Nareszcie urlop, wczasy i smutek ogromny

nareszcie mam upragniony urlop. Jade z dzieckiem na wymarzone wczasy do Egiptu...i wcale mnie to nie cieszy:( Im blizej wyjazd tym bardziej sie pograzam w smutku tylko niewiem dlaczego. Mysalam o tym zeby pojsc do fryzjera, zrobic maniciure, wygladc atrakcyjnie chc na te dwa tygodnie bo w ciagu calego roku jestem tak zabiegana ze na nic nie mam czasu, a wczoraj uslyszalam od kolezanki z ktora jade ze chyba zwariowalam. Po co mi atrakcyjny wyglad i po co fryzjer, przeciez jade odpoczac a nie ladnie wygladac. No i ona jedzie z odrostami na glowie heh:( Nie chce mi sie jechac:(:(:(

Wyjezdzajac trzeba o siebie zadbac.Wiadomo,ze nie przersadzac,ale wyglad jednak musi byc nieodstraszajacy

tylko ze ja jade tez z mezem:P

Bzdura. Wygląd wpływa na samopoczucie. Nie pozwól sobie wmówić, że "nie powinnaś" o siebie dbać, bo wypoczynek to leżenie w bezruchu. Słuchaj, zrób tak: manicure, fryzjer, nowe ciuchy - to już Cię odpręży i przygotuje na urlop. Będziesz nakrecać się pozytywnie i może nawet Ci się zachce. Powaga. Plusem będzie też to, że nie stracisz początku urlopu na dochodzenie do siebie po pracy (odstresowanie). Psychicznie wcześniej "wejdziesz" w urlop. Druga sprawa. Na urlopie czuj się jak księżniczka. Widziałaś kiedyś księżniczkę z odrostami? Oczywiście nie na zasadzie - czy wyglądam lepiej niż inne, tylko - jestem piękna i zadbana. BTW. Dbać o siebie warto ZAWSZE, nie tylko przed urlopem.

dzieki:) za slowa otuchy, juz wiem ze powinnam zaczac od przygotowania zewnetrznego:)

Z mężem? Hm... dziwne, że o nim nie wspomniałaś. To tym bardziej! Niech on Cię zobaczy taką jak kiedyś, niech ożyją wspomnienia, niech ię chłop dowartościuje, że ma piękną i zadbaną żonę. Dla mężczyzny wygląd kobiety jest b. ważne. Na pewno Cię kocha itp. ale jestem pewna wolałby, żeby jego zona o siebie dbała. Zaniedbanie to jeden z najczęstszych powodów rozwodów. Kobiety przestają o siebie dbać a potem dziwią się, że uczucie męża wygasło. Echhhhh... :(

bez szkody dla nienagannej fryzury i perfekcyjnego makijażu :D

Ja też często tak mam, że łapię doła przed wyjazdem i mi się odechciewa, a najchętniej zostałabym w domu, ale takie właśnie przygotowania (szczególnie wygląd zewnętrzny) pomagają mi wrócić do normy i patrzeć pozytywnie.

umiem plywac, a makijazu nie zamierzam robic:)

jak masz ochote i ma ci to poprawic samopoczucie to idz do fryzjerai zadbaj o siebie, twój urlop wiec masz sie czuc super a koleżanka bedzie odstraszac wszystkie wielbłady:)

Tu nie chodzi o to, żeby stać się niewolnicą wyglądu, tylko żeby mieć świadomość, że jest się zadbaną. To 2ga skrajność, równie niefajna jak totalne zaniedbanie

dziekiiiiiiiiiiiiii:):)lepiej sie poczulam:)