Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka***

nie jestem asertywna i to mnie wkurza

Polecane posty

Gość herbatka***

Wkurza mnie to, że nie umiem walczyć o swoje. Za szybko odpuszczam. Jestem zła na siebie, że pozwalam sobą manipulować :O Ostatni przykład. Musieliśmy kupić drugi samochód samochód. Samochód męża ma już 17 lat. Ja chciałam coś małego, taniego w utrzymaniu. Mąż preferuje tylko jedną markę - AUDI. Mnie zadowoliłoby Punto, albo coś w tym stylu. Do czego zmierzam? Po wielu rozmowach, burzliwych dyskusjach, dąsach (z jego strony) kupiliśmy to cholerne Audi. Audi A6 1,9TDi. Fakt śliczne. Wydaliśmy na nie wszystkie oszczędności i tutaj mnie szlag jasny trafia. :O Ale jeszcze bardziej mnie denerwuje, że mam super brykę, a Boga proszę, żeby nikt mnie w domu nie odwiedził ze znajomych, bo nie remontowałam go od wielu lat i jest mi najnormalniej w świecie wstyd kogoś zaprosić. Obejście domu też pozostawia wiele do życzenia. Płot jest w tak opłakanym stanie, że nawet nie ma co już malować. Jak nie daj Boże pójdzie jakiś pijak drogą i się oprze o niego, to na mur beton wyląduje na moim placu :O Ale za to mam super brykę! :O Wszystkim się to moje auto podoba. Jak podjeżdżam do pracy, to każdy się gapi, a ja się źle z tym czuję. Zaraz staje mi przed oczami mój stary, zaniedbany dom :O Mnie cieszą rzeczy małe, błachostki (pomalowany pokój, zawieszona półka, wymieniona żarówka). Mąż ma zupełnie inne wymagania. Oboje pracujemy. W sumie zarabiamy około 4000 zł na miesiąc. Mamy 2 dzieci. No to się wygadałam. P.S. wiem, że ludzie mają większe poblemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potwierdzam.-
ale masz auto :D Jest takie powiedzenie nikt nie wie co jem- wszyscy wiedza jak wygladam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyż mom super bryke
łowie na nią panienki przed supermarketami tzw galerianki twój facet wie co dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisieńka 24
Najczystsza forma pustactwa, dom się prawie zawala, ale pokazać się samochodzikiem trzeba, chociażby za ostatnie oszczędności.Po prostu brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka***
Mąż nie żyje na pokaz. Nigdy nie zauważyłam, żeby się specjalnie przed kimś chwalił czymkolwiek. Nigdy nie słyszałam od niego słów: "a co ludzie powiedzą" , lub coś w tym stylu. To co mamy kupiliśmy za własne, zarobione pieniądze. Nikt nam nigdy grosza nie dał. On uważa, że wie co jest dobre. Poza tym auto kupuje się na lata i warto wydać na niego dosłownie ostatni grosz. Mnie tylko chodzi o priorytety. Są moje i jego priorytety ale nie nasze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mowia jak chca
a dom?? na rok? czy kurwa! tez na cale zycie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zieeeeeeeeeeeeeeeeeew
denny topik 💤 ten twój mąż to pewnie w tych co w dziurawych skarpetkach chodza (bo nie widać), flejtuch zasrany w syfiastej chacie mieszka a mu się samochodu drogiego zachciewa tacy nowobogaccy nuworysze tacy są, kompleksy ich do tego pchaja , kolega ma bryke to ja też bo dzięki temy bede fajniejszy........znam takiego wula odemnie z firmy, nikt go nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu.jest.problem....
asertywnosci wy buraki!!! ona sie meczy z sama soba, o to tu chodzi, nie umie sie sprzeciwic, nie potrafi liczyc sie ze swoim zdaniem,wykozystuja ja , a ona nie umie sie sprzeciwic autorko powinnas odbyc terapie, albo chociaz pokupuj sobie troche ksiazek o asertywnosci to tez w jakis sposob ci pomoze, poszukaj na necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka***
tu.jest.problem.... Dzięki za zrozumienie :) Ja wiem, że problem tkwi we mnie. Czytałam sporo o asertywności, ale jakoś nie umiem tego wdrożyć :O Naprawdę można się tego nauczyć?? Może z tym człowiek się rodzi?? Mąż ma silny, dominujący charakter. Jeśli obierze sobie jakiś cel, to wytrwale do tego dąży. No cecha niby dobra, ale ... NIe cierpię, jak ktoś próbuje mnie uszczęśliwić na siłę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Cię herbatka doskonale rozumiem tylko tak mi się nasuwa ,że przeforsowywać swoje pomysły czy przedstawić swoje poglądy i priorytety to trzeba jakoś tak na początku związku.Wiem o co Ci chodzi i rozumiem co czujesz.Mój mąż jak sobie kupił motor za wszystkie oszczędności to pomyślałam ,że można by coś innego dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to twój mąż ma szczęście
że nie ja jestem jego żoną bo ja jak już nie trafiają żadne argumenty to jako ostateczność się zacinam: nie bo nie, bo ja nie chcę i Mój nie ma wyjścia ;-) Chociaż zwykle udaje mi się go wcześniej przekonać, pokojowymi metodami :-) zacznij ćwiczyć odmawianie ludziom i mężowi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość herbatka***
Wiem, że trzeba uczyć się przeforsowywać swoje racje już na początku. Nawet mi się to udawało. Gdyby nie mój upór, to nadal mieszalibyśmy w mieszkaniu niewykończonym, z wiszącymi żarówkami u sufitu i spali na zdezelowanej wersalce po rodzicach. Tylko że właśnie wszystko to co mamy jest albo wykłócone albo zdobyte podstępem albo inną drogą. Ja poprostu w pewnym momencie odpuściłam, bo dosyć miałam już tej szapaniny o drobnostki. To był błąd. Chyba się wypaliłam :O Może pomyślicie, że głupia jestem, ale wcale mnie to auto nie cieszy :( Jeszcze coś mnie denerwuje. Jak koleżanki zazdroszczą mi męża - "jak on cię musi kochać .... taki samochód ci kupił..." ON KUPIŁ ?!?! a moje pieniądze to na co idą ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to twój mąż ma szczęście
Faktem jest, że w wielu domach wygląd domu zależy od kobiety. Także od tego czy ona żąda np. remontów od męża. Niektóre chłopy mogłyby mieszkać w lepiance :-O Skoro wydał pieniądz to teraz egzekwuj od niego, aby zrobił jaki taki remont własnymi rękami. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisieńka 24
przecież jesteście małżeństwem, przypomnij mężowi o partnerstwie, jego zachcianki nie mogą być ważniejsze od twoich.Przecież to dom jest wizytówką człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×