Mam 17 lat, a podobam się facetowi o 25 lat starszemu. Co to może znaczyć?

Ciągle się na mnie patrzy. Pewnie się we mnie zakochał. Czy to jest normalne? Co powinnam zrobić?

A co ma znaczyć? Podobasz mu się i tyle. Jesteś już kobietą, a nie dziewczynką. Jednak jesteś za młoda na takie związki, dzieli was za duża przepaść. A kto to jest dla ciebie? Musisz z nim utrzymywać kontakt?

Zbiczeni jesteście! Nie o takie opinie mi chodziło. PYtam poważnie! Na seks mam jeszcze czas

Mój nauczyciel od wf-u i informatyki

Tym bardziej trzymaj się od niego z daleka. Zachowuj relacje nauczyciel-uczeń. Teraz masz wakacje, więc może o tobie zapomni.

Wiesz tym zakochaniem to bym zaraz sobie nie dodawala... Moze i sie patrzy na Ciebie, pewnie mu sie podobasz. Jestes mloda, masz jedrne cialo, ale nie sadze,ze facet zaangazowal sie uczuciowo. Podobasz mu sie, moze nawet Cie lubi i to wszystko...

Dlaczego tak sądzisz? Jednak trzymam się od niego z daleka, ponieważ zmieniłam szkołę w tamtym roku i na pewno już o mnie zapomniał. Problem polega na tym, że ja też się w nim zakochałam i nie mogę o nim zapomnieć.

Jak próbuje podrywać to znaczy że jesty pedofilem:P.

Nie jest pedofilem, tylko normalonym facetem!~

To już zmienia postać rzeczy. Poszukaj sobie kogoś mniej-więcej w twoim wieku.

On się nie zakochał, nie bądź naiwna. On ma na Ciebie ochotę. Możesz to olać, jego problem

Normalnym facetem (przepraszam za błąd)

A robil cos konkretnego w stosunku do Ciebie? Proponowal spotkania poza szkola, prawil komplementy odnosnie urody, dotykal dwuznaczenie...? Jesli nie to pewnie tylko mu sie podobasz, tak jak 100 innych, mlodych dziewczyn mijanych codziennie na ulicy.

"face down" problem polega na tym, że mnie nie kręcą mężczyźni w moim wieku, gdyż klika razy się z takimi wiązałam, a później mnie zostawiali i łamali mi serce. MI ostatnio zaczęli podobać się faceci dużo starsi ode mnie.

Prawił mi komplementy, a poza tym to nic.

Nie mówię, że w twoim wieku, ale mniej więcej. Widocznie źle trafiałaś. Teraz ci się podobają, to przejściowe. Z czasem przestaną. :)

A jakie komplementy Ci prawil? Co dokladnie powiedzial?? Wiesz ja bym jednak nie doszukiwala sie uczuc. Komplementy to codziennie mi ktos prawi, nawet moj ginekolog, a to nie znaczy, ze jest we mnie zakochany.

Wiem o tym. Ale na razie z takimi nie chcę się wiązać. Może to się wyda dziwne ale wolałabym związać się z takim o kilka lat starszym mężczyzną, niż byle jakim kolesiem, który oleje mnie po tygodniu czy miesiącu, bo spodoba mu się inna. Wydaje mi się , że ci starsi faceci są dojrzalsi od tych w moim wieku.

Do innych dziewczyn mówił normalnie po imieniu a do mnie zamiast Karolina (bo tak się nazywam) mówił Karolcia. Albo mówił, mi że jestem super i wogóle, że się dobrze uczę (to powiedział po tym jak szkołę zmieniłam, że jest zdziwiony, że to zrobiłam). Ale praktycznie na lekcjach wogóle nie odrywał ode mnie wzroku

Facet ma 42 lata i ogląda się za dziewczynką 17-letnią? To się kojarzy z American Beauty. Nie doszukujmy się tu uczuć. Ona to chyba typ lolitki albo kręci Ją po prostu, że dorosły facet, w wieku ojca, powazny i w dodatku nauczyciel - zwrócił na Nią uwagę, wypróbowuje swoich sił jako kobieta na Nim, czuje się KIMŚ, nie podlotkiem wreszcie. A facet? Pewnie z żoną mu się nie układa i ogląda się za siksą puszczając wodze wyobraźni, zupełnie niepotrzebnie, nierozważny dojrzały Pan.

Do innych dziewczyn mówił normalnie po imieniu i niekiedy im dogadywał a do mnie nie mówił Karolina (tak się nazywam) tylko Karolcia. Powiedział, że jestem super, i że dobrze się uczę (to powiedział, ak zmieniłam szkołę, był zdziwiony że coś takiego zrobiłam). Ale praktycznie na każdej lekcji nie odrywał ode mnie wzroku.

On nie ma żony. Mieszka sam. wcale nie jestem jakąś tam siksą, tylko nomalną dziewczyną, która nie może sobie poradić sobie ztym oto problemem.

Jednak mysle,ze wyolbrzymiasz. Tak jak pisalam, moj ginekolog tez prawi mi komplementy. Za kazdym razem jak do niego ide to slysze, ze jestem piekna, mam wyjatkowa urode, jakies zarciki typu: co taka piekna mloda dziewczyna u mnie robi? Owszem, jest mi wtedy milo, ale nie uwazam, ze facet mnie kocha. Juz Ci pisalam, moim zdaniem po prostu podobamy sie facetom w tym wieku, bo jestesmy mlode i mamy jedrne ciala. Ale oni nie sa jakimis smarkaczami, zeby sie od razu zakochiwac. Gdyby proponowal Ci spotkania sam na sam po szkole to moze moglabys cos podejrzewac, ale w takie sytuacji wyraznie widac, ze facet po prostu Cie polubil i tyle.

ty głupia wredna kozo

Chyba masz rację:) dzięki za odpowiedź. i też byłoby naprawdę bardzo miło, gdyby ginekolog lub ktoś inny prawił mi takie komplementy:)

Jestem tylko ciekawa jednego. Jeżeli nadal chodziłabym do tej szkoły, to ciekawe czy wyniknęłoby coś głębszego z takiego czegoś.

???

Nie ma za co:) Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej, bo takie platoniczne zauroczenia sa bardzo meczace. Jak bylam mlodsza, mialam jakies 14 lat to nawet w aktorach sie kochalam:p I naprawde wierzylam, ze kiedys z nimi bede:D Teraz sie z tego smieje;) A Ty pomysl sobie,ze masz wakacje, czas imprez, poznawania nowych ludzi, zdobywania nowych doswiadczen. Nie kazdy mlodszy facet jest niedojrzaly. Trzeba tylko znalezc odpowiedniego:)

Mysle, ze nie, jakbys chodzila do szkoly to tym bardziej nie. Nawet zakladajac, ze chcialby cos wiecej, to nie zrobilby nic, bo moglby za to wyleciec ze szkoly.

Każdy tak ma. Najpierw podkochują się w aktorach, piosenkarzach a później to wszstko mija. Jest jeszcze jeden problem: Lubię poznawać nowych ludzi, ale na imrezy za baradzo nie chodzę, bo nie mam takiej możliwości za bardzo. Nie mieszkam w mieście. A poza tym już nie raz miałam złamane serce i nie chcę się wiązać.