Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba jestem psychiczna

wyrywanie rzęs...

Polecane posty

Gość Atakujo
Wiem co czujecie. Mam ten sam problem. Kiedys wyrywałam także brwi ale odrosły i teraz ich nawet nie tykam. Rzęsy to już całkiem inna bajka. Na dole odrosły a na górze tylko po bokach. Czasami tak sobie myślę, że dam radę, ale potem i tak wszystko się pie***li. To trwa juz dwa lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ćórcia wyrywa rzęsy jak mam jej pomóc? Ma 11 lat I Od kilku lat wyrywa. Ma przerwy ze jest ok ale po paru miesiacach robi to samo. Nie widze zeby było to na stres. :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skubałam kilka lat brwii. Niedawno wybrałam się do psychoterapeutki, aby spróbować hipnoterapii... Pomogło jak ręką odjął :). Nie skubie juz brwii. Polecam hipnoterapię na takie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeszcze jestem dzieckiem. Ten problem zaczął się dwa lata temu.Szłam do 4 klasy.Ciągle się stresowałam z powodu ocen. Dlatego wyrywałam rzęsy. W połowie 4 klasy na wf-ie moja koleżanka zauważyła że na środku powieki nie mam rzęs.Potem cała klasa patrzyła się na mnie (na szczęście tylko dziewczyny).Rozpłakałam się. Obiecałyśmy sobie że to będzie nasza tajemnica. Nie wiem czy komuś powiedziały czy nie... Teraz jestem w 6 klasie a problem nadal jest ... Już niedługo gimnazjum a ja się boje że mnie wyśmieją! Mama na mnie krzyczy z tego powodu wyrywania rzęs. Chciałabym mieć osobę która będzie mnie wspierać.Dlatego dziele się z wami moją sytuacją :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem o co chodzi z tym wyrywaniem rzęs, ale to jest jak nałóg. Bo zaczęłam wyrywać jakoś tak przez przypadek, nie był to nerwowy okres, wyrywam już 20 lat z większymi bądź mniejszymi przerwami. Czasem trochę odhoduję, ale jak się zapomnę, to wpadam jak by w trans. Rzęsy jako takie posiadam, ale lata wyrywania spowodowały że są brzydkie. mam codzienny odr****chociaż dotknięcia ich, a jak mnie coś zaswędzi to nie ma bata , muszę pociągnąć, nawet umalowane, nawet w pracy i ciągnę dopóki jakaś nie wyleci. Mam wrażenie że to ona mnie właśnie swędziała. WTedy czuję ulgę. Nawet palenie udało mi się rzucić, a tego dziwacznego nałogu nie umiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja wyrywam już od 4 lat zaczęłam w liceum od niewinnej jednej rzęsy potem było ich coraz więcej tłumacząc sobie ze one same mi tak wypadają po jakimś czasie zostałam bez brwi i rzęs... wyglądam strasznie. Nie wiem skąd to się u mnie wzięło może dlatego ze dużo przeszłam w życiu i ze stresu? Teraz próbuje żyć normalnie nawet mam chłopaka i to dla niego chciałabym przestać to robić. Może gdybym poznała kogoś kto robi to samo było by łatwiej się nawzajem motywować i wspierać. Nawet bliskim mi osobom nie mówię nic o rym bo się wstydzę. .. proszę napisz w komentarzu ze jesteś w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja wyrywam już od 4 lat zaczęłam w liceum od niewinnej jednej rzęsy potem było ich coraz więcej tłumacząc sobie ze one same mi tak wypadają po jakimś czasie zostałam bez brwi i rzęs... wyglądam strasznie. Nie wiem skąd to się u mnie wzięło może dlatego ze dużo przeszłam w życiu i ze stresu? Teraz próbuje żyć normalnie nawet mam chłopaka i to dla niego chciałabym przestać to robić. Może gdybym poznała kogoś kto robi to samo było by łatwiej się nawzajem motywować i wspierać. Nawet bliskim mi osobom nie mówię nic o rym bo się wstydzę. .. proszę napisz w komentarzu ze jesteś w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniela G
