Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość babki

pomozcie mi jakos...prosze

Polecane posty

Gość babki

juz nie mam sily. mieszkam z tesciowa, z dwoma dorastajacymi bracmi mojego meza. jestesmy po slubie 2 lata mamy dziecko.nie chodzi mi o moje malzenstwo . odkad pamietam bratowa mojego meza ZAWSZE podrzucala do mojej tesciowej swoje dzieci a one sa okropne. przynajmniej dwa albo i trzy razy w tygodniu miala jakas wymowke i przywozila je obie. jedna ma 7 lat druga 4. sa okropne a w szczegolnosci ta mlodsza. ciage bije mojego syna, poycha go, zabiera zabawki, wyzywa, strasznie przeklina , pluje, kopie, gryzie,wrzeszczy na caly dom i podworko i chodzi za mna i za moim synem. a ostatnio ta starsza przyjechala na wakacje no i ta mlodsza tez tu zaczyna cale dnie spedzac a dzis kolejna noc bedzie tu spac bo......powiedziala ze chce. no i jej mamusia zeby pozbyc sie klopotu spakowala jej rzeczy i przywiozla. a ja mam juz dosc. ciagle chodze za synem bo chwila mojej nieuwagi i ta dziewucha go bije a on jest za maly zeby sie obronic. co mam zrobic prosze doradzcie mi cos. mojego synka nawet na chwile nie moge z oka spuscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrreeeeeeee
kurcze,ale kiepska sytuacja:( i tak będzie niestety zawsze,bo przecież oni "przyjeżdżają do babci" A,że siedzą u ciebie to inna sprawa.Będzie pewnie coraz gorzej,bo reszta braci też dorosnie i zacznie podrzucać swoje dzieci.Znam to niestety:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocurek__31
mialam to samo, bo mieszkalam z mama, ale nie bylam mezatka. Moj brat a szczegolnie jego zona a w ogole to razem dokladnie tak samo zostawialiswoje dzieciaki, malo tego, jak mama pracowala, to ja musialam sie nimi zajmowac, bo to byly male dzieci. Trwalo to kilka lat. W koncu sie wyprowadzilam, ale to i tak zaden sukces, bo dzieciaki juz na tyle podrosly, ze nie trzeba bylo ich pilnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
chcialam o tym z mezem teraz porozmawiac zeby cos z tym zrobil. ale on nie ma nic przeciwko i mowi zebym przestala wymyslac. pewnie bo go nie ma cale dnie tylko ja musze wysluchiwac tej 4 letniej gowniary najgorsze jest to ze ona nie slucha mnie . nawet sie poplakalam powiedzialam ze jeszcze 3 takie noce i sie wyniose z tad. a meza to jakos nie wzruszylo. co mam zrobic? wiem ze pewnie niewiele bo mieszkam z tesciowa. do tej pory jakos to wytrzymywalam jak bratowa mojego meza przywozila swoja coreczke to ja jechalam odrazu do mamy ale mam juz dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
bardziej chodzi mi o ta mlodsza co ma 4 lata. niemialabym nic przeciwko gdyby tak nie dokuczala mojemu dziecku wiadomo ze my mamy chcemy dla swoich dzieci jak najlepiej i boli nas to jak ktos krzywdzi nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrreeeeeeee
nie uciekaj,bo to jeszcze ułatwia im sprawę.Rozmowa nic nie da,obrażą się na bank.Jedynie rozmowa z teściową może coś pomóc.Zależy tylko jaka ta teściowa jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
tesciowa nie ma nic przeciwko bo przeciez ta gowniara za mna chodzi caly dzien . a przeciez babcia nie zabroni wnuczkom przyjezdzac. tak zaluje ze zgodzilam sie tutaj mieszkac. ale wiem ze i tak juz tu zostane z mezem, ale co zrobic z tym dzieciorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że męża nie wzruszyło to, że powiedziałaś, że się wyniesiesz bo Ci zwyczajnie nie wierzy. Więc jeśli żadne rozmowy nie pomagają to się wynieś (jeśli masz dokąd) i już! To jest na prawdę bardzo proste. I nie kontaktuj się z nimi dopóki oni tego nie zrobią. Szkoda, że nie masz oparcia w mężu w tym względzie ale uważam, że pierwszą osobą z jaką powinnaś porozmawiać to jest Twoja bratowa:O A, że tak zapytam to czemu mieszkasz z teściową i jej młodszymi synami:o?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
