Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chylunia

Jak przeprosić chłopaka....

Polecane posty

Gość ewelkaqq
Powiedziałam koledze że jestem głupia i wogule poco zemną pisze to się obraził.Pomuszcie mi co mam zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość constantine rrr
no czytam swoją historie widze powiem tyle nie da rady albo da ale nie wiadomo jak to zrobić ja juz wszystko robilam prosilam,przepraszalam,staralam sie i nici ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monisia =(
Ja sama nie wiem :( też sie pokłóciłam z najlepszymm przyjacielem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mam taki problem od miesiąca kłócę się z moim facetem o to że po 9 miesiącach powiedziałam mu o pewnej sprawie która miała miejsce półtora roku przed jego poznaniem. Nie wiem co mam zrobić ;( Próbowałam przepraszać płakać błagać ale nic to nie pomogło. Błagam pomóżcie mi. PS. 18 lipca 2010 roku będzie nasza pierwsza rocznica i nie wiem czy do tego czasu będziemy razem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Mam problem od miesiąca kłócę się z facetem o pewną sprawę którą mu powiedziałam po 9 miesiącach bycia razem. Ta sprawa miała miejsce półtora roku przed jego poznaniem. Nie wiem co mam już robić, próbowałam przepraszać, płakać, błagać, ale on nie może zapomnieć ( nie chodzi o seks). Nie mam już siły pomóżcie mi znaleźć jakieś rozwiązanie. PS. 18 lipca 2010 będziemy mieć pierwszą rocznicę i chcę ją z nim w zgodzie przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Mam problem od miesiąca kłócę się z facetem o pewną sprawę którą mu powiedziałam po 9 miesiącach bycia razem. Ta sprawa miała miejsce półtora roku przed jego poznaniem. Nie wiem co mam już robić, próbowałam przepraszać, płakać, błagać, ale on nie może zapomnieć ( nie chodzi o seks). Nie mam już siły pomóżcie mi znaleźć jakieś rozwiązanie. PS. 18 lipca 2010 będziemy mieć pierwszą rocznicę i chcę ją z nim w zgodzie przeżyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moikaIZ:)
Mam jeden wielki problem. Jestem z chłopakiem 4,5 roku myslimy o zareczynach o slubie, niestety cos ostatnio sie popsulo miedzy nami. On mi w nic nie wierzy bo bardzo długo go okłamywalam poczym klamstwa i tak wychodzily na jaw a ja zamiast sie przyznac szlam w zaparte. On mi nawet nie wierzy ze go nie zdradzilam, caly czas mi z tym dogryza. Moze i go oklamywalam glupia bylam ale nigdy bym go nie zdradzila. Po 4 latach zapracowalam sobie na to zeby chlopak ktorego kocham mi nie ufal pod zadnym wzgledem. Powiedzcie jak moge odzyskac jego zaufanie jak mam go przeprosic zeby wiedzial ze jest to szczere co moge zrobic jeszcze zeby ratowac to co zepsułam. Proszę pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana1509
Mam Bardzo podobna sytuacje jak kolezanka wyzej. Jestem z chlopakiem przez dluzszy okres czasu. Na poczatku byl tylko po to by zapomniec o "eks" robilam mu swinstwa np.siadalam na jego oczach na kolanach bylemu. Po takiej sytuacji to on przyszedl do mnie (mieszkamy na jednym podworku. i znamy sie od malolata) i chcial rozmawiac przepraszal i mowil ze mu zalezy. Ale tak pieknie bylo na poczatku za bardzo w pewnym momencie dalam mu sobie wejsc na glowe i wychodzilo na to ze ja sie zaangazowalam i musialam Jego za byle glupote przepraszac. Wiem, ze jemu zalezy na mnie tylko chce cos udowodnic. I tu jest wlasnie problem. Raz Go oklamalam w glupotach totalnie poblazliwych sprawach i wybaczyl mi chociaz rozmawialismy wtedy b.dlugo i skonczylo sie moim placzem i tak na ktory on jest nie wzruszony i jego to nie rusza. Powiedzial, ze lepiej zeby na zadnym klamstwie wiecej mnie nie zlapal. Strasznie mnie trzymał krotko ale szczerze lubie jak facet mi wystawi jakies granice i mi to nie przeszkadza. Wczoraj byla sytuacja ze pojechalam do kolezanki i mialam od niej wracac on akurat dzwonil to mu powiedzilam ze czekam na autobus a powiedzial ze byla juz jakas 3 wnocy ze nie bedzie czekac i umowilismy sie na 9 rano. Gdyż na razie jeszcez mieszkam z matka, ktora zaraz po nim zadzwonila i wolala zebym nie wracala na noc wrocilam do znajomej do domu i zostalam u niej. Napisalam mu sms, ze spie u dzadkow, ktorzy tez niedaleko mnie mieszkaja. on powiedzial ze cos nie wierzy ale go ugadalam. Potem padl mi telefon i nie mialam jak juz pisac ale wiedzial ze nie bede na 9 bo usnelam. Telefon zostawilam w samochodzie wiec nawet po powrocie do domu nie mialam z nim kontaktu. Postanowilam pojechac do niego jak bedzie konczyl prace. Spotkalam pod praca jego kolege i powiedzilam mu ze nocowalam u dzidkow i ze moj chlopak moze sie gniewac. Kolezka powiedzial ze nic o tym jeszcze nie slyszal. Wtedy wyszedl wlasnie moj facet z pracy minal mnie nawet sie nie witajac jego kolega go zatrzymal i kazal ze mna porozmawiac. On powiedzial ze nie mamy o czym. Ja dalej brnelam w klamstwo i