Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawdziwy kolor kwiatu

za wysokie progi

Polecane posty

Gość prawdziwy kolor kwiatu

Jak nazwac kogoś i z czego to wynika, jak osoba rozgranicza w okół siebie osoby, ktore ukonczyly studia i tych, ktorzy nie ukonczyli studiów? Do tych pierwszych zwraca sie jak do rownego sobie, a tych drugich traktuje obcesowo. Nawet w jednym pokoju, biurze, do jednych zwraca sie z przyklejonym usmiechem, a do drugich sucho. Mimo, ze wszyscy w zasadzie pracujemy na podobnych stanowiskach. Oczywiscie poza praca tez tak jest. Do oceny czlowieka tej osobie wystarcza tylko wiedza czy ukonczyla ona studia, to wszystko. Jak oceniacie takie zachowanie?, bo moze ja przesadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololololll
jezeli ktos skonczył studia i pracuje na stanowisku rownym osobom bez studiów to przegrał życie:o a jesli taka osoba sie jakos wywyższa to tylko wyraz frustracji 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
pracujemy na stanowiskach rownych sobie, tylko jestesmy mniej oplacani, chociaz wiecej umiemy, tak wychodzi z praktyki, bo sie ciagle doszkalamy. Osoby z nizszym wyksztalceniem maja licencjaty np. Ale z jakiej frustracji, to moze wynikac, ona ma dobrego meza i dwoje fajnych dzieciaczkow. Wiem, ze ona ma taki sposob wyrazania siebie, ze pokazujac sie gdziekolwiek na zewnatrz stara sie byc usmiechnieta od ucha do ucha, nawet jesliby w srodku czula dokladnie na odwrót. Swoje zycie tez ukrywa tak bardzo, jakby conajmniej nie wiem jaka znana osoba byla i na kazdym rogu czychali na nia paparazzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona Szona
obcesowo to znaczy że kopie ich obcasami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
obcesowo-nietaktownie-bezczelnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolololool
frustracji wlasnie z tego powodu ze skonczyla studia czyli poswieciala jakies 5 lat a mimo to pracuje na podobnym stanowisku jak ludzie bez studiów:o a moze Ty cos zle interpretujesz? to normalne ze nie wszystkich sie w swojej pracy lubi i moze akurat tak zupelnie przypadkowo wyszlo ze ona lubi osoby ktore akurat maja studia? poza tym w obecnych czasach to zaden wyczyn zostac magistrem czy chociazby licencjatem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
lolololool nie przypadkiem, ona tez ma wyzsza funkcje i wyzsze pieniadze, ale jej maz zdradzil nam [chyba tez ma juz jej dosc], ze ona mu wpaja co wypda a co nie, w zwiazku z tym na zewnatrz ma zachowywac powage. Jej podstawowym pytaniem jak styka sie z nowa osoba, jest to czy wlasnie skonczyla studia i uwaza, ze takie osoby juz z samej racji tego maja IQ 150, nie no wiem jak to teraz brzmi, ale to jej slowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
a moze ktos jeszcze ma do czynienia z taka osobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za wysokie progi ale dla niej
bo jest nic niewarta. Uważa siebie za pępek świata, ma błędne poczucie rzeczywistości, myśli, że należą jej się pokłony, a w rzeczywistości jest zwykłym żuczkiem, którego niedługo mąż opuści. Takie osoby wyżej srają niż dupę mają, więc nie należy się nimi przejmować. Mój znajomy ma taką szmatę, która patrzyła z góry na ludzi z niższym wykształceniem, a sobą nie reprezentowała nic. Na dodatek zrobiła tylko licencjat, a magisterkę robi na zaocznych. Dodatkowo musi pracować, bo ją na te studia nie stać. Liczą się dla niej pieniądze i to czy facet ma auto. Sama prawka nie zrobi, bo ją nie stać, ale liczy na to, że facet będzie na każde jej skinienie i będzie jej robił za szofera. Cóż, znalazła takiego frajera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
No dokladnie ta ma tak samo no i tez mimo w zasadzie zadnych zewnetrznych atutów poznala naprawde fajnego faceta. Mieli juz kryzyz wynikajacy wlasnie z jej postawy, bo w domu wprowadzila matryjarchat i rzadzi w nim ona i jej matka, ale mąż [nasz kolega] zrozumial, ze w malzenstwie sa kryzysy i nadal bardzo sie stara byc dobrym mezem i ojcem. Jak wobec tego traktowac taka osobe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbdfgb
