nietrafiony zaszcyt

moja siostra 3 lata temu wyjechala za granice od tego czasu mialam z nia sredni kontakt w lepszych stosunkach jest z nasza mama z ktora ja mieszkam w polsce (ojciec od 5 lat za granica w jeszcze innym kraju - kontakt prawie zerowy) dzis mam 21 lat i nie postrzegam tej dwojki jako swoja rodzine. Najbardziej zwiazana jestem z mama i kuzynka mlodsza o 5 lat. Mojej siostry szczerze to nawet nie lubie, bo mamy zupelnie rozne charaktery i nie dogaduje sie z nia.W tym roku moja siostra bierze slub i bez pytania kogokolwiek o zdanie czy rade postanowila ze bede jej swiadkowa. Nie potrafie sie cieszyc tym zaszczytem, jest mi to calkowicie obojetne jakby byla obca osoba. Stac mnie tylko na wymuszona uprzejmosc i irytuje mnie nawet to ze ona usiluje mnie wciagnac w swoje sprawy, do swojego zycia. Co mam robic, bo narazie to wszyscy maja mnie za ta zla i dziwolaga... CO MAM ZROBIC? CZY NAPRAWDE TAKA JESTEM?

a mzoe siostra Cie poprosila o to, bo wlasnie chce was do siebie zblizyc? teraz tak wydziwiasz a jakby twoja siostra lezala na lozu smierci to moge sie zalozyc, ze odstawilabys na bok fochy pt. nawte jej nie lubie i pierwsza plakala przy jej lozku... Tzn. zrobisz jakz echcesz, nikt cie nie bedzie przymuszac, ja swojej siostry nie wzielam na swiadkowa bo tez sie nie dogadujemy, ale gdyby ona mnie poprosila o bycie jej swiadkowa to mimo wsyztsko poczulabym sie zaszczycona, z epomimo tych klotni i bijatyk ;P ona jednka wybrala mnie, mogla kolezanka, kuznke, a jednak mnie...to Twoja siostra, mimo, ze nie utrzymujecie jakis superowych kontaktow mysle, ze nie powinnas o niej zapominac i ja olewac, wiele jest ludiz, ktorzy traca swoje rodzenstwo w domach dziecka czy wiele by dali, by taka siostre miec....zastanow sie, to w koncu Twoja najblizsza rodzina a nie jakas kolezanka czy kuzynka piąta woda po kisielu...