Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Fulica atra

mój mężczyzna nie ma ambicji...

Polecane posty

Gość T. Love
Fulica atra - ok, chcesz, zeby facet mial wyzsze wyksztalcenie. A ile powinien zarabiac, zebys byla z niego zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
Ale dlaczego autorka ma zarabiac wiecej, skoro ona juz zarabia wiecej od faceta? Ja w zyciu nie zaszlabym w ciaze z kims, kogo nie bedzie stac nawet na pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abyss-> "mam to głęboko w dupie czy jak stracisz pracę będziesz miała na swoją połowę " Pozazdrościć wybrance serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
Abyss Whisper, kolejny frustrat:O Moj facet na pewni jest z siebie dumny, ze robi to co kocha i jeszcze tyle zarabia. Moze powinien poszukac pracy za 1200zl:D Ja tez sporo zarabiam i kase mamy wspolna. Widze, ze powinnismy z tego powodu plakac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
Mam takie podejscie do kasy jak kazda zdrowo myslaca osoba. Kasa szczescia nie daje, ale jest niezbedna do w miare przyzwoitego zycia. Nie jestem hipokrytka, ktore bedzie pisala, ze pieniadze w ogole sie nie licza i jak zachorujemy, to najwyzej bedziemy zebrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz napisałam wczesniej - nie korzystam z jego pieniedzy.W tej chwili nasz zwiazek jest jeszcze na etapie zupelnej niezależności finansowej.nie mieszkamy razem. ale z naszych planow wynika,że w ciągu najblizego roku tak sie stanie. Ile ma zarabiac? tyle ile ja zarabiam. ok. 2000 zl dzieki temu bedziemy żyli normalnie. Niech mi ktos powie - czy to naprawde jest oznaka materializmu i zapsucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja myślę sobie tak..
Bardzo ciekawy temat. Ja właśnie "pracuję" nad moim mężem. Jako, że to mąż, to staram się mówić wprost. U nas sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ale jednak podobieństwa są. Mój mąż jest po studiach, jest inż. elektrotechnikiem. Tuż po studiach zatrudnił się w niewielkiej firmie, bardzo go tam cenią, awansował, dostał lepsze pieniądze (2000 na rękę), ale uważam, że go wykorzystują. To jest praca, gdzie wykazują inne dochody pracowników, przez co okradają ich z przyszłej emerytury, trudno pójść na jakiś normalny urlop, bo firma normalnie się zawali, itd. itd. Mieszkamy w dużym mieście i wiem, że gdyby mąż się naprawdę porządnie rozejrzał za pracą, to mógłby znaleźć coś znacznie lepszego. Ja też pracuję, teraz jestem jeszcze dodatkowo na stud. doktoranckich, mamy malutkiego synka, mieszkanie, auto. NIe jest źle, nie narzekam na finanse. Jasne, że nie wyjeżdżamy na wakacje na Hawaje, ale nie potrzebujemy tego. NIemniej wydaje mi się, że rozumiem autorkę. U nas nie chodzi o ambicje, ale o to, że mój mąż nie widzi, że mógłby ruszyć naprzód i mając już kilka lat doświadczenia, mieć lepszą pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
Tak jest to oznaka materializmu dla leni bez ambicji, ktorzy by chcieli nic w zyciu nie robic i jeszcze byc za to podziwiani. 2000 brutto to tez prawie nic, wiec masz naprawde niskie wymagania, nie przejmuj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika to typowa materialiska
i jeszcze bedzie pieprzyc, ze ona mysli realnie :o Czym dla ciebie jest przyzwoite zycie? Domek jednorodzinny z basenem, trzy samochody, i raz w miesiacu wyczieczka za granice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, że powinnam myslec ze 1200 zl na przyszlosc ( np. ja w ciaży, ja w czasie choroby, utraty pracy itp. ) to jest wspaniala wizja. Powinnam w przyszlosci chodzic z kalkulatorkiem po biedronce i wyliczac co moge kupic na obiad zeby starczylo do 1...ale z jaka wspaniała swiadomoscia bede kroczyc miedzy polkami biedronki -> nigdy nie powiedzialam facetowi ze powinien znaleźć inna prace, nie zmienialam go, kochalam go takim jakim jest i co najwazniejsze nie jestem materialistka. No nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
A ja myślę sobie tak.., moze sprobuj podbudowac meza, aby uwierzyl, ze jest swietnym pracownikiem i z checia przyjma go gdzie indziej do pracy. Aby byc dobrym i zadowolonym pracownikiem trzeba brac urlop i z niego korzystac bez zadnych wyrzutow sumienia. Urlop to nie laska pracodawcy tylko prawo kazdego pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maika tak się składa że nie jestem frustratem i zarabiam nieźle jak na warunki miejscowości w której mieszkam ale podejście jakie masz ty to zwykły pierdolony materializm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
SDF, dlaczego zmieniles nicka? Tak bardzo wstydzisz sie swoich pogladow:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
Mysl sobie chcesz, masz do tego prawo, tylko nie obrazaj, bo to juz swiadczy nie za dobrze o tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
