MAm obsesje na punkcie chorób

Zawsze jak zaczyna mi się w życiu układać,znajduje fajnego faceta,kończe jakiś etap w swoim zyciu dostaje się do dobrej szkoły itp itd...wtedy pojawia się ta obsesja.... Każdy objaw kojarze z jakąś cieżką chorobą..Mamm obsesje na punkcie stwierdnienia rozsianego,białaczki ip itd.....utrudnia mi to normale życie...jak fobia dotycząca moejj osoby na jakiś czas znika to pojawia się obsesja dotycząca zdrowia moich bliskich np mamy....wciąz o tym myśle a jak tylko dowiem sie o chorobie jakegoś krewego znajomego itp to moja obsesja się na silna.Ten problem wydaje się błahy ale uniemożliwia mi cieszenie się życiem.MAm świadomość że jest tyle najrozniejszych schorzeń..które dotykają setki ludzi wiec mnie i moich bliskich też dotnąc mogą.przez tą obsesje moje życie jest piekłem

myslałam o psychatrze,ale co on mi pomoże a dobrą sprawę.Powie mi że mnie ani moich bliskich to nie spotka?Da mi taką gwarację?NIe....Ja podziwiam ludzi którzy potrafią o tym nie myśleć.Tyleż to osób dziś było zdrwwych a jutro żyją z wyrokiem i też wczęsniej nie dopuszczali takiej myśli do siebie

będziesz musiała isć na psychoterapie,fobia tak naprawde nie dotyczy tego czego się boisz,czyli ogólnie o zdrowie,ale dotyczy jakiegoś konfliktu wewnętrznego,psychologicznego który w tobie siedzi.Jak bardzo Cię to męczy moze lekasz wspomóc Cię lekiem przeciwdepresyjnym.

masz poprostu lęki,które występują też czesto przy depresji o różnym nasileniu.Pamietaj jak to zostawisz,nie leczac,to będzie z czasem gorzej.

lekarz oczywiście,sorki za liter ówki:)

Witam , wiem jak sie czujesz moja bratowa ma to samo tylko jeszcze wyszukuje chorób w internecie dobiera sobie objawy itp, mają zdrową dziewczynke a Matka wmawia jej ze jest chora i prawie nic nie jedzą bo mojemu bratu tez wynajduje choroby , maja jakas diete po której doprowadzą siebie i dziecko do anemi . Mnie to przeraża , Ty widze ze wiesz z czym masz problem wiec idz naprawde do lekarza zanim bedzie zapozno , mojej bratowej sie nieda przetłumaczyć ze są zdrowi chodzą ciągle nadąsani i zyją tym ze są chorzy . oni sie sami wykonczą niewiem jak im pomóc bo nie chca sobie przetłumaczyć.