Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KOCHANY KOT NIE ZYJE

MMój ukochany kot nie żyje ...Tu nie tylko o tym rozmawiamy !!!

Polecane posty

Gość KOCHANY KOT NIE ZYJE

i to nie tak, ze mi smutno bo wiadomo ze cholernie, ale zastanaiam się jaką wlądzę nad naszym zyciem mają pupile, oczywiscie nie w sensie doslownym, ale emocjonalym, ja mam kilka psów, mialam tez tego mojego ukochanego kota, kota - marudę, ciagle mialczal, skomlal, ale nawet kiedy bylam wsciekla na niegoi bralam go po prostu w ramiona a on usypial , jak gdyby nigdy nic, chociaz mu to nie pasowalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .WYRAZY WSPÓŁCZUCIA.
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOCHANY KOT NIE ZYJE
ojej, nie zalozylam we wspolnym dziale :( przepraszam strasznie mi przykro, wiem, ze to nie to smo co czlowiek i takie tragedie tez przezywalam, ale dzis rozpamiętuje nad moim kotem :( uwielbialam sie do niego przytulac zawsze jak bylo mi zle, nawewt jak mu to nie odpowiadalo to i tak byl ze mną :( a mnie nie bylo, nie powiedzieli ze go usypiają (cięzki wypadek) a prosilam, chcialam go chociaz poglaskac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój kocur jest stary i pewnie niedługo zdechnie. To będzie pierwsza najbliższa mi osoba która umrze. Tak, osoba, kocham mojego kocurka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcoczujesz
wspolczuje Ci....moj piesio zdechl wczoraj.sama go wychowalam(bo suka go odzucila) moje malenstwo mialo 8 miesiecy i zdechlo....dla niektorych moze sie wydawac to smieszne ale ja nie umiem sobie z tym poradzic.caly czas wydaje mi sie ze moja zuzanka przybiegnie do mnie zadowolona wskoczy mi na kolana i sie przytuli.caly czas wydaje mi sie ze slysze jak szczeka...to niewiarygodne jak wielkim uczuciem mozna darzyc zwierzeta.dla mnie moja zuzia miala wieksza wartosc niz niejeden czlowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kotekkkkkkkk
umarł tydzien przed ślubem moejje przyjaciółki miałam taką załobę że mimo przygotowań nie poszłam nie mogłam się pozbierać.Ten kot ze mna mature pisał towarzyszył mi cały czas spał sobie pod lampką na biurku na otwartych książkach gazetach cztał ze mną zawsze tam gdzie ja.I był taki mądry....do tego nic agresji wnim nie było taki misiek kochaniutki mineęły 2 lata juz a ja cały czas myśle moim koteczku kochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kotekkkkkkkk
ja mojego jak brałam gdy nie miał ochoty to on zamykał oczy udawał że śpi a jak wyczuł że już go nie trzymam nagle w odpowiedim momecie szybkim ruchem zwiewał...taki był cwany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój kotekkkkkkkk
mojego koteczka wykończyła niewydolność nerek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcoczujesz
moj promyczek tak z dnia na dzien odszedl..mam nadzieje ze nie cierpiala stalo sie to tak szybko ze nie zdazylam jej pomoc.byla taka cudowna..czasem mowilam na nia moje male ADHD bo caly czas biegala i machala ogonkiem-byla taka wspaniala a mi tylko bylo dane z nia spedzic 8 miesiecy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też próbuje uśpić moją czujność i zwiewa. Innym razem w ogóle się nie przejmuje, że nie mam czasu na pieszczoty i bezczelnie na mnie włazi, rozkłada się na kolanach i przyjmuje dyrektorską pozę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Współczuję
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcoczujesz
ale pociesza mnie to ze mam jeszcze 2 skarby ktore tak samo sama wychowalam-kocham je nad zycie i nawet sie nimi pochwale. moje dwa cuda:pierwsze zdjecia jak byly malutkie a nastepne jak juz wysrosli mi na duzych nynów http://www.voila.pl/107/giuwm/?5 http://www.voila.pl/107/giuwm/?6 http://www.voila.pl/107/giuwm/?7 http://www.voila.pl/107/giuwm/?8 http://www.voila.pl/107/giuwm/?9 http://www.voila.pl/107/giuwm/?10 http://www.voila.pl/107/giuwm/?3 http://www.voila.pl/107/giuwm/?4 zaraz dodam jeszcze wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak przesadzacie
No czy trochę nie przesadzacie?? Piszecie: mój kochany, mój skarbek itp. Rany!! jakby to były wasze dzieci. To są tylko zwierzęta. Owszem, wesołe, ciepłe, milutkie ale nie rozumiem wpadania w żałobę :O A jak rodzic wam umrze to jak będzie wyglądać wasza żałoba, która po zwierzaku trwa miesiące lub lata? Będziecie rozpaczać przez lat 15???? Można pokochać zwierzę i za nim tesknić, ale nie popadajcie w skrajności. Sama mam 3 psy, wspaniałe i mądre, ale to ja jestem ich szefem i mimo że mam dla nich ciepłe uczucia, to jednak mam świadomość (której wam chyba brakuje) że to tylko zwierzę, które musi być przede wszystkim ułożone i poddane. Tak jak wy płaczecie za zwierzętami, to ja rozpaczałam po śmierci mojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak przesadzacie
jeszcze coś: skoro tak przeżywacie stratę waszego ulubieńca/ulubieńców to kupcie nowego. To poprawia samopoczucie. Ja tak zrobiła gdy straciłam moją sukę owczarka, piękna i mądra sunia. Mam teraz nową, równie wspaniałą. Nadal gdzieś tam w środku jest przykro, ale uczucie to znacznie wyblakło. I nie zachowujcie się tak, jakby teraz nagle świat się zawalił. Proponuję ciut dystansu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak przesadzacie
do wiemcoczujesz - masz piękne psy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jak przeżywa się śmierć zwierzaka jest sprawą indywidualną. Jeden płacze krótko inny wcale. Są też tacy, którzy długo nie mogą się pozbierać. Daj im żyć tak jak chcą. \"Tylko zwierzęta\"? Nie wiem czy bardziej mnie rozśmiesza to zdanie czy irytuje. Nie wdawajmy się w dyskusje co jest dobre a co złe bo to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak przesadzacie
Oczywiście, że to tyko zwierzę. To nie człowiek, o którym można powiedzieć AŻ człowiek. Jest różnica między psem lub kotem a człowiekiem. Człowiek jest, jakby nie patrzeć, na szczycie drabiny ewolucyjnej (choć niestety są ludzie, których życie temu zaprzecza). Nie mieści mi się w głowie jak można wpadać w depresję po utracie zwierzęcia. Mimo, że dla niektórych taki czworonóg stanowi sybstytut człowieka-przyjaciela, to jednak nie jest to człowiek. Po to zwierzęta były udomowione, aby były pożyteczne dla człowieka, a nie na odwrót. Pies/kot całe swe krótkie życie uciekał, gryzł, był przekorny ale właściciel twierdzi, że zwierzę go bezgranicznie kochało i on/ona je kochał/a?? Przecież to śmieszne. Zwierzę niestety musi spełniać określoną rolę, a zastępowanie nim człowieka (w obecnych czasach, gdzie nie ma już pustelników i nie żyjemy w dziczy) jest przegięciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty romantyczny misio
jesteś zwierzę,ehh nawet zwierzę jest od ciebie lepsze cwelu e dupę jebany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marz
