Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Bylam sluzaca

Czy Waszym zdaniem powinno sie za cos takiego zaplacic?

Polecane posty

Gość Bylam sluzaca

Praca.... Ustalmy ku jasności:pracodawca czy zleceniodawca płaci ci za wykonana prace.Za tak jak on sobie życzy wykonana pracę,nie za jakoś wykonana prace. Podam konkretny przyklad. Duża firma robiąca odkurzacze takie które łączą odkurzanie „suche” z myciem woda –czyli bajer niesamowity chce wejść na rynek Polski.Te ich odlotowe odkurzacze mogą być między innymi używane w muzeach do aksamitnych zasłon czy do prania nawet perskich dywanow.Potrzebują danych o tym jak rozwija się nasz kraj zarówno ogólnych o zarobkach,podziale administracyjnym i innych nudnych rzeczach które każdy Polak wiedząc powonień lecz nie wie, no i oczywiście o ich konkretnej branzy.Czy jest na rynku konkurencja?Jaka jest na rynku konkurencja?Jaki ma towar w jakiej cenie?Czym się różni od ich produktu?Jaki procent prywatnych gospodarstw mogłoby być klientami?Czy są organizacje/fundację na kolekcjonerów dywanów które mogłyby być niekonwencjonalnym kanałem sprzedaży? Jak i gdzie się reklamować? Jaka drogę dystrybucji i dlaczego właśnie te należy obrać? Czym różni się rynek polski od Hiszpanii ,domowego rynku producenta? (nota Benem którego odkurzacze używane są przez rodzinę Królewska!...a właściwie ich służących) Zlecam zrobienie tego badania nowej dziewczynie,która w CI napisała,ze w robieniu badań rynku doświadczenie ma i.... (uwaga! W nawiasach prawdziwe cytaty,nie robię sobie jaj!) Różnica pomiędzy rynkiem polskim a hiszpańskim polega na tym,ze „ Polska nie jest Monarchia”. Ja pierdole. „Musza w Polsce są biedne i eksponaty myją się ręcznie,poza tym należy sprawdzić czy konserwator wyraziłby pisemna zgodę na mycie dywanów odkurzaczami „x”” „Klienci prywatni są najłatwiejszymi klientami bo oni sami decydują ,podobnie jak w Hiszpanii na co wydać pieniądze”. „Trudno będzie dotrzeć do prywatnych klientów bo są rozproszeni” „W punktach sprzedaży należy podawać kawę i ciasteczka bo to umila atmosferę” – kurwa , kawę to u fryzjera można serwować! „Należy dotrzeć do odpowiedniego klienta w odpowiedni sposób w odpowiednim momencie,bo jak akurat zakupił podobny towar to będzie za późno” – Żeby to skomentować nawet mi się kurować nie chce. Do tego,moja mega pani profesjonistka, magister zresztą i to nie „Ochrony Środowiska” lecz „Marketingu i zarządzania” (!!!!) skopiowała dane ze strony hiszpańskiej ambasady nie podając źródła (!!!!).Ja wiem,ze ja jestem nadzwyczajnie madra.Moi klienci tez.Więc gdzie jak gdzie,ale na stronę ICH ambasady w Polsce to NA PEWNO trafili.Poprosiłam dziewczynkę żeby uściśliła temat ,wpisała konkrety a nie pierdoliła kotkaza pomocą monarchistycznego jebadelka. Poprawa polegała na tym,ze mi cipa dorzuciła jakieś muzea ,oczywiście nie sprawdzając wcześniej czy mają tak dywany jakieś czy nie. W tym było kilka skansenów,to a tam czego jak czego ale dywanów to nie ma! Producent nie zaleca mycia strzechy jego odkurzaczem,więc ja jaki chuj mi te muzea? Laska zjebała na maja co tylko można było zjebać-jej wypociny nawet nie były porządnie rozplanowane,a numery telefonów podawane były raz : 00 48 61 42 627, raz 48(0)61 42 627,raz 4861 426 27 no i raz bez kierunkowego na Polskę, (061) ..... Nie da się tego ujednolicić? Da sie...ale trzon podłubać,nie? Zarwałam noce,żeby sama zrobić to co miała zrobić ona,ale ponieważ miałam jej zapłacić chciałam żeby powklejała mi zdjęcia produktów podobnych , dowiedziała się jak konkurencja rozwinęła dystrybucję i jakie mają obroty.Czy konkurencja produkuje w Polsce czy sprowadza towar.Jaka dają gwarancje. Dostałam odpowiedź ze ona nie może mi tego zrobić,bo to jest dodatkową praca.Ona nie ma czasu,bo jedzie na weekend ze znajomymi bo musi się zrelaksowac.ONA musi się zrelaksowac.No i ona żąda zaplaty.Tylko kurwa za co? Za zrobienie bezmyślnego”kopiuj-wklej” ze strony AMBASADY!?Jaka dodatkową praca?! Tego nie miało prawa nie być! Ja tak się w ów weekend relaksowałam,ze w niedzielę wieczorem z gorączka 39,9 wylądowałam w izbie przyjęć bo mi cud przed oczami latalo.Badanie zrobilam.Ale ja musze.Bo jestem krwiopijczyń kapitalista dorabiającym się na wykorzystywaniu bezbronnych owieczek. Baranów chyba jego jebana mac! Niech mi ktoś wytłumaczy JAK ona skończyła nie studia,lecz przedszkole.I niech mi ktoś powie czy powinnam jej zapłacić i ile. Zaproponowałam zapłatę jej za ryzę papieru i tusz.Plus dwie godziny pracy.Odmowila. Przecież NIE WYKONAŁA pracy! Jej praca jest o kant dupy rozbic.Dlaczego mam jej prawdziwymi przeze mnie zarobionymi pieniędzmi zapłacić?Mówiłam jej,ze jak będzie miała problemy,pytania to ma dzwonic.Spytała tylko czy mój dyrektor handlowy ma dziewczyne. Nie ma.Ma zone. Waszym zdaniem zasluguje na zaplate?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×