jutro napiszę o mojej żonie dlaczego odeszła

dzisiaj już nie chcę poruszać tego tematu ale skoro mnie tak potraktowała to niech wie, że powrotu już nie ma do mnie i koniec, więcej niczego jej nie upiorę i nie wyprasuję , koniec z wymyślnymi obiadami i pieczeniami rzymskimi , przyznaję że lubię pichcić ale już koniec z kuchennymi eksperymentami , skoro odeszła do jakiegoś biednego pucybuta to jej sprawa , wiele razy mnie mówiła i wczoraj też wspomniała, że za dobry byłem, więc teraz skoro odeszła to już powrotnej drogi nie ma , poradzę sobie :)