do jednakprzesadzacie.Mój kochany tatuńcio odszedł w styczniu.Przedtem zgotował rodzinie piekło na ziemi.ciesz sie ,że warto bylo płakać po twoim.A jak ci się nie podoba załoba po psach i kotach to jest inna strona do płaczu po tatusiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednak przesadzacie -> Myślałem, że nie napiszesz nic ponad \"tylko zwierzęta\". Myliłem się. \"Aż człowiek\" jest duuużo lepsze ;) Pijak gwałcący córkę, święte wojny, zniszczone środowisko naturalne, obłuda, kłamstwa, nienawiść do bliźniego czy zwykła złośliwość bez powodu... Zajebisty szczyt drabiny ewolucyjnej. Nie widzisz jaki jest naprawdę Homo sapiens? \"Nie mieści mi się w głowie...\" To wcale nie znaczy, że masz rację. Pewnie tak samo nie mieści Ci się w głowie, że zwierzę może być pożyteczne w inny sposób niż pies pilnujący domostwa czy krowa dająca mleko. Mruczący kot IMO jest tak samo pożyteczny jak ten łapiący myszy 5 tysięcy lat temu. Tylko w inny sposób. Zaspokaja inne potrzeby bo czasy się zmieniły. Jaką rolę pełnią Twoje psy? Rozmnażają się ponad siły żebyś mogła sprzedać młode? Są tresowane kolczatką by wygrywały konkursy dla zaspokojenia Twoich ambicji? Powiedz, jaki los im zgotowałaś. Nie chcę się kłócić ale Twoje podejście do sprawy nie pozwala mi nie reagować na to co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bogdan Lokietko
Z checia zapinam martwe kotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemcoczujesz
do osoby negujacej nasze zachowanie-myslisz bardzo ogolnie i powierzchownie.dla jednych pies jest tylko do poglaskania raz na tydzien i do pilnowania.ja natomiast z moimi psami spedzam bardzo duzo czasu sa one dla mnie strasznie wazne one ze mna sa jak jestem wesola i smutna. postaw sie w sytuacji osoby ktora zyje sama nie ma zadnej rodziny bliskich krewnych ale ma psa lub kota-normalne ze po spedzeniu ze zwierzeciem 14 lat bedzie ktos nawet latami oplakiwal strate.bo to nie jest tylko kot lub pies ale istota ktora na Twoje haslo przyjdzie przytuli sie lub pobawi z Toba. inna sprawa jesli ktos wychowal psa do pilnowania podworka i niczego wiecej.jest to dla mnie straszne ze ludzi nie potrafia niczego takiego psa nauczyc-moze glupota ale do psa trzeba mowic i to duzo-wtedy rozumie wiecej. Bardzo dziwne dla mnie stwierdzenie,,zdechl pies,to trzeba kupic nowego"-tragedia!!jak mozna zamienic,wymienic psa na nowego?? poza tym kupujac nowego psa nie oczekujmy ze bedzie taki sam jak poprzedni-kazdy pies i kot jest inny.wiec moze nam to przyspozyc wiele rozczarowan kiedy nowy pies nie bedzie reagowal na ,,siad" a stray przeciez umial........ USZANUJCIE TO ZE JEDNI ZA PSEM SKOCZYLIBY W OGIEN A DRUDZY WYRZUCILI NA ULICE I JESZCZE KOPNELI -kazdy mysli i czuje inaczej i kazdy z nas jest inny zupelnie jak ze zwierzetami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni wpis
gratuluje!!sama racja!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w.SZ
Mój kotek Dżony był mały. Nie miał nawet 1 roku. No ale nie stety przejechał go samochód. Gdu się o tym dowiedziałam byłam bardzo smutna i odrazu się rozpłakałam. Czasami tak za nim tęsknie że chce się zabić i pujść tam gdzie Dżony. Ale moja koleżanka powiedziała mi że nie zobacze Dżonego w niebie. Ale będe miała nowego kotka i nazwe go Dżony i jak zapomne o Dżonym to bende sobie myśleć że ten nowy kotek to jast Dżony. DŻONY WRÓĆ DO MNIE!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodkaaaaa
to jest bardzo napewno przykre,ale jeszcze przykrzejsze jak np. kitus nie wychodzi z domu jest to pers i caly czas jestes z nim jak z rodzina to musi byc dopiero bol:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×