co pijecie na imprezach?

Czyysta z popitką, nie lubię zbyt długo męczyć się ze smakiem wódki w drinku, którego bądź co bądź nie lubię, chyba, że jest nieodczuwalny. Wspomniana wyżej szarlotka np jeszcze przejdzie ;)

To zależy. Jak jakaś większa impreza, to czystą. Jak siedzę sobie po prostu ze znajomymi w barze albo w domu, to piwo.

na domówkach króluje żubrówka i drinki na jej bazie, Bizonek, Szarlotka, ŻuDriver, ostatnio też paloną żubróweczkę pijemy :)

Nic mi nie mówią nazwy tych drinków, mogłabyś rozwinąć skład? :)

zależy od rodzaju spotkania, ale generalnie: piwo, wino wytrawne (czerwone albo białe), czysta, szkocka.. drinki jakoś do mnie nie przemawiają

piwo, wodki nie lubie. po drinkach nie czuje sie za dobrze

najbardziej lubię smakowe alkohole, sznaps gruszkowy, jakieś lekkie drinki

Piwo zawsze i na każdej imprezie jest obecne ;) Ale ostatnio z koleżankami zasmakowałysmy w sznapsie gruszkowym.

a dobry ten sznaps, nie lubię bardzo słodkich alkoholi. Chętnie bym spróbowała bo piwo mi się znudziło trochę ;)

Denaturat z cebulą

Ja Dętke

Tak normalnie to wolę piwo, ale ja nie jest tak gorąco to robię sobie drinki z napojem 3 cytryny, dodaję lód, plaster pomarańczy lub cytryny w zależności od smaku napoju jaki mam pod ręką .

ostatnio na sex imprezce zorganizowanej przez mojego kumpla na trzy pary piliśmy piwo marki tyskie a pózniej mocz partnerek a one nasz,polecam.

mi się imprezka kroi niedługo :), sznapsik już zakupiony, mam w planach coś a la mojito

a jak robisz to mojito? Podasz przepis :) mam ochotę wypić jakiegoś dobrego drinka a akurat mam sznapsa w barku

zazwyczaj perłe chmielową

Piwo z syropem malinowym Paola, ale zwykle latem. Wczoraj było tak zimno że do ognicha popijałyśmy soplicę śliwkę, nie współgrała z kiełbasą ale za to cieplej było.

Gutt Pure Vodka, najczęściej czysta, ale czasami również w drinkach. Nie widzę powodów do picia czegoś innego, bo w jakim celu? Kiedyś człowiek też szukał jak najtańszej wódki, ale przecież to jest totalnie pozbawione sensu. Gdzie tutaj jakakolwiek jakość, smak? I później człowiek się dziwi, że głowa go boli ;-)