy pierwszy porodzie mimo ze nie płakałam ani nie darlam się to myślałam,że nic gorszego nie może mnie spotkać(10h).... aż do drugiego porodu(8h).Przy drugim miałam takie bóle, że mimo upływu 3 lat nadal boli jak sobie przypomne! Przy drugim nie płakałam,ale stękałam i sapałam : P a Pani pielęgniarka w kołku powtarzała "proszę oddychać, to mniej się Pani zmeczy"... Ale jak tu spokojnie oddychać. Męża nie było przy porodzie, ale na jego szczęście....bo chyba by dostał po pysku...wtedy miałam ochotę go udusić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×