zapomnialam o nim!!!!!!!!!!!!!!

jestem dumna z siebie myslalam ze bede myslec o nim juz do konca zycia i bede wspominac kazda chwile spedzona z nim. myslalam ze to takie trudne zeby zapomniec o kims za kim sie szalalo przez kilka lat. zycze mu wszystkiego dobrego....i obysmy sie juz niespotkali na zadnej z dróg.........

smiem watpic :O

nie zapomniałaś skoro piszesz o nim:P

fajnie....... wierze aczkolwiek ból ahhh ten ból

pisze bo chce sie pochwalic. i moze ktos bedzie chcial jakies rady. jaki bol? nierozumiem. zapomialam wiec i bol zniknal. i kamioen z serca spadl.

nie mozecie zniesc tego ze ktos jest szczesliwy ,tak? ze kazdy ma jakies problemy a ja akurat juz nie mam zadnych i to was tak smieszy i boli?

w jaki spodob zapomnialas?

"i obysmy sie juz niespotkali na zadnej z dróg........." - taaaa bol zniknal i jestes szczesliwa i chcialas sie pochwalic ;) jakbys zapomniala to bys o nim topiku nie zakladala :D

zalozylam ten topic bo chcialam cos w koncu tutaj napisac bo sie dawno nie odzywalam ani nie wchodzilam na kafeterie . a kiedys tam pisalam o nim wiec teraz mi taki temat wpadl do glowy. zapomnialm i juz i jestem z tego powodu DUMNA! dumna dumna dumna !!!i szczesliwa nie chce zeby juz zadne sprawy nas laczyly bo on nie jest mi do szczescia potrzebny . zobaczylam ze on nic nie byl wart i ma siano w glowie i wogole totalny wiesniak .

no ale w jaki sposób zapomniałaś.

zdradzalam meza. zapomialam o kochanku. po pierwsze zakonczylam juz daaawno romans. przemyslalm sobie wieeeele spraw i wzielam sobie wiele rad do serca. on jest moim sasiadem czesto sie widywalismy i nawret teraz widujemy. i gdy go widze nie mysle sobie co mnie z nim laczylo traktuje go jak zwyklego kolege. kiedys tesknilam chcialam go zobaczyc a teraz nawet gdy jest w poblizu mnie np w innym pokoju to nie interesuje mnie po co przyszedl co robi. chcialam zapomniec i zapomnialam bo wiedzialam ze takie wzdychanie to nie ma sensu. zaczelam spedzac wiecej czasu z mezem, zaczelismy wychodzic tez bardzo czesto, zaczelismy sie czesciej kochac bo kiedys to jakos nie mialam ochoty, zaczelismy w koncu rozmawiac. i powiem wam ze gdy nawet widze tamtego to on nie robi na mnie zadnego wrazenia nawet mi serce mocniej nie zabije , kompletnie nic. Z A P O M N I A L A M !

i co podszywaczu? lzej ci na sercu? teraz widac ile w ludziach jest zla i gniewu jak widza ze ktos ma lepiej od nich samych!

:-))

ni chyba raczej nie skoro i tak tu piszesz o nim

myslalam ze bedie trudniej. kazdy tutaj pisze ze nie zapomni sie nigdy ,ze do konca zycia bedzie sie pamietac itd. wiem ze beda jakies tam wspomnienia z nim bo przeciez nie wyrwe sobie kawalek muzgu zeby wymazac sobie go z przeszlosci bo tak sie nie da. ale juz nie mysle, nie tesknie, nie pragne, nie pozadam. i jest super nareszcie uwolnilam sie od mysli o nim i jest mi z tym dobrze i jestem szczesliwa!! ale ludzie widocznie nie lubia jak ktos jest zadowolony z zycia.

przeciez nie pisze ze tesknie, ze chce byc z nim. powtarzam ze nie wyrwe sobie kawalek pamieci on juz jest przeszloscia wspomnieniem. jest mi OBOJETNY.

a ja wam powiem ze to jest mozliwe, ja mialam taka sytuacje ze bylam strasznie rozdarta, ale nie bede opowiadala o tym bo to troche skomplikowane, powiem wam ze w lutym sie rozstałam z kims kogo kochałam, zerwalismy zupełnie kontakt i wywaliłam go ze swojej głowy, skutecznie... jest czerwiec a ja nawet o nim nie pomysle, teraz pomyslałam pod wpływem tego topiku ale zupełnie bez emocji:) jak najbardziej jest to mozliwe mi zajeło około 2 miesiecy:)

no w koncu ktos mnie rozumie. mi zajelo zapomnienie okolo 4 miesiecy moze 3 . i tez pomyslalam o nim tylko dlatego ze chcialam cos tu napisac.

a mi ludzie tu wmawiaja ze nie zapomnialam jakby lepiej mnie znali od siebie samej

to kwestia indywidualna, mozna sie odkochac:) to nawet nie jest takie trudne kwestia odpowiedniego myślenia i dyscypliny;)