ozumiem, że powinnam myslec ze 1200 zl na przyszlosc ( np. ja w ciaży, ja w czasie choroby, utraty pracy itp. ) to jest wspaniala wizja. Powinnam w przyszlosci chodzic z kalkulatorkiem po biedronce i wyliczac co moge kupic na obiad zeby starczylo do 1...ale z jaka wspaniała swiadomoscia bede kroczyc miedzy polkami biedronki Fulica, dokladnie:D Wtedy nie bylabys materialistka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fulica atra - ja cie nie oceniam. oraz nie uważam że jestes materialistką (bo na jakiej podstawie). ALE jest róznica w tym, czypogadasz i zaakceptujesz to czego on chce, czy będziesz go namawiać do skutku na swoją modłę. zauważ, że TY chcesz, żeby skończył studia, TY chcesz, żeby był ambitny, TY nie chcesz, żeby jeżdził jako kierowca (co jemu pewnie by odpowieadalo, ale nie byl;oby go w domu pol miesiaca), TOBIE przeszkadza to co on robi. ciagle TY, TY i TY. nie zmienisz go na sile. a nie sadze, ze zwykle "a jak nie to trudno", o czym napisalas wczesniej, tobie wystarczy. i o to mi chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika to typowa materialiska
I po co ta skrajnosc? Co innego miec w miare normalne podejscie do pracy i placy, a co innego wymagac od faceta nie wiadomo jakich zarobkow, bo ksiezniczka za duzo naogladala sie amerykanskich seriali i chce zyc tak samo, jak bohaterowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam dużych wymagań.nie chce ogromnego domu z basenem, 3 samochodow i pieknych ubran. Chce normalnego zycia bez zamartwiania się o to jak pozyczyc pieniadze od znajomych, rodziny itp. to w kwestii finansowej. Bo jek juz wspominalam na poczatku ta praca i zarobki sa przejsciowe. Jesli zamieszkamy razem , beda dzieci - on nie powzoli zeby nam czegos brakowalo - znam go .Wtedy bedzie jezdzil w trasy gdzie mozna zarobic ok 3000zl i wtedy pozostana tylko 2 problemy: 1) nie bede go widziala przez 3 tyg, a tego sobie nie wyobrazam 2) dalej pozostaje kwestia wyksztalcenia i co najwazniejsze - brak rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika to typowa materialiska
Fulica atra- pisze o majce, nie o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
a co innego wymagac od faceta nie wiadomo jakich zarobkow, bo ksiezniczka za duzo naogladala sie amerykanskich seriali i chce zyc tak samo, jak bohaterowie. Ja nie musze wymagac wysokich zarobkow od faceta, bo on po prostu tyle zarabia, nic na to nie poradze. Masz racje powinnam saie rozplakac i zarzadac od faceta oddania polowy pensji tobie. :O Poza tym tym nie ma sensu komentowac tej wypowiedzi, bo kolejny fruystracik z pensja 1200zl przekrecil moje wypowiedzi🖐️ Wychodzi na to, ze wszyscy mieskancy nowych osiedli, gdzie mieszkania so cholernie drogie to materialisci, bo stac ich na wysoka rate:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** *** *** *** ***
a ja nadal jestem zdania że należy ludziom pozwolić iść za marzeniami. jeśli robi się coś do czego nie ma się serca, co nie jest przez nas wybrane, a namówione, zrobione pod wpływem jakieś presji z zewnątrz, nigdy nas nie uszczęśliwi, nigdy nie będziemy w tym super dobrzy ani nie zbijemy na tym kokosów. facet który kocha tiry może pod presją np. rodziców wybrać jednak studia i zostać np informatykiem i całe życie siedzieć na niskich stanowiskach bo brak serca do tej pracy sprawi że będzie ją za słabo wykonywał by awansować. po latach zostanie mu średnia kasa i poczucie zmarnowanego życia. podczas gdy ten sam facet zachęcany do realizacji marzeń mógł zostać kierowca, po jakimś czasie mogłoby mu zacząć przeszkadzać że jeździ dla kogoś i zrobił by wszystko by kupić własną ciężarówkę i zaczął by szukać własnych klientów...robił by to z pasją więc były by szanse na efekty, może po jakimś czasie opłacało by mu się kupić kolejnego tira i kolejnego...aż po latach byłby właścicielem dużej firmy transportowej i nie wiedziałby co robić z kasą. jestem zdania że to marzenia i pragnienia, nasze własne a nie te zaszczepione są napędem wszelkiego sukcesu, a bardzo wielu ludzi jest nieszczęśliwych bo im się wciska jedyną słuszna ścieżkę (matura+studia+biuro) życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hellishbloodystorm -> jesli on nie da się namowic i ostatecznie stwierdzi ze nie chce tego robic to zrozumiem i odpuszcze. Bede z nim bez wzgledu na to jaka podejmie dezyzje.a dlaczego ciągle pisze ja to, ja tamto? poniewaz pisze o swoich watpliwosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
** ** **, zgadza sie z Toba, ale ludzie decydujac sie na zwiazek wiedza mniej wiecej jakie maja marzenia, spokrzenie na swiat. Jesli nie przed, to przynajmniej w pierwszych miesiacach bycia razem. Jezeli ktos ma skrajne inne podejscie do zycia, to chyba do nas po prostu nie pasuje. Moim zdaniem jednakowe podejscie do pieniedzy to bardzo wazna kwestia, bo gdyby tak przeanalizowac przyczyny rozwodow, to dwoma glownymi powodami bylyby pieniadze i zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maika1
*zgadzam, spojrzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
** ** ** ** ** *** *** *** *** -> dziekuje, o takie rady włsnie mi chodzilo gdy zakładalam ten topic. Masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×