Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka mała piegowata

Aborcja-relacje partnerów

Polecane posty

Moim zdaniem zawsze można wybaczyć. Trzeba tylko chcieć. Dodatkowo partner się zgodził. Moje zdanie w tej kwestii jest jednoznaczne. Nie dopuszczam myśli o aborcji. Dla mnie to jest zabójstwo i tyle. przecież ten zarodek jest tak naprawdę człowiekiem. jednak gdybym miał do wyboru wybaczyć i żyć dalej z kobietą, która poddała się aborcji lub jej nie przebaczyć - wybrał bym wybaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola76
dla mnie przykładowa mucha jest muchą a zarodek nie jest "małym człowiekiem", nie wolno też tego wmawiać innym - przeciwko którym to próbom protestuję, w tym przeciwko kategorycznemu twierdzeniu że farmakologiczne usunięcie zarodka to "zabicie małego człowieka" do reszty wywodu "wykładowcy" się nie odniosę bo takie hipotezy paranaukowe i teksty o "zagnieżdżaniu się" "duszy" nie podlegają racjonalnym argumentom, nie ma więc o czym pisać :S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykladowca
No tak ale jesli mowimy o zarodku, ktory kazdy rozumie jako zbior komorek i plodzie ktory rozumiemy jako czlowieka z wyksztalconymi organami to po 1 miesiacu mamy juz do czynienia z plodem. Nie ma tu nic z paranauki. A jesli wg. Ciebie omawiany problem nie ma nic wspolnego z dusza to tym bardziej plod nalezy traktowac w linni jako poczatek naszego czlowieczenstwa (bo co takeigo dzieje sie w momencie urodzenia? plyny owodniowe otaczajace czlowieka zamieniane sa na powietrze) i tak samo maly czlowiek jest maly w stosunku do nowordka jak i noworodek w stosunku do dziesiecio latka jak i dziesieciolatek w stosunku do 30-stolatka. To jest kwestia SKALI a nie NATURY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola76
Sprawdzałam te tygodnie... Sprawdzałam też aborcję farmakologiczną (chemiczną). To jeszcze nie jest krzywdzenie dziecka, czującego. Sam sprawdź. Nie pisz więc autorce tematu że zabiła dziecko, bo to nadinterpretacja. Może to być zgodne z pewnym światopoglądem, filozofią ale ich nie muszą wszyscy podzielać. W przypadkach niedookreślonych lepiej zaś odnieść się do faktów. Fakty natomiast są domeną nauki, nie religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wykladowca
No tak i nauka mowi, pokazuje jak wyglada 1 miesieczny plod. To jest miniaturka doroslego czlowieka. Tak jak nia jest niemowle czy starsze dziecko. I jezeli dla Ciebie czlowiekiem jest juz dziecko ktore ma odpowiednio rozwiniete organy i system nerwowy to ten wlasnie tak ma. Siegam do nauki i takie odpowiedzi uzyskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki ja
Moja byla dziewczyna tez nalegala na aborcje...naciskala na mnie bo nie chcialem aby usuwala nasze dziecko. Sprzeczalismy sie, klocilismy,w koncu powiedzialem ze niech robi jak uwaza ale ja sie z tym do konca nigdy nie zgodze...usunela...rozstalismy sie po 2-och latach od aborcji, mimo wszystko nie umialem juz zyc z kobieta,ktora nalega na smierc naszego dziecka. Wybaczcie mi kobiety ale takie moje zdanie. Dla wielu wazniejsza jest swoboda i kariera...ja bylem w stanie przerwac kariere aby tylko moje dziecko narodzilo sie. Do dzis mysle o tym dziecku a minelo juz ponad 2 lata. Nie umiem zapomniec i zawsze mysle jakie ono byloby, gdyby sie narodzilo. Dzis jestem w kolejnym zwiazku, zabezpieczamy sie...glownie z mojej inicjatywy, boje sie, ze kolejny raz bede musial klocic sie o zycie dziecka. Nie wiem jak to sie dalej potoczy ale jak dotad moje zycie jest przy tym nienarodzonym dziecku. O bylej kobiecie juz nie mysle, bo dzis wiem, ze byla najwieksza egoistka jaka kiedykolwiek znalem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serce człowieka
zaczyna bic w 3 tygodniu po zapłodnieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby bylo odrazu mowie JESTEM NIE WIERZACA wiec automatycznie nie jestem moherem i nie popieram aborcjii dla mnie smiesznym jest tlumaczenie tych ktorzy ja popieraja i wyznaczanie dat kiedy mozna a kiedy nie czyli jezeli minie godzina po wyznaczonym terminie to juz mozna a godzine wczesniej nie? nie rozumiem naprawde tego pozatym z doswiaczenia wiemz e takie zmiany nastroju u mezczyzny niestety nie oznaczaja nic dobrego jest muz tym zle i uwazam ze predzej czy pozniej dojdzie do rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×