Hej, mam to samo co wy. Kiedy zaczęłam wyrywać? nie pamiętam. Najpierw chyba były włosy, jakieś 20 lat temu, klasa maturalna. Potem w którymś momencie rzęsy i brwi. Moja mama najpierw wyrywała włosy. Patrzyłam się i dziwiłam, a potem sama zaczęłam. Rzęsy były później. Jak i inne osoby pisały - wcześniej miałam piękne, długie, i wszyscy je podziwiali i zazdrościli. Dlaczego zaczęłam? po pierwsze pewnie z nerwów (też mi się to nasila przed okresem), poza tym...zawsze byłam głodna miłości, bo rodzice więcej jej dali bratu a nie mnie. Szukałam więc miłości w chłopakach...ale nie miałam chłopaka do około 21-go roku życia. Koleżanki miały już mając 15 czy więcej lat....a ja tak bardzo pragnęłam miłości, miałam piękne rzęsy, wszyscy mi zazdrościli...to chyba wtedy nastąpiło załamanie. Z nerwów zaczęłam się oszpecać...a potem wytłumaczyłam to tym, że jak nie mam rzęs, jestem brzydsza, to przynajmniej wiem dlaczego nikt nie zwraca na mnie uwagi. Miałam wytłumaczenie, bo ciężko jest żyć nie mając miłości ni rodziców, ni jakiegoś chłopaka, gdy wszyscy dookoła mówią jakaś piękna dziewczynka, jakie masz piękne oczy, rzęsy --> chłopaki to pewnie się biją o ciebie.....a no nie. Nie bili się. Do psychologa chodziłam, nawet do psychiatry: po pierwsze depresja, a po drugie zaburzenia kompulsywno-obsesyjne --> tak to nazywa psychiatria. Brałam tabletki - na deprechę. Deprecha myślę że minęła. Niedawno je przestałam brać po 7 latach ( z jedną przerwą). Teraz jak mam nerwy to biorę krople walerianowe albo tabletki ziołowe. Pomagają na uspokojenie. Na wyrywanie rzęs nie znalazłam jeszcze patentu. Tak jak inne osoby pisały, pomagają wyjazdy ze znajomymi. Nie ma się wtedy wolnej, samotnej chwili na wyrywanie no i człowiek się kontroluje. Polecam odżywkę Revitalash. Próbowałam serum L'biotica i jeszcze jakąś inną odżywką ale tylko po Revitalasch zauważyłam szybki efekt porostu rzęs. Może jakbym znowu miała chłopaka, gdybym się zakochała, zadbałabym bardziej o te rzęsy? Chciałabym (...) Czy inni widzą moje powyrywane rzęsy? W życiu codziennym raczej nie. Co innego u kosmetyczki jak jestem i mi zrobi demakijaż. Wtedy pyta. Inni nie. Albo nic nie mówią bo nie widzą,albo myślą że zawsze takie marne miałam, albo znają tę chorobę. Raz koleżanka przy wszystkich zapytała czy ja sobie rzęsy wyrywam - jak zobaczyła znowu moją rękę przy oku. Powiedziałam: nie. A ona, że miała kiedyś w szkole koleżankę która sobie wyrywała. Nie wiem co pomyślała, że się przyznam> Ze odkryła sensacje i za to nagrodę od kogoś dostanie...no ale cóż...to trochę taka 'pusta' dziewczynka. Co do włosów, to na porost polecam tabletki Duostea. Włosy wyrastają grubsze, no i składniki tabletek pobudzają cebulki włosowe (mam nadzieję, że te od rzęs też). Tabletki bierze się 2 miesiące, i powiem wam, że w trakcie ich brania mniej wyrywałam, bo chyba czułam mikro krążenie na głowie więc dodatkowo nie miałam ochoty go poruszać wyrywaniem. Teraz znowu zaczynam je brać. Inne rozwiązanie na wyrywanie włosów: staram się mieć przy sobie nożyczki jak siedzę przy kompie albo przy książce i wiem, ze wtedy mogę wyrywać, i żeby nie wyrwać, to obcinam końcówki pojedynczego włosa, którego bym wcześniej wyrwała. Owszem, są i takie włosy które wyrwę - ale już mniej. Inny zamiennik: masażer do głowy, który też pobudza krążenie krwi na głowie ( bo chyba głównie po to wyrywam, tak zauważyłam; np.gdy chce mi się spać a ja twierdzę że jeszcze za wcześnie, więc wyrywam bo przy tym mija mi senność "poniekąd"). I ostatnie, coś co mnie mobilizuje do zaprzestania wyrywania włosów: obejrzałam swój tył głowy dokładnie w lustrze. Widok mnie przeraził. Przypominam go sobie często,aby był mi przestrogą przy kolejnym ciągnięciu za włos... Będę walczyć!!! Jak byście chcieli napisać, to podaję emaila:aniela_gorska@tlen.pl też kiedyś myślałam, że jestem jedyną tego typu wariatką na tym świecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też