Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość slodka mama

Wartościowe słodycze.

Polecane posty

obawiam się że trafiłaś na gatunki "nireformowalne". Moja Teściówka mimo moich zakazów, potrafiła wyczekać aż wyjdę choć na chwilke z pokoju i wcisnąć małemu batonik w czekoladzie i jeszcze powiedzieć "jedz póki mama nie widzi" - brry ale kochane dziecko wdeptało Babci ten batonik w jasny dywan :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedzcie mi PO CO DAWAĆ
Blondyna.d----------> chyba masz rację;) niestety:O rocznik 1957 jest chyba totalnie niereformowalny, bo i mama i teściowa są z tego samego rocznika i te same bzdury wygadują:O a dziecinkę masz rzeczywiście nad wyraz mądrą i kochaną:) mam nadzieję, że i mój syn będzie na tyle rozsądny by kierować się w takich sytuacjach własnym rozumem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Blondyna.d - dokladnie jest tak jak mowisz - zakazany owoc smakuje najbardziej. Nie dacie dziecku slodyczy w domu, dostanie u kolegi, ale sprobujcie wtedy je oderwac od slodyczy :O Mam przyklad w rodzinie, syn mojej siostry nie jadl slodyczy do trzeciego roku, a le nadszedl ten czas ze dziecko sprobowalo (bo urodziny kolezanki, szmery bajery, wiadomo wszystkie dzieci jedza to czemu on ma nie zjesc :O) no i jak raz spróbowal tak nie ma zmiluj sie, dziecko stalo sie maniakiem slodkosci. Wracajac do tematu, polecam petktki lubisie, taki biszkopcik z czekolada lub dzemem w srodku, maja nawet pozytywna opinie Instytutu matki i dziecka, polecam tez kinderki, bo maja sporo wapnia, poza tym wiele cukierkow owocowych typu zelki zawiera witaminy, ale z zelkami lepiej uwazac bo to prawie sam cukier i syrop, pozywka dla bakterii. A jesli chodzi o rpochnice, to zeby nalezy myc po kazdym posilku i nalezy dzieci uczyc tego od malego. A kosteczka czekolady/ciasteczko dwa-trzy razy w tygodniu nie sprawi, ze waszym dzieciom zeby powylatuja czy ze beda otyle, ludzie, nie dajcie sie zwariowac :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miskaaaaaaaaaa
ja uwazam ze nie daje sie slodyczy w ogole dzieciom ktore jeszcze nie wiedza o ich istnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedzcie mi PO CO DAWAĆ
ja właśnie uważam, że nie można dać się zwariować i nie zamierzam dawać nieświadomemu dziecku słodyczy tylko dlatego, że inni to czynią, słodycze bez względu na postać są bezwartościowe i w to miejsce wolę zaserwować dziecku coś zdrowego:) na to, by objadać się świadomie słodyczami, moje dziecko będzie mieć całe życie, tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka mama
Dobra, wiem już że dzieciom nie powinno się dawać słodyczy, a teraz ponawiam pytanie dla osób które zrozumiały: JAKIE SŁODYCZE MOŻNA POLECIĆ JAKO WARTOŚCIOWE? Abstrahując od tego czy należy czy nie należy ich podawać dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedzcie mi PO CO DAWAĆ
no to ja odpowiem - owoce, owoce i jeszcze raz owoce:) ewentualnie mleczne desery smakowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem Ci co u nas jest ze słodyczy: - lizaki jogurtowe takie okrągłe - firma mi wypadła z głowy - czekoladki kindera - biszkopty Petitki misie - brązowe czekoladowe i różowe truskawkowe i niebieskie ale smaku nie pamiętam - ciastka Laibnitz zoo - mały wyjada żółwia i konie - ale wg mnie one są słone - biszkopty i herbatniki petitki - miękkie tyle - więcej grzechów nie pamiętam :D a mały i tak ma to gdzieś :D woli jabłka, banany i truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka mama
Owoce są stworzone przez naturę, słodycze przez człowieka z mieszanki różnych składników. Pisząc słodycze, mam na myśli SŁODYCZE, nie OWOCE, bardzo proszę nie mylić pojęć. Tak więc mamy już lubisie, kinderki, co jeszcze jest wartościowe z gatunku SŁODYCZY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem Ci co u nas jest ze słodyczy: - lizaki jogurtowe takie okrągłe - firma mi wypadła z głowy - czekoladki kindera - biszkopty Petitki misie - brązowe czekoladowe i różowe truskawkowe i niebieskie ale smaku nie pamiętam - ciastka Laibnitz zoo - mały wyjada żółwia i konie - ale wg mnie one są słone - biszkopty i herbatniki petitki - miękkie tyle - więcej grzechów nie pamiętam :D a mały i tak ma to gdzieś :D woli jabłka, banany i truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem Ci co u nas jest ze słodyczy: - lizaki jogurtowe takie okrągłe - firma mi wypadła z głowy - czekoladki kindera - biszkopty Petitki misie - brązowe czekoladowe i różowe truskawkowe i niebieskie ale smaku nie pamiętam - ciastka Laibnitz zoo - mały wyjada żółwia i konie - ale wg mnie one są słone - biszkopty i herbatniki petitki - miękkie tyle - więcej grzechów nie pamiętam :D a mały i tak ma to gdzieś :D woli jabłka, banany i truskawki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupuje czasem malemu batoniki z musli, tylko w miare miękkie . Lubi te w polewie jogurtowej. Podobno zdrowa jest tez gorzka czekolada od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka mama
Dzięki, właśnie o takie odpowiedzi mi chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, mój też lubi batony musli, z żurawinami a jeśli chodzi o zdrowe słodycze przypomniało mi się: ponieważ dzieci maja teraz w głębokim poważaniu bardzo zdrowe płatki owsiane, wzięłam się na sposób i serwowałam je smażone w cukrze (takie domowe muesli) moja babcia używała tego do obsypywania tortów po boku szczerze powiedziawszy to moje ulubione słodycze :D tyle, że je się je łyżeczką chyba, że przysmaży się mocniej, to w takie grudki się skleją i można ręką kurde dawno nie robiłam mniam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ponieważ moje młodsze dziecko nie uznaje jajek ani mleka, po prostu robię mu gofry walę do nich mleka i jaj ile wlezie nawet ich nie muszę posypywać cukrem rąbie jak trza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodka mama
Rafinka, a jak dokładnie robisz te płatki w cukrze? Moja córka właśnie nie toleruje żadnych deserków, jogurtów, papek, mleka też nie lubi żeby jakieś smakowe jej podać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na patelnię rzucam trochę tłuszczu jak się rozgrzeje to na to płatki owsiane, podsmażam chwilę i na to sypię cukier sypię sporo bo lubię , jak kazdy płatek jest obklejony karmelem i słodki mieszam widelcem, na gazie średnim trzeba uważać, bo jak cukier zacznie się karmelizować, to trzeba mieszać energicznie, żeby się nie przypaliło ja przeważnie biore za duży gaz, żeby było szybciej :D i często trochę zjaram ale nic nie szkodzi takie też lubię jak będziesz smażyć krócej, to będą sypkie jak dłużej to się posklejają w takie kulki chyba sypkie lepsze, bo od gryzienia kulek zęby bolą... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×