Jak długo mogą trwać podchody??

Jak długo facet, który zakochał się w znajomej dziewczynie (w sensie, że nie randkują, tylko studiują razem albo mają wspólnych znajomych) może czekać ze zrobieniem pierwszego kroku?? Bo mam kolegę, który się zakochał w pewnej pannie (miałam okazję ją zobaczyć, sympatyczna, nie jakaś onieśmielająca i wydaje mi się, że nie obraziłaby się, gdyby on ją poderwał) i za chiny ludowe nie może się odważyć. Ja mu mówię, żeby się zebrał w sobie i ruszył do ataku, bo mu ktoś tą niunię w końcu podkradnie, a kobiety lubią zdecydowanych facetów, a on, że nie, że chce jeszcze trochę poczekać, że nie chce tego zepsuć...No ileż można? W końcu nawet jak jej się podoba, to dizewczyna zrezygnuje, uzna, że on jej nie chce i sobie poszuka innego... Rozmawiałam o tym z moim facetem (on akurat nie miał problemów ze zrobieniem pierwszego kroku), ale nie potrafił mi sensownie wyjaśnić, jak można tak się ociągać...