Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagalopowana

Zagalopowałam się w feministycznych poglądach

Polecane posty

Gość zagalopowana

Wiele razy słyszalam od kolegów, znajomych, że poznają często kobiety które bardzo szybko zaczynają traktować wszystko zbyt powaznie, napomykają o slubie, dzieciach, że faceci boją się tego, bo uwazają że taka kobieta to desperatka. Zresztą wiem to na swoim przykladzie - kiedys jak bylam młoda i głupia i mialam chlopaka na stałe to mu często wspominałam o tym że chcialabym żeby został moim mężem itd :D Wiadomo - żadna normalne kobieta jak tylko pozna faceta nie mowi "wiesz, bo ja szukam męża i chcę mieć piątkę dzieci", bo każdy by zwiał. No więc zmieniłam swoje podejście, ale.... za bardzo. Poznałam parę miesięcy super faceta, jestesmy razem. O małżeństwie wypowiadam się dość kpiąco, o szybkim rozmnażaniu się - ironicznie. Mówię że dzieci to kłopoty (chociaz mówię że kiedyś chcę mieć, ale dopiero za pare lat, mam teraz 26 lat). Zagalopowałam się po prostu. Prawda jest taka że w głębi duszy nadal marzę o ślubie i dziecku (wiem, żałosne), ale za nic w świecie się do tego nie przyznam. No i problem jest taki że ten facet jest zupelnie inny. 30-latek, który już chyba jest gotowy do wielkich życiowych kroków. Kiedys, po rozmowie o małżeństwach, gdy znów wyraziłam swoje (nie do końca) prawdziwe poglądy na temat tego że to głupota, że robi się to dla ludzi itd... powiedział że mam wiecej tak nie mówić, bo "kiedyś ta sprawa będzie dotyczyła nas, a on wciąż bedzie pamiętał jak źle mówilam o małżeństwie i dzieciach". Dotarło do mnie - przesadziłam. Nie wiem jak to odwrócić. Nie umiem nagle zachwycać się widząc dziecko, bo to byłoby nienaturalne, nie mogę nagle rozpływać się w rozmowach o ślubie, nie mogę nagle wypalić z grubej rury że tak naprawdę chcę być żoną. E. :O No i jak to odkręcić? Facet myśli że jestem zupelnie anty-rodzinna, podczas gdy ja naprawdę marzę o własnym kąciku, mężu i małym człowieczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bożesz ty mój
prawdę mu powiedz :O normalnie, bez kombinowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz mu prawde- jesli przyznasz sie, ze z roznych wzgledow zmienilas swoje postepwoanie ale w glebi duszy wyglada to inaczej to powinnien sie troche ucieszyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Invisible Kid
Przynajmniej dowiedziałaś się, że kłamstwo ma krótkie nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego Ty musiśz od razu z jednej skrajności popadać w drugą? Zachowuj się normalnie, nie pokazuj na siłę, że Ci zależy bo wtedy dopiero wyjdziesz na kretynkę bez charakteru. Masz swoje zdanie to się go trzymaj ale nie musisz z zapałem informowac o tym całego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"już chyba jest gotowy do wielkich życiowych kroków\" Napisałaś tak o swoim chłopaku. Zastanawiające jest owo \"chyba\". Bo to, że mówi o ślubie, nie świadczy już o tym, że jest gotowy. Nawet to, że ma 30 lat o niczym jeszcze nie świadczy. Faceci ok. 30 (a kobiety już ok. 21-24 roku życia) często myślą, że to już czas brać ślub, że potem będzie za późno. Tylko że często gdy są już po ślubie, to okazuje się, że to było cokolwiek za wcześnie. Więc przyjrzyj się dobrze rzeczywistości i podejmij słuszną decyzję. Reguł nie ma. Pobrać można się również po 40, cóż to szkodzi? Oby wybór był bardziej trafny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa...
"Więc przyjrzyj się dobrze rzeczywistości i podejmij słuszną decyzję. Reguł nie ma. Pobrać można się również po 40, cóż to szkodzi? Oby wybór był bardziej trafny" W sumie Romantyk ma racje zagalopowana, to powoli sprobuj odkrecic to co powiedzialas... ale w pewnym sensie masz racje pospiech jest zlym doradca... moze powiedz mu, ze cenisz wartosci rodzinne albo cos takiego... ze jestes dojrzala i dlatego nie chcesz sie spieszyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki aaa Cóż moi rówieśnicy (no i młodsi, nie wyłączając nastolatków), raczej by powiedzieli, że racji nie mam, że trzeba szybko mieć dziewczynę, Miło usłyszeć, że ktoś jednak zgadza się ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jak jest naprawde. najwiecej na tym zyskasz i ty i wasz, zwiazek. facet doceni, ze powiedzialas prawde, w sumie ze sie do niej przyznalas :) pozdrawiam i zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×