Ponieważ i ja nie zadaję się z prostakami to stwierdzę krótko, a kto inteligentny, ten zrozumie: motłoch bardzo często nie rozumie że ktoś z nimi nie chce się bratać. Tymczasem spoufalanie się z motłochem powoduje że takie osoby jak autorka tematu wtrącają się w życie prywatne. Autorka tematu już tu narzeka że nie wie za wiele o życiu osobistym koleżanki z pracy. Cytuję "swoje zycie tez ukrywa tak bardzo, jakby conajmniej nie wiem jaka znana osoba byla i na kazdym rogu czychali na nia paparazzi". Jednocześnie wstawia uwagi o oosobiste o życiu rodzinnym koleżanki: "Mieli juz kryzyz wynikajacy wlasnie z jej postawy, bo w domu wprowadzila matryjarchat i rzadzi w nim ona i jej matka, ale mąż [nasz kolega] zrozumial, ze w malzenstwie sa kryzysy i nadal bardzo sie stara byc dobrym mezem i ojcem" - z czego wynika że plotkuje z jej mężem o ich rodzinnych sprawach. Wiochą zaleciało od autorki i tematu. Proponuję więc osobom na poziomie żeby nie dawały się wkręcać. Od razu widać że opisywana kobieta ma powód żeby w stosunku do prostaka zachować dystans. A do autorki: dokształć się i zainteresuj trochę własnym życiem to może frustracja ci przejdzie i nie będziesz wyszukiwać problemów w innych ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
gbdfgb a czy nie zauwazylaś pseudointeligencie, ze ja to pisze, opisuje na potrzeby tego tematu właśnie? Czy psychologa tez nazwiesz prostakiem, bo zadaje osobiste pytania etc? Powiem tak, chcialam poznac opinie innych ludzi, ale sprawa traktowania bezposrednio mnie nie dotyczy. Kobiety o ktorej pisze chyba nikt nie akceptuje, ani w pracy ani poza nia, bo w zasadzie ma samych wrogów. Osobiscie zawsze bardzo staram sie byc dyskretna i nie zadawac ŻADNYCH pytan o sprawy osobiste innych ludzi, bo po pierwsze nie interesuja mnie plotki, a po drugie jestem spelniona kobietą i naprawde nie musze w taki sposob niwelowac swoich frustracji. Napisalaś, ze nie bedziesz bratac sie z motlochem. A pomysl moze ten motloch jak go nazywasz jest bardziej szczery w wyrazaniu siebie niz osoby z ktorymi przystajesz? Jestes tak niesympatyczna, ze ja [dla Twojej wiedzy mam odpowiednie wyksztalcenie i poziom, ktorego Ty widze nie masz] w zadnym wypadku nie zgodzilabym sie na jakies blizsze kontakty spoleczne z Toba. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gbdfgb a kto sie z Toba brata? kolejna pani dulska, szok. Skad w ludziach takie zaklamanie i malostkowość? Wlasnie zapytalam o opinie przechodzacej mamy, rozesmiala sie tylko, no bo i faktycznie jak inaczej skomentowac takie puste myslenie? Jednym slowem po co głupiemu rozum?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwy kolor kwiatu
cytat: "Swoje zycie tez ukrywa tak bardzo, jakby conajmniej nie wiem jaka znana osoba byla i na kazdym rogu czychali na nia paparazzi." Myslisz sie, nie robi tego z powodów ogolnie pojetych tylko wlasnie nie wiadomo dlaczego, bo nia sie nikt nie interesuje. Moze wlasnie tak innych prowokuje? cytat gbdfgb: "Autorka tematu już tu narzeka że nie wie za wiele o życiu osobistym koleżanki z pracy." Przepraszam, ale gdzie Ty tu dostrzegasz narzekanie? cytat 2 autorki: Jednocześnie wstawia uwagi o oosobiste o życiu rodzinnym koleżanki: "Mieli juz kryzyz wynikajacy wlasnie z jej postawy, bo w domu wprowadzila matryjarchat i rzadzi w nim ona i jej matka, ale mąż [nasz kolega] zrozumial, ze w malzenstwie sa kryzysy i nadal bardzo sie stara byc dobrym mezem i ojcem" - z czego wynika że plotkuje z jej mężem o ich rodzinnych sprawach. Wyobraz sobie, ze owy mąż z wlasnej nie przymuszonej woli sam nam sie zwierzyl i nikt tego nie komentowal. Mial widocznie taka silna potrzebe w czasie kiedy przechodzil ten kryzys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoja droga wspolczuje przyszlemu mezowi, albo obecnemu miec takich ludzi w rodzinie jak gbdfgb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proszeę bardzo.
nasza gfdfg udziela sie w topiku zdrady. Taka z niej DAMA rozwalająca cudze malzenstwa. Macie dame podszyta sianem, to juz teraz rozumiem dlaczego sie z motłochem nie zadaje. hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×