Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość arci

Czy czekać na swoją szansę?

Polecane posty

Gość arci

Witam Potrzebuję kobiecego spojrzenia na mój problem. Za wszelkie rady i przemyślenia które zdecydujecie się tutaj umieścić z góry dziękuję. Post ten będzie dosyć długi gdyż postaram się w miarę dokładnie opisać sytuację. O. poznałem około dwóch miesięcy temu. Pierwsze spotkania wyszły bardzo dobrze - świetnie nam się rozmawiało, ja ze swojej strony starałem się aby randki były nietypowe, widziałem zadowolenie na jej twarzy, poza spotkaniami miłe smsy. Poczułem że trafiłem wreszcie na wartościową, inteligentną, ładną i rozumiejącą mnie kobietę, taką, z którą chciałbym związać sie do końca życia. Niestety po 4 spotkaniach usłyszałem LJBF - let just be friens. Ponieważ zależało mi na tej znajomości zgodziłem się, powiedziałem że rozumiem (O. argumentowała że jest po długim związku i nie chce się teraz z nikim wiązać) ja że zobaczymy co przyniesie przyszłość, bez żadnych oczekiwań. Poźniej pojechaliśmy razem na działkę gdzie organizowałem swoje urodziny. Podczas samej imprezy zachowywaliśmy się jak koledzy, w nocy O. pozwoliła mi spać ze sobą w łóżku. Mimo ustaleń, że jesteśmy tylko kolegami kolejne dwa spotkania były znowu miłe i zapowiadały coś więcej. O. zaprosiła mnie do siebie do domu, winko, romantyczny film, całowanie, przytulanie (bez sexu do którego O. nie dopuściła a ja nie nalegałem). I później popełniłem błąd. Chcąc się spotkać z O. kilka dni później dowiedziałem się, że tego dnia akurat nie może ponieważ umówiła się z kolegą pojeździć na motorze. Ja natomiast, chociaż to nic przecież nie znaczyło, (a kiedyś nawet mówiła mi że kolega ją chce wyciągnąć na przejażdzkę, ja odpowiedziałem - jedź, będziesz się dobrze bawić), zdenerwowałem się i zadzwoniłem mówiąc że jednak powinniśmy być przyjaciółmi i nic więcej. Poźniej niezręcznie próbowałem to odkręcić i wyszło tak, jakbym oczekiwał tylko niezobowiązującego związku dla zabawy. Spotkaliśmy się jeszcze raz, niestety podczas próby zainicjowania jakiegoś kontaktu (nie mówie o sexie :)dowiedziałem się następujących rzeczy: że O. nie chce teraz jednak żadnego związku, że układ znajomość dla seksu jej nie interesuje, nie wprost dowiedziałem się że jestem dla niej niewystarczająco dojrzały (ona 26 lat, ja 25, jednak O. już dawno usamodzielniła się, mieszka sama wynajmując mieszkanie, ja jeszcze zanim będę miał swoje mieszkanie przez rok będę mieszkał z rodzicami - cóż, taka sytuacja), usłyszałem również, żebym skoncetrował się na zabawie i podrywaniu dziewczyn (mogę niestety sprawiać czasami wrażenie klubowego podrywacza - mimo że nie jestem typem przystojniaka z okładki to dbam o siebie, trenuję od jakiegoś czasu taniec, do tego dochodzi sporo doza pewności siebie poprzez która staram się w rzeczywistości ukryć swoje niestety wrażliwe wnętrze). Kolejnym błędem było wypytywanie O. jakie popełniłem błędy w relacjach z nią, i co znaczyło to co się wydarzyło do tej pory - odpowiedzi były - nie popełniłeś błędów, to był impuls, po prostu źle trafiłeś. Powiedziała jeszcze, że zawsze była z trochę starszymi mężczyznami i lubi, jak ktoś się nią opiekuje. Ustaliliśmy na koniec, że nie zrywamy kontaktu. Od tej pory minęły dwa tygodnie, mieliśmy się spotkać, ale O. niestety nie mogła, teraz wyjechała na tydzień na wakacje i napisała mi że się spotkamy po jej powrocie. Tyle faktów, czas na równie długi opis moich rozterek:) O. jest rzeczywiście po długim związku (ok. 3 lat). Jej były nie chciał przyjechać