po slubie mielismy mieszkac albo u meza albo u mnie. u mnie odpadalo bo tez ciagle przyjezdzal brat z dzieckiem i siostra tez z 2 dzieci no i te dzieciaki strasznie mnie lubily i zawsze siedzialy z nami w pokoju < jak tylko wtedy moj jeszcze nie maz a chlopak> byl u mnie. no i tez nie bylo zbytnio warunkow bo u mamy to bysmy mieli malutki pokoik,bardzo malutki. no i tam byly rzeczy mojej starszej siostry ktora juz sie od dawna z tamtad wyprowadzila i nie zyczyla sobie zeby jej ubrania z tamtad wyjac wiec bysmy mieli nawet moze i 2albo4 szafki. no i j mieszka tez tam moja siostra troszke jakby miala problemy z glowa bo jest po wypadku niezdolna do pracy. wiec nie mialam wyjscia musialam tu przyjsc. a bratowa to tez kawal z niej wstretnej, wygadanej, bezczelnej,niemilej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może porozmawiaj z matką tego dzieciaka? Powiedz jej jak sprawa wygląda i że nie życzysz sobie takiego zachowania jej córki względem swojego dziecka. Jeśli nie zareaguje od razu to przy każdej możliwej sposobności wspominaj o tym tej niekumatej mamuśce i teściowej. Może wreszcie bedzie miała już dosyć twoich uwag i przestanie przywozić swojego \"aniołka\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocurek__31
"ale uważam, że pierwszą osobą z jaką powinnaś porozmawiać to jest Twoja bratowa " To zalezy jaka jest to soba, jak ja delikatnie zasugerowalam swojej, ze mam tez swoje plany i nie zawsze moge sie zajmowac dzecmi, jej dziecmi, to zrobila AFERE na cala rodzine i moja mama sie na mnie obrazila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie macie możliwości żeby wynająć mieszkanko? Powiem Ci tak. Dzięki Tobie utwierdziłam się w przekonaniu jak dobrą decyzję podjęłam. Zaszłam w ciążę i trzeba było zdecydować gdzie będziemy mieszkać. Miałam do wyboru duży dom rodziców mojego faceta lub mieszkanko po jego dziadku. Napierali na mnie strasznie: a bo to dom, a bo to plac, a bo to gotować nie będzie trzeba itd. itp. Mój facet miałby raj, bo jego mamusia jest tak jebnięta, że nawet by mu pracy nie kazała iść:o I wiesz co, powiedziałam NIE. Wybrałam małe dwupokojowe mieszkanko bez balkonu, które wymagało kompletnego remontu. Moi rodzice zawsze powtarzali, że młodzi mają mieszkać sami. Wiem, że tam nie miałabym życia i z góry byłabym na przegranej pozycji. Nie lubimy się z teściową - jak raz na ile ją odwiedzimy to da radę znieść te sztuczne uśmiechy, ale na co dzień bym zwariowała. Jedyne co Ty możesz teraz zrobić to "uciec" na trochę. W końcu ktoś zauważy, że jakiś powód Twojej wyprowadzki musiał być i może usiądzie i z Tobą pogada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ta bratowa jest dla ciebie niemiła, to ty nie sil się ciągle na uprzejmość i odpłacaj jej pięknym za nadobne! Niech wie, że ma godnego siebie przeciwnika. Jak przyjedzie to ostentacyjnie unikaj jej i tego dzieciaka. Z takimi ludźmi nie ma się co certolić, bo jeszcze trochę a ty będziesz musiała się zajmować tą rozwydrzoną pannicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrreeeeeeeeeee
