Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i po co mi to

jego matka

Polecane posty

Gość i po co mi to

Spotykamy się jakieś pół roku i niby wszystko jest ok, a jednak... Mamy już swoje lata, ja mieszkam sama, on nadal z rodzicami i bratem.. Jego matka miała trzy lata temu wylew, ma niedowład nogi, ale porusza się sama. On jednak przejął całkowitą opiekę nad nią, jest u mnie, mama dzoni, że ma jej przywieźć lekarstwa i on zaraz jedzie. Robi jej masaże, ćwiczy z nią, jeździ po lekarzach. To wszystko byłoby ok, tylko tak jest jeszcze ojciec i brat.Dlaczego spadła opieka nad matką tylko na niego? Nie możemy pojechać na wakacje, bo mama, nic nie możemy bo mama. No i do tej pory nie poznał mnie z nią, chyba ona sobie tego nie życzy. MAm wrażene, że odciąga go ode mnie. I co ja mam zrobić??? Boję się, że to taki synuś mamusi. Myślę nad zakończeniem tej znajomości, bo wiem, że w rywaizacji o jego uczuciam nie mam szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnnn
Chcesz do końca życia siedzieć w domu, bo nie będziecie mogli wyjechać??? Co innego, gdyby nie było ojca i brasta, ale oni chyba mogą pomóc.... Powiedziałaś mu, że masz z tym problem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro do tej pory nie przedstawił Cię dla mamusi,to coś znaczy...nic dobrego,albo mamusia nie przejawia chęci,albo synek ma pietra.Może nie sprostasz jej wymaganiom?Dobrze że syn opiekuje się matką,ale bez przesady,tak jak napisałaś jest mojciec i brat,a on w samarytanina bawi się.Ja zastanowiłabym się nad kontynuacją tej znajomości,jesteście dorośli,nie myśleliście żeby zamieszkać razem? o ile mamusia rzecz jasna wyrazi zgodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja porozmawiałabym z nim na spokojnie,wytłumaczyła co mnie boli,że matka jest ważna ale nie za cenę życia prywatnego WASZEGO,jeśli nie zrozumie,powie że wyolbrzymiasz,bądż też nie masz serca i współczucia dla jego matki...Olej go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana krytykantka
moze jego matka po wylewie niewyraznie mowi lub slini sie pol roku jestes z facetem i chcesz konkurowac z matka po wylewie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co mi to
Próbowałam rozmwiać, ale on mi tylko powiedział, że ja tego nie potrafię zrozumieć. A z tego co mówi nie jest z nią tak źle, ma niedowład nogi, ale chodzi. Gdyby był sam z nią, to byłabym bardziej wyrozumiała, ale jest jeszcze rodzina. Wspólne mieszkanie też odpada, on musi być przy matce, tak powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co mi to
Jego poprzedni związek te się rozpadł przez mamusię, bo podobno jego była też nie potrafiła zrozumieć, ale ona czekała chyba trzy lata. Początkowo było mi go żal, ale teraz myślę, ze tamta dziewczyna też chyba straciła wiarę i sobie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierrowana krytykantka
ale jak mogla czekac 3 lata skoro tyle matka jest po wylewie a wy spotykacie sie pol roku? i matka i syn przesadzaja byc moze z lekiem ze wylew sie powtorzy. ale maja do tego prawo. ona ma prawo do swoich wyborow. a ty masz prawo sie z nim nie spotykac, ale nie mecz go bo rzeczywiscie nie masz pojecia o niuansach calej sprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam znajomą. jej matka jest po wylewie, niby wszystko jest w porządku, ale dziewczyna jest na posterunku 24/7 :-o za każdym razem, kiedy pojawiał się jakiś facet na horyzoncie, mama "akurat gorzej się czuła" :( zwyczajnie nie mogła się pogodzić z tym, że córka będzie miała swoje życie, swoją rodzinę moja znajoma ma siostrę, ale siostra się odcięła. natomiast moja znajoma nie potrafiła "zostawić" matki. efekt jest taki, że ma 46 lat i jest sama :( może matka tego faceta stosuje taki szantaż? a może on po prostu nie odciął pępowiny? tak czy inaczej... co to za związek? nie możecie razem wyjechać, nie możecie razem zamieszkać... to gdzie to prowadzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekaj!!!Twoja poprzedniczka miała instynkt samozachowawczy i dała nogę,Ty też powinnaś.Nie ma dla Ciebie czasu,nie możecie razem mieszkać,nie ma urlopu,ale jest telefon przy dópiie,bo mamusia może zadwonić.Ja pierdolę!!!nie nawidzę takich bab,od opieki jest mąż,syn ma prawo do własnego życia,jeśli nie ma jaj żeby przeciwstawić się mamusce,niech siedzi z nią całe życie(może mu tak wygodniej?)_

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k0miczne
poczekaj az jego mama umrze:) wtedy bedzie wam latwiej:P moze to juz wkrotce nastapi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co mi to
Zaczynam myśleć, że chyba mu tak wygodnie. Ma wytłumaczenie i czuje się zwolniony od dalszych posunieć w związku. No i chyba ta jego mamuśka stosuje taki szantaż, bo często słyszę, że mama dziś się gorzej poczuła. I nie życzę jej nic złego, niech sobie żyje sto lat, jak jest pod taką troskliwą opieką synusia, pewnie długo sobie jeszcze pożyje. Chyba jestem już bliska podjęcia decyzji, właściwie potrzebowałam tylko potwierdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co mi to
Święta racja, pzwolił żeby ona odeszła, to nie pozostaje mi nic innego tylko też odejsć. On chyba już ma życie ułożone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ano sprawa ciężka ale...
Sprawa ciężka, ale nie beznadziejna. Dobrze by było, żebyś Ty sama wiedziała, czego chcesz. Jeśli to toksyczna mamusia, to może być trudno, ale może być też tak, że jemu jest tak faktycznie wygodnie. A można wiedzieć ile ma lat? ____________________________________ http://uwodzenie-mezczyzn.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co mi to
Ech, póżno odpowiadam, ale niestety nie jesteśmy małolatami on ma 33 lata , to prawie tyle samo co ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×