dlaczego kobiety mówią,że SIEDZĄ w domu z dzieckiem?

wiem,ze to określenie ma w tym wypadku inne znaczenie.Ale po co podkreślać niskie znaczenie pracy w domu??

nie mam pojecia. Ja w domu pracuje... tez mi sie wydaje iz okreslenie "siiedze" jest jakby nei na miejscu

siedzenie mi się kojarzy z odpoczynkiem i relaksem.A nie z lataniem za malym urwisem,przygotowywaniem zupek,obiadkow,sprzataniem,praniem prasowaniem i zakupami..

No ja tez "siedze" jak jasna cholera a jak mi sie znudzi to leze brzuchem do gory:-o Wg.mnie okreslenie jest do dupy i mija sie z prawda.To ze gospodarki nie mam nie oznacza ze nie pracuje.Maz idzie do pracy na 8 godz.a ja przy niespelna 2miesiecznym dziecku zasuwam od rana do nocy.Fakt ze maz mi pomaga nie moge na niego nazekac ale gotowanie pranie prasowanie itp."nierobstwo"nalezy do mnie.Kobiety ktore twierdza ze maja wyrzuty sumienia bo maz zarabia a one w domu"siedza"maja niska samoocene i wspolczuje im:(

to niech mówia "jestem w domu z dzieckiem"

założyłam ten topic a propo's topicu do matek siedzacych w domu z dziecmi...