nie ma wyjścia z tej sytuacji.To nie dziecko jest winne temu tylko jego rodzice.Ale z doswiadczenia wiem,że rozmowa z taką mamuśką to awantura i jeszcze usłyszysz na koniec,że "ty tu przyszłaś":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
czasem rozmawialm z ta gowniara i byla przy nas tez bratowa i mowilam ze bije moje dziecko popycha to jej mamusia nic na to nie powiedziala ani jednego slowa, kompletnie nic tak jakby ja to nie obchodzilo wcale.a tesciowa to jest taka ze sie nie odzywa jak np cos mowie na ta gowniare albo jak krzycze na nia. tez jakby ja to nie obchodzilo. wiem ze musze tak zrobic zeby tej 4 letniej smarkuli odechcialo sie tu siedziec ale niewiem czy to mozliwe skoro ta starsza tu jest na wakacjach.< ani mieszkaja okolo 500 metrow odemnie>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Przykro mi ale rozmowa z mamuśką gówniarza nic nie da.. matki są bezkrytyczne wobec swoich dzieci. Zobaczymy co powie za 10 lat jak córeczka zacznie ją walić po pysku bo na to się zanosi jak juz w wieku 4 lat taka jest. Jedyna szansa jest taka, że wyprowadzicie sie z mężem. Naprawde nie jestescie w stanie wynająć jakiegoś malutkiego mieszkanka? Może jak twoj synek podrośnie troszeczke, pojdzie do przedszkola a ty do pracy? Bo przeciez nikt nie zakaże wnuczce przyjezdzac do babci...... trzymaj sie dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrreeeeeeeeeee
ja miałam taką sytuacje jak ty i powiem ci jedno:do końca życie,choćbyś zainwestowała wszystkie swoje pieniadze,dobudowała pół domu,zmieniła wszystko,do końca życie bedziesz nie u siebie:o tak jest.Uciekaj dziewczyno dopóki jesteś młoda.Wolałabym chleb ze smalcem a u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocurek no to też zależy jaką ma się mamę:o Nie wyobrażam sobie, że moja mama by się na mnie obraziła, że pożaliłam się, że nie mam ochoty cały czas zajmować się cudzymi dziećmi bo mam swoje plany. Jeśli ona zrobiła aferę na całą rodzinę bo nie chciałaś się zajmować jej dziećmi to ja bym zrobiła aferę, że ona mi każe zajmować się swoimi dziećmi podczas gdy ja nie mam ani ochoty, ani tym bardziej obowiązku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babki.... powiem Ci tak.. poproś męża ostatni raz o pmoc jeśli on nic z tym niezrobi.. poiwedz żey też robisz sobie wakacje i jedz do mamy na kilka dni... moze zmądrzeje.. ja bym tak zrobiła.. mnie dziś tez czeka trudna rozmowa z mężem.. ponieważ przyjechały do nas jego dzieci z pierwszego małżeństwa... wyzywaja kłócą się niesłyuchaja bija sie.. budzą co chwilkę syna... jak ma drzemkę.. już nieaje rady a dopiero mineły 3 dni!!!! przedemną jescze 7 tygodni!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli ta mała będzie ciągle za tobą latać i ci przeszkadzać to weź zamknij na klucz drzwi od pokoju w którym siedzisz, a jak będzie sie dobijać (a pewnie będzie) to powiedz że jesteś zajęta i nie można ci przeszkadzać. Poczytaj sobie w spokoju książkę, odpocznij lub po prostu zajmuj się dzieckiem. Trudna ta twoja sytuacja, dlatego myślę, że musisz sie im solidnie postawić! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rrrrrrrrrrrrrrrreeeeeeeeeee: dokładnie, ja tak zrobiłam i niech mnie wszyscy w dupę cykną:P babki: no ale nie mogę pojąć jednej rzeczy. Przecież Twój synek to też jest wnuk Twojej teściowej. Więc nawet jeśli Ciebie nie chce słuchać noto przecież widzi, że jemu się dzieje krzywda. Ja to nie rozumiem. Być może to ze względu na to, że ja mam dość zżytą ale i potrafiącą dać w dupę rodzinę:D Jak trzeba to powiedzą każdemu coś do słuchu - a szczególnie babcia hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrreeeeeeeeeee
ja też odeszłam.żyję skromnie,ale u siebie i dla siebie a nie dla wygodnej teściowej,jej córeczek i bandy dzieci,które posdyłali teśviowej a krórymi zajmować musiałam sie ja:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
macie racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
macie racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
i rozmawialam z mezem o tym wszystkim. on powiedzial ze wie jaka jest niegrzeczna ta gowniara i tylko mi mowi ze np jak nasze dziecko popchnie czy uderzy to zebym to samo zrobila. wkurza mnie to ze jak np ja ja przeganiam krzycze na nia to ona wcale mnie nie slucha i sobie cos opowiada i spiewa. dzis tez chodzila za mna i mowie jej zeby nie chodzila i potem juz krzyczalam na nia ale ona i tak za mna szla pozniej dopiero spuscilam psa i sie go wystraszyla i poszla do domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
a dzis przyszla jej mamusia i przyprowadzila jeszcze jedna dziewuszke zeby ta starsza miala sie z kim bawic. akurat usypialam malego a te wlecialy z krzykiem wszystkie 3 . odrazu je wypedzilam. juz mowilam mezowi ze sie wyniose za mam dosc ze lepiej juz nie bedzie przeciez skoro bratowa zobaczyla ze moze tu zostawic obie dziewuchy na noc to teraz ciagle tak bedzie bo skoro spaly tu bez problemu to bedzie korzystala z okazji. ale maz tylko mowi ze jestem strasznie nerwowa i powinnam sie tym nie przejmowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety ale mieszkając u kogos musisz sie przyzwyczaić że panują tam warunki właściciela. Te dzieci są dla twojej teściowej wnukami i jakie by nie były ona je kocha i sie nimi chce zajmować. Rozumiem że dzieci są niegrzeczne i chcesz uchronić dziecko, ale niestety popatrz na całą sytuację ijakby jej nie rozwiązać ktoś będzie pokrzywdzony. Dlatego dziewczyny przestrzegam przed mieszkaniem z rodzicami. Nawet idźcie na stancję- wtedy będzie \"wolnoć tomku w swoim domku\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
wlasnie. tylko ze ja myslalam ze mieszkanie z tesciowa to takie zwyczajne mieszkanie, jak w kazdym innym domu. ale u mnie w domu ktorym teraz ja mieszkam denerwuje mnie to ze nie mam prawa niczego postanowic cos zrobic po swojemu. np pjak gotuje sie ziemniaki to mam wlewac tyle wody ile zawsze tesciowa wlewa bo jak wleje za duzo to zaraz odlewa. albo tez mam brac wode z tego kranu co ona bierze bo jak wezme z innego to zaraz mi marudzi. ale powiedzcie co za roznica z ktorego kranu sie bierze wode!! wszystko musi byc tak jak ona tego chce a jak zrobie cos po swojemu to zaraz poprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale niestety tak jest.Nie jesteś u siebie. Mieszkanie samemu to dopiero jest prawdziwe życie i wygoda. Pozmywasz kiedy chcesz, zalejesz ziemniaki jak chcesz itp. pomyśl czy nie udało by ci sie zamieszkać osobno. Mi sie wydaje że to jest najlepsze wyjści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babki
strasznie bym chciala mieszkac sama z mezem i dzieckiem to bylby raj na ziemi. tylko ze nas narazie nie stac bo splacamy co miesiac po 2 raty no i jeszcze oplaty co niektore i jedzenie tez prawie codziennie kupujemy. ja czuje ze to nasze malzenstwo nie przetrwa. zawsze jak zale sie mazowi na jego rodzine to on zaraz wskakuje na moja i obraza kogo sie tylko da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×