z tym walcze :/ Nienawidzę tej choroby. jestem w gimnazjum, wszystkie dziewczyny mają hopla na punkcie wywygląduMi to wisi, bo i tak uchodze za największego geeka w historii szkoły i jak wcześniej, kiedy ktoś mi mówił, że jestem brzydka, żebym coś ze sobą zrobiła, żebym się ogarnęła bo wyglądam ja zoombie, miałam to gdzieś - wołałam czytać książki czy grać w gry - ale kiedy moje jedyne koleżanki zaczęły mi wytykać ubytki w brwiach i rjedyne, wtedy naprawdę mnie to zabzabolało. Szczególnie wtedy, kiedy nawet moja przyjaciółka powiedział, że to obrzydliwe choć dobrze wiedziała, że to choroba i nie tak łatwo z tego wyjść - to właśnie ona dała mi kopa i pomyślałam, że nic nie robiąc wcale sobie nie pomagam. Próbowałam różnych sposobów, ale nic nie działało, bo nawet jeśli przez jakiś czas nawet tych brwi czy rzęs nie dotykałam i tak przychodził test, zaliczenie ustne czy cokolwiek innego i wszystko szlag trafiał, bo połowe wyrwałam przed lekcjami ze ststresu. Aż tu pewnegpomyślałam, skubiąc nieświadomie te nieszczęsne brwi pomyślałam, że kiedy posmaruje je kremem. Wtedy będą za śliskie i nie będę mogła ich złapać palcami, więc w końcu się poddam. I ZADZIAŁO! Nadal może nie są idealne, ale już ich nie wyrywam, bo nie mam jak - są zbyt śliskie, kiedy upaćkam je najzwyklejszym krekremem. Z rzęsami robie to samo, kiedy czuje chęć wyrwania czegoś, tylko że na rzęsy nakładam grubą warstwę olejku rycynowego, co dodatkowo przyśpiesza ich rośnięcie. Może i nic nie widzę przez ten czas, ale nie wyrywam, a to jest dla mnie najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jadziaa7
Ludzie... Nie wiedziałam że tylu Was jest... Ja miałam może 6,7 lat kiedy pierwszy raz wyrwałam sobie wszystkie rzęsy, moja mama nie wiedziała czemu to zrobiłam, bała się, do tej pory to pamięta i mówi że wyglądałam wtedy jak potwór:) mam już 24 lata i niestety wyrywanie ciągle powraca, najczęściej gdy bardzo się czymś stresuję, denerwuje lub intensywnie o czymś myślę, to jest straszne bo rzęsy są coraz słabsze i coraz wolniej rosną. Co rusz mam albo ubytki w rzęsach albo prawie całkiem łyse powieki, nie wierzę że kiedykolwiek uda mi się zaprzestać, tego raczej nie da się opanować, to tak jakby kazać nałogowemu palaczowi przestać palić lub alkoholikowi pić. Czasami śmieje się sama z siebie a czasami ogarnia mnie przez to szał, nie wiem czy to coś poważnego ale wiem na pewno że mam coś z garem. MOCNO TRZYMAM ZA WSZYSTKICH RZĘSY (póki je jeszcze mam:)) OBY CHOCIAŻ WAM SIĘ UDAŁO NA DOBRE PRZESTAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JaDCel
Ludzie... Nie wiedziałam że tylu Was jest... Ja miałam może 6,7 lat kiedy pierwszy raz wyrwałam sobie wszystkie rzęsy, moja mama nie wiedziała czemu to zrobiłam, bała się, do tej pory to pamięta i mówi że wyglądałam wtedy jak potwór:) mam już 24 lata i niestety wyrywanie ciągle powraca, najczęściej gdy bardzo się czymś stresuję, denerwuje lub intensywnie o czymś myślę, to jest straszne bo rzęsy są coraz słabsze i coraz wolniej rosną. Co rusz mam albo ubytki w rzęsach albo prawie całkiem łyse powieki, nie wierzę że kiedykolwiek uda mi się zaprzestać, tego raczej nie da się opanować, to tak jakby kazać nałogowemu palaczowi przestać palić lub alkoholikowi pić. Czasami śmieje się sama z siebie a czasami ogarnia mnie przez to szał, nie wiem czy to coś poważnego ale wiem na pewno że mam coś z garem. MOCNO TRZYMAM ZA WSZYSTKICH RZĘSY (póki je jeszcze mam:)) OBY CHOCIAŻ WAM SIĘ UDAŁO NA DOBRE PRZESTAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trichofiara

To teraz uwaga, wiem gdzie tkwi problem 35 lat mi to zajęło. Wiem na pewno , byłbym zupełnie innym człowiekiem w innym miejscu na ziemi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×