mowilam ze nocowalam u dzidkow. Wtedy wyszlo wszytsko, ze moja Babcia dzwonila do niego czy nie wie co sie ze mna dzieje bo matki nie poinformowalam ze na noc nie wracam. Powiedzial ze lepiej zebym sie przyznala bo jeszcze go probowalam jakos wybajerowac. I w koncu powiedzilam mu prawde. Wtedy tylko uslyszalam "nie koniec" ja w placz nawet go to nie ruszlao. Jak zacieta plyta. Mimo wszytsko dalej i tak z centrum wracalismy razem a potem siedzielismy tylko ogramniczylismy rozmowe w towarzystwie 3 jeszcze innych kolegow do minimum. w koncu poszedl do domu a ja zostalam z jego najlepszym przyjaceielem. Powiedzial ze jest jedna rzecz jak go ugadac. Jego slby punkt jeden to rodzina ale jej nie mieszac a drugii... Jest zwiazany z jego osoba.Ale mi nie powie bo raz jego bylej powiedzial i poklocili sie na bardzo dlugi okres czasu a on odrazu bedzie wiedzial od kogo ja to wiem. Podpowiedzial mi tylko ze to jest zwiazane w wiekszosci z moim chlopakiem w mniejszosci ze mna. I ze jego kiedys bardzo panna zranila i cos mu sie w glowie poprzestawialo i dlatego tak teraz traktuje dziewczyny ze stara sie na prawie kazdej odegrac.Chociaz wiedzial ze ze mna bylo inaczej. No i nie potrafii tak bardzo okazywac uczuc. W koncu nie domyslilam sie i tak o co chodzi ale jego kolega powiedzial ze jak przyjde rano i go przeprosze i powiem co czuje to to wystarczy. I zwrocil mi uwage na to ze moj chlopak jest dosc specyficzny i trzeba zwracac bardzo dokladnie uwage na jego slowa nie powiedzial "koniec Z NAMI" mowi tylko caly czas "koniec" wlasnie zrobilam tak jak mi doradzil przyszlam rano jego Matka nie wie ze sie rozstalismy. Nie chcial nawet za bardzo mnie sluchac na temat co mam do powiedzenia na nasz zwiazek. Na inne owszem porozmawialby ale o tym nie bo "to juz nic nie zmieni". Nie wiem co zrobic czy da sie jakos go wkrcic zeby nie wyszlo ze go oklamalam. albo jak go przeprosic co zrobic. Naprawde bardzo mi na nim zalezy i wiazalismy wspolne plany a tu naglee z takiej glupoty gdzie dla mnei to nie jest jakies szcezgolne klamstwo jest rozstanie. Prosze o pomoc bo naprawde jestem w stanie dla niego bardzo duzo poswiecic. Bardzo to skaplikowane ale mam nadzieje ze ktos zrozumie i mi pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielkie_E
wiem o tym, że slowa są najstraszniejszą brona jaka posiada czlowiek, rany przez nie zadawane nie chca sie goic. ostatnio powedzialam swojemu facetowi wiele nie milych slow. w sumie to byly moje domniemania, ze jestem ta 2 i ze spotyka sie ze mna dla czystej zasady. posadzilam go o zdrade choc chyba sama wcale nie wiezylam w taka sytuacji. wiem ze moja slowa zranily go w nieoznaczalnie wielki sposob. przepraszam go na kazdym kroku. sycsze od niego ze juz dorze, choc wiem ze tak nie jest. kocham go i obawiam sie ze przez moj cienty jezyk i slowotoki pod wplywem dwuznacznych bodzcow zniszcza ta wspaniala wiez jaka jest miedzy nami. chciala bym cofnac czas ale nikt z nas tego nie potrafi, wiem ze ta awantura juz cos miezy nami zmienila. wiem o tym bo widze to w jego oczach ten jebany bol i żal. nie jestem osoba zaborcza czy tez zazdrosnica. poprostu meczylo mnie to dlugi czas i w koncu to sie ze mnie wylalo. troche w nie odpowiedniej formie (awantury). teraz nie wiem co mam zrobic przepraszam za slowa oskarzenia, ale one juz padly. nie dosc ze zranily jego to jeszcze spowodowaly ze we mnie cos umarlo. czuje taka wewnetrzna putke. nie wiem jak ma zrobic zeby mi wybaczyl, bo o tym ze zapomnni nawet nie mam co mazyc w najskrytrzych marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eniio
Dziewczyny mają przepraszać chłopaków? czy w sobie kpicie ? Każda mądra i szanująca się dziewczyna by nie zdradziła chłopaka a później go przepraszała . to oni powinni o nas walczyć, przepraszać nas itd. dziewczyny opanujcie się lecicie do chłopaków jak pszczoły do miodu. Na co dziewczynie chłopak który najpierw za nią lata a po 2 tygodniach słyszysz, że ma panne bo Ty byłaś troszkę nie dostępna .!? a nie chciałaś aby sobie pomyślał, że jesteś szybka i wgl . eheee te dziewczyny .;D PS. też jestem dziewczyną ale nie daje sobą rządzić i pomiatać przez chłopaka który ma w danej chwili ochotę na flirt. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roxxi96
Żadna z was ni daje żadnej rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatka elo ziom
Posłuchajcie mam pewien problem.. Mam chłopaka bez którego nie moge żyć.. ale mam porębanych rodziców.. Nigdzie nie chcą mnie wypuścić, natomiast mój chłopak jest zdenerwowany tym że nie mogę do Niego pojechać... dzisiaj pokłóciłam sie z nim troszke na temat telefonów że za długo rozmawiamy i z tego powodu moi rodzice zabrali mi telefon... Bywały dni kłótliwe ale szybko mijały ale ja sie boje tak strasznie za Nim tęsknie HELP MEEEE potrzebuje waszej pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×