czy rankingi uczelni sa wazne i warto im wierzyc?

wlasnie sie zalamalam przegladajac jeden z nich:O

a o jakiej uczelni konkretnie szukasz opinii?

konkretnie chodzi mi o moj wydzial,a dokladnie wydzial farmacji. przyszlam tu bo mial byc wysoki poziom, bo byly wysokie wymagania rekrutacji, a tu klops:O

e to musisz być niezła jak wykosiłaś tyle konkurencji na dzieniną farmacje. a jakie miasto konkretniej? ps. masz moze dane ile osob na miejsce jest w sosnowcu , chociaz tak 'na oko' ? bo xnalezc nie moge a chcialam wiedziec (nie dla siebie:) )

generalnie rankingi ostro nie kłamią, ale tak do końca nie radzę im wierzyć...

aktualnie studiuje na jednej z uczelni z pierwszej piątki w większości rankingów i jeśli to jest uczelnia z czołówki, to nie chce wiedzieć, jak jest w ogonie, chyba zaliczają im przedmioty tylko za to, że się czasem na zajęciach pokażą....

Krasul--> podobniez ok.10 osob na miejsce tam jest. afsaf-->u mnie jest na odwrot, ja nie wiem jak zapieprzaja ci, ktorzy sa w pierwszej 5-tce:P

" e to musisz być niezła jak wykosiłaś tyle konkurencji na dzieniną farmacje." nie czuje sie dobra, co mi udowadnia na kazdym kolokwium:) dostac sie bylo akurat dosc latwo,bo rozwalilam konkurencje na wszytskich wydzialach,na ktore skladalam:P a jestem baaardzo przecietna:O

ja przyjmuję takie wyznaczniki: jeśli wybieram kierunek humanistyczny, to liczy się głównie poziom, bo bez dobrego wyposażenia sal można się obyć, na kierunkach technicznych odwrotnie, choć jak wiadomo dobre wyposażenie laboratorium i sal, wiąże się bezpośrednio z wysokim poziomem, jeśli mam trudną sytuację finansową, to uczelnie gdzie system stypendialny jest dość dobry....

generalnie polecam duże ośrodki akademickie, bo studiowanie, to nie tylko uczelnia....

u mnie to juz musztarda po obiedzie;) wybralam juz. tylko teraz jestem zla ,ze prawdopodobnie zle:O

wiesz jak chcesz zmieniać, to wszystko przed Tobą, jak dopiero rok masz za sobą....