Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Antong

ZABILA SIE...

Polecane posty

Gość agnees_kow
Rozumiem Cię Mój były powiesił się w moje urodziny. Cięzko mi jest. Niecały rok od tamtego wydarzenia a ja czasami czuję, że on jest obok, czuję jego zapach i czuję tak wielki żal i tak wielką rozpacz. Sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krufka pufka
do agnees_kow jak sobie z tym radzisz ? jakie masz uczucia do niego? żal? złość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi by to zwisalo
nie bede sie obwiniac za czyjas glupote przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalamidoooo
bo to zalezy od nasilenia choroby Turquoise, swoimi postami pokazujesz, ze ty chyba nie umiesz myslec. Brak logicznego myslenia u zdrowej osoby mozna nazwac głupotą, ale u chorej - chorobą. Jeszcze kiedys dopadnie Cię jakieś nieszczęście i wtedy zrozumiesz...jaką idiotką byłaś pisząc takie posty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnes_kow
Ja przede wszystkim mam żal-nie do Niego, może trochę do siebie To, że go zostawiłam trochę go załamało, jego światopogląd, nie pomogło mu to w jego problemach emocjonalnych Trochę się winię Mimo, że tłumaczą mi, że miałam prawo go zostawić przecież Ale i tak mam żal do siebie Troche tęsknię, za świadomością, że jest. Nie chciałam z nim być, ale uważam, że był wspaniałym człowiekiem, bardzo ciepło go wspominam. Czasem nagle wybucham płaczem na myśl o nim Chciałabym aby żył. Nie ze względu na mnie- ze względu na Niego- był wspaniałym facetem. Nie tym, którego chciałabym do końca życia- ale bardzo wartościowym. W pewnym sensie po tym czasie razem, gdy byliśmy ze sobą kochałam go- nie jak mężczyznę swojego życia, ale kochałam. Bardzo przykro mi, że to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choroba nie pojawia sie ot tak nagle, dziewczyna miala 2 miesiace ( w 2 miesiace mozna AZ tak zachorowac? czekam na odp), na chorobe nie zapada sie nagle i gleboko, mogla pomyslec w kazdym jej stopniu, zreszta depresja nie wylacza calkowicie myslenia i moze byla nie wiem jak zdolowana, nieszczesliwa itd, to jesli nie pomyslala, ze nie warto tego robic, to byla glupia. nie neguje ze bylo jej zle i nie miala sily ani nadziei. ale mogla POMYSLEC, pomyslec o innych, i o sobie. a ona jeszcze byla na tyle glupia, ze napisala list obwiniajac o wszystko chlopaka. mowcie co chcecie - ja mam takie zdanie na ten temat i tez wiele razy nie mialam ani nadziei ani sily, ale mialam resztki rozsadku, a tej lasce tego zabraklo. mozecie mnie zjebac, ja mam takie zdanie i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno - mowicie mi, ze nie mam prawa oceniac, bo nie przechodzilam tego. a moze wlasnie przechodzilam, bo jak czytam o tej depresji to mialam prawie wszytskie objawy, wlacznie z tym ze przez kilka tygodni musialam brac tabletki nasenne. ale kurwa, nie bylam tak glupia, zeby sie zabic, chociaz myslalam o tym wiele razy. WY przez to przeszlyscie? mialyscie tak ogromna depresje, ze probowalyscie poplenic samobojstwo i cudem was odratowali? NIE? to TEZ NIE OCENIAJCIE bo nic nie wiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam, miałam tak straszną że na samym koncu lezałam patrząc w sufit całymi dniami... gdyby nie przyjaciele nigdy bym z tego nie wyszła ale nie mam zamiaru o tym mówic o tym, ani wracac do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×