z nią do Polski (mieszkali jakiś czas w UK, on kończy tam studia podyplomowe, ona chciła wrócić do kraju on nie, od pół roku podobno nie mają ze sobą kontatu, O. mówiła mi że to koniec ale jeszcze tego oficjalnie nie zakończyła). Dziewczyna sprawia wrażenie osoby nie wiedzącej niestety czego chce w życiu, co potwierdzają ludzie którzy ją dobrze znają. Ma też dosyć spore doświadzcenie z mężczyznami (jest atrakcyją kobietą), lubi niestety prowadzić drobne gierki i podporządkowywać sobie facetów. Ale jestem w stanie to zaakceptować bo czuję, że w rzeczywistości jest dobrą osobą tylko potrzebuje ciepła, miłości i wparcia. Ja ze swojej strony nie popisałem się w kontaktach z nią, zbytnio zaczęło mi zależeć, a dałem wyraz czemuś zupełnie innemu (nie lubię uzewnętrzniać swoich prawdziwych uczuć). Zależy mi na niej, ale nie wiem, czy mam jeszcze jakieś szanse. Może O. potrzebuje czasu... Wiem, że w pewnym momencie była jakaś chemia z jej strony (dopóki wszystkiego nie popsułem). Wszyscy mi mówią olej ją, ale ja jakoś nie potrafię mimo, że bym chciał. Chciałbym stworzyć już bardzo poważny związek, za 3-4 lata założyć rodzinę. Czy warto jeszcze wkładać energię w walkę o tą dziewczynę (a niestety czuję jak ta sytuacja ciągnie mnie w dół). Czy potrzebowała mnie jedynie jako pocieszyciela, czy byłem jej zabawką, a może chciała mi dać szansę... Zastanawiam się co zrobić, mógłbym z nią porozmawiać do końca szczerze, ale w sumie usłyszałem już NIE (i to dwa razy, ale może moje intencje nie były do końca jasne). Ja sądzicie dziewczyny? Pisać, pisać, pisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie glupoty to moglbys
napisac w kilku zdaniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja takkkk
Znajomi dobrze ci radzą, odpuść ją sobie. I tak nic specjalnego, są bardziej wartościowe i ciekawsze dziewczyny tęskniące za miłością, za taka lepiej się weź a nie za jakąś idiotką, która bawi się uczuciami i sama nie wie czego cche od życia. Szkoda czasu chlopie, nie bądź glupi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne..
bez sensu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Ok, nieźle się rozpisałem tak to jest jak się człowiek nudzi w pracy:) Smieszne - raczej średnio. Bez sensu? Troche ogólnie tak, problem jak z gimnazjum. Ale prawda jest taka, że jak ci zaczyna zależeć to przestajesz myśleć. A nie tak łatwa znaleźć ładną dziewczyne z którą jeszcze możesz porobić coś sensownego poza dymaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsddff
"dymaniem"? nie dziwie sie, ze ona nie cche byc z tobą jak masz takie slownictwo, jak jakis burak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Fakt, niezbyt ładnie się wyraziłem. No ale cóż, takie są fakty. Aktrakcyjne pod względem wyglądu kobiety są niestety zazwyczaj nudne, pozbawione ciekawych zainteresowań, skoncentrowane na własnym JA i mają przerost poczucia własnej wartości. Więc kiedy trafia ci się perełka to i słownictwo pod wpływem emocji czasami może ucierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsddff
spoko, ty tez jestes nudny. adios 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
No cóż, tego akurat się nigdy nie dowiesz. Zresztą nie założyłem tego tematu w celu prowadzenia z tobą bezsensownych dyskusji na temat oceny mojej osoby wysnutej na podstawie kilku napisanych zdań. Więc będę wdzięczny, jak przestaniesz mi robić offtopa. Adios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiii
a ja uwazam ze warto sie starac. w sumie moja historia jest identyczna jak Twoja z tym ze ja jestem Twoja O. bylam po rocznym zwiazku. moj obecny chlopak bardzo dlugo sie o mnie staral.. ja na poczatku chcialam tylko przyjaciela, potem bylo calowanie, ale nadal tylko dobry kolega, przyjaciel od kina i wyjsc. a potem juz nie moglam bez niego zyc i mimo ze troche sie wahalam to zgodzilam sie byc z nim ((wtedy myslaalam ze na probe, na jakis czazs, zobaczyc jak nam sie ulozy)) i juz nie chce nikogo innego!!!! jestesmy razem ponad 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiii
wiec jesli uwazasz ze ta dziewczyna jest z sensem, do pogadania, ma swoje pasje to warto warto warto. mysle ze z czazsem przekona sie do ciebie. ale pokaz jej ze oprocz niej tez masz swoje pasje. to bardzo kreci ludzi inteligentnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Cóż, być może jakaś szansa istnieje. Prawda jest taka że za szybko zaczęło mi zależeć, nie potrafiłem dać jej czasu a wiem, że może go potrzebować. Wiem, że mógłbym dać jej dużo szczęścia, miłości, zabawy, zapewnić również w przyszłości bezpieczeństwo pod względem materialnym. Postaram się ją traktować jak koleżankę, a może w przyszłości coś z tego będzie. Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelacyjny jest podklad
walcz walcz i jeszcze raz walcz! wiem co mowie, bo bylam w indentycznej sytuacji jak ta dziewczyna, po dlugim 3letnim zwiazku, poznalam chlopaka, z pozoru wlasnie taki klubowy podrywacz, bardzo dlugo sie o mnie staral, a ja na poczatku nie chcialam, ale nie dlatego ze mi sie nie podobal, czy ze go nie lubilam, po prostu balam sie, ze jestem kolejna poderwana, jedna z wielu. Ale on sie nie poddawal i w koncu zaryzykowalam, a teraz jestesmy naprawde szczesliwa para, on okazal sie calkiem inny niz myslalam na poczatku. I dzieku bogu, ze sie nie poddal po pierwszych niepowodzeniach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelacyjny jest podklad
a zwlaszcza, ze calowala sie z Toba, zaprosila Cie do siebie na kolacje, tzn, ze fizycznie jej sie podobasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Jestem gotowy powalczyć, ale nie chcę też się jej zbytnio narzucać. Czasami nie potrafię wyczuć, czy powinienem nastawiać się na inicjowanie kontaktu (mówię tutaj o dzwonieniu, SMS-ach :), czy raczej dać jej czas odpocząć od siebie. Zresztą ostatnio mało się kontaktowaliśmy, a ja czasami unoszę się może zbytnią dumą mowiąc sobie - nie odezwę się pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewelacyjny jest podklad
czyli ona odzywa se czasem pierwsza do CIebie?:) to bardzo dobry znak, nie zmarnuj tego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przedymales jej jeszcze
dlatego tak bardzo ci sie podoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Początkowo się odzywała, po ostatnim spotkaniu to niestety ja nawiazuję kontakt. Co prawda zgodziła się ze mną spotkać, sama zaproponowała termin, bo podany przeze mnie jej nie pasował. Niestety do spotkania nie doszło ponieważ była poza miastem, napisał mi że się spotkamy jak wróci z wakacji. Ale generalnie stosunki się rozluźniły po fazie początkowego zainteresowania. Myślę, że teraz traktuje mnie wyłącznie jako kolegę. No ale przynajmniej nie usłyszałem: 'bedę mieć trochę czasu dopiero za 3 miesiące:)'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arci
Podoba mi się dlatego że jej nie 'przedymałem'? Nie myslę o niej jako o dziewczynie z którą chciałbym się jedynie zabawić, a jakikolwiek kontakt z nią sprawia, że podoba mi się coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×