Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość el ona ho

Mam problem, chcę z kimś być ale jednocześnie boję się

Polecane posty

Gość el ona ho

Weszłam na czat, zaczęłam pisać z pewnym facetem, wszystko super - miło, zaczęliśmy flirtować... a ja zaczęłam się bać, poczułam przeraźliwy lęk i strach, że będzie tak jak wtedy... że ten facet też mnie zrani... Mam ochotę z kimś być, kogoś przytulić, pocałować, ale... boję się, że flirt nie przyniesie oczekiwanych efektów, boję się łez bólu, umówiliśmy się na 18 na dokończenie rozmowy... chyba nie wejdę.. :o Boję się... Nie wiem czy lepiej jest mi samej, dosłownie samej, bez problemów, zmartwień, ale z niesmakniem na ustach z powodu samotności. czy może posunąć się na ten desperacki krok poznania kogoś na czacie, sparzenia się ponownie i może przeżycia najpiękniejszych chwil w moim życiu? Jak mi radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ja tez tak miewam
na tym czacie:o ale nie masz czego sie bac, ino kto nie wyzykuje ten nigdy nie zyskuje!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po alkoholu..................
moze kumpla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ona ho
z każdym nowym doświadczeniem mam coraz większy uraz do facetów, jeśli po raz kolejny się nie uda? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale siedzenie na czacie nie oznacza wcale bycia z kimś... co ty wygadujesz dziewczyno ???czat to zabawa , to zwykły flircik..nic poza tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyjesz.....
...bedziesz silniejsza...;):D Serio mam podobnie do Ciebie, juz nawet nie chce mi sie umawiac:o ale wiesz nie ma co sie przejmowac, raz jest gorej, a raz lepiej.... jak to w zyciu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el ona ho
Taki "niewinny" filrt omal nie zmarnował mi życia. Związałam się z człowiekiem, który niszczył mnie psychicznie, kilka dni po zaręczynach przejrzałam na oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×