poznam kumpele

hej.jestem z cze00-wy i cvhcetnie poznalabym kolezanke

z czestochowy

prosze aby jakas fajna wesola kolezanka sie odezwala w razie czego tutaj

mam 24 lata i jestem sama.moje kolezanki poeyjezdzaly i niezostaly 3 ale tez maja juz swoje sprawy a ja chetnie wyszlabym na dyskoteke itp tylko nie mam z kim

ale zainteresowanie, co jest? szkoda, że nie jestem z Częstochowy, a z drugiego końca Polski. ale mogę być fajną, wesołą koleżanką

no strasznie.moze dziewczyny msla ze ja jestem chlopakiem i szukam ...

z jakiego miasta jestes?

może właśnie, tu na kafe różne przypadki się zdarzają. z nad morza

oj to masz fajnie.przynajmniej masz sie gdzie popluskac.Ja kurcze mieszkam w beznadziejnym miescie i mam dosc.Ostatnio zrozumialam ze mam beznadziejne kolezanki

Jestesmy mlode ladne dziewczymy a one nie chca nigdzie wychodzic.jedna tylko lata po sklepach druga umawia sie ze starszymi panami przez net na randki czy cos.A ja chce jak dawniej wyjsc na dyskotyke pobnawic sie

ja co jakiś czas dochodze do takiego wniosku. jasne, koleżanki mam, ale zazwyczaj nie na długo

takie co nie chcą wychodzić też mam, a czasami naprawde bym poszalała, ale jak, sama? a wiecznie nie będe ich namawiała

ja mam tak samo.wiecznie dzwonie i sie prosze.tzn teraz juz nie bo mam dosc.Wiec postanowilam poznac kogos nowego i miec je gdzies.zmuszac tez nie chce nikogo ale ich nie rozumie

ostatnio też wyszło, że właściwie to się prosze. i też skończyłam. zobaczyć się nie zobaczymy ale przynajmniej pożalić się można no i pogadać, beż proszenia

no ale szkoda ze blisko nie mieszkamy.juz jutro bysmy sobie poszly na dyskoteke.....:)

o, tak. w końcu wakacje się zaczęły... a tańczyć zawsze lubiłam

a i z dziewczyną przez sieć łatwiej sie umówić, bezpieczniej, z chłopcem chyba bym nie zaryzykowała

no ja tez lubie i w ogole lubie byc poza domem.TZn na rower czy cos to moge z kolezanka iscale nie na zabawe.bo one mowia ze maja dosc ze znudzily im sie dyskoteki itd.ok ja tez sie starzeje ale raz na 2-3 tyg to mozna gdzies isc

znudziły im się dyskoteki? jak za każdym razem jest inaczej, no ale dobra... moja kol jest ogólnie super, ale nie należy do rozrywkowych w takim stopniu, żeby wychodzić do miasta wieczorami, a szkoda. właśnie ja też wole być poza domem, a jak nie ma towarzystwa to czasem trzeba siedzieć, na kafeterii ;)

a nie masz chłopaka, co? bo jakby był to też inaczej

no wlasnie masakra.przeciez sama nie pojde na dyskoteke .ale prosic sie juz nie bede obiecalam sobie to.znajde sobie kumpelke na wyjscia i ja tez im predzej czy pozniej odmowie czegos

trzeba się czasami postawić, dobrze mówisz

nie mam i chce poznac ale jak gdzie.na miescie w dzien mi to nie wychodzi niesmiala jestem.chlopcy ogladaja sie bo podobno ladna jestem ale ta niesmialosc

kurcze nie podoba mi sie ze tu wszyscy tak narzekaha ze sa samotni itd ale nie robia nic by to zmienic.ja przynajmniej chce poznac kogos ale oprocz Ciebie nie widzie odzewu

ja w sumie nie bywam nieśmiała, ale tych co ja chcę to są albo nieosiągalni albo się szybko nudzą. a jak już któryś się zainteresuje sam z siebie to hm, mówiąc lekko nie jest w moim typie

mi sie ostatnio ok pol roku nikt nie spodobal w moim miescie.nie lubie tej dziury .nawet tu fajnych facetow nie ma

no kurcze tematów pełno a tu nikt nie zajrzy. ja też się zastanawiałam. ale myśle, co mi tam ;)

masz 24 lata, tak?

no ja ide spac.milo bylo pogadac.szkoda ze z tak daleka jetses

no szkoda. zaglądaj tu czasem, może ktoś się odezwie