Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

na skraju nerwicy

I znów o teściowej, poradźcie!

Polecane posty

Nie chce się rozpisywac, co i jak, po prostu mam toksyczna teściową. Jest dwulicowa albo poważnie cierpi na rozdwojenie jaźni. Potrafi byc przemiła, słodka, kochana( zwłaszcza przy osobach trzecich), by za 5 minut zamienic się w jadowitą żmiję....Szybko, gdy tylko pokazała prawdziwe oblicze wyprowadziliśmy się z mężem od niej( co wypomina mi do dziś,że ukradłam jej syna i zmusiłam do \"tułaczki\" na wynajetym mieszkaniu, kiedy on ma wszystko...czytaj dom z mamą ) zamieniła nasze zycie w istne piekło. Ma do mnie żal, że nie jestem...rolnikeim tylko nauczycielką i mam lewe ręce do roboty w polu bo ona wymarzyła sobie dla syna karierę rolnika.... Mieszkamy w jednej miejscowości, nie chcę z nią sporów, kłótni, więc ignoruję wszystkie jej przytyki ale tym razem chyba przesadziła....Ciągle słysze od wspólnych znjomych, o rzeczach jakie ona wygaduje pod moim adresem, to są wierutne bzdury wyssane z palca, typu: zabraniam mężowi do niej dzwonic, źle wychowuje dziecko, bo nie daje mu smoczka , mąz jest ze mną nieszczęśliwy i się mnie boi i setki innych podobnych bzdur, które wiecznie psują mi reputację. Na szczęście ludzie znaja ją i dzielą to co mówi przez pół , ale mimo wszystko jest mi potwornie przykro i strasznie odchorowywuje takie sytuacje, gdy np. spotkam na mieście koleżankę a ona mi opowiada jak to moje dziecko nabiło sobie siniaka, przeze mnie, bo go nie upilnowałam , a ja jestem potworną matką i złą zoną itd...Do tej pory znosiłam to , bo nie chciałam \"wsypac\" osób, które mi o tym donoszą ani wszczynac awantury, bo każda moja najdelikatniesza próba rozmowy kończy się awanturą i świętą obrazą \"mamusi\". Mąz sam też próbował z nia rozmawiac ale bez skutku.... Nie chciałam tego wcześnie ze względu na męża, ale po ostatniej rewelacji, mam ochotę zerwac z nią kontakt.Mąz może ją odwiedzac, nie ma problemu , a ja jesli zadzwoni (5 razy dziennie) to powiem, że mam do niej żal, bo oczernia mnie w oczach innych, obmawia i kłamie....i dopóki nie zmieni swojego postepowania, to nie będę się z nia kontaktowac... I tu moje pytanie, co wy zrobiłybyście na moim miejscu???Czy moge tak zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchaj. Tesciowe takie sa, ubolewaja ze ktos zabral im synka wypieszczanego przez nie i uwielbianego. Z gory kazda tesciowa bedzie robila pod gorke synowej. w roznorakiej formie. To co robi Twoja jest przeokropne. Psuje Ci opinie wsrod lokalnej spolecznosci. Obmawia Cie co sorry [ mozna juz podczepic pod kodeks karny] A dlaczego tak robi? bo sie uzala, oczernia Cie co przynosi jej ulge. Oczywiscie najrozsadniejsza rzecza jaka mozesz zrobic : powiedziec jej wprost !!!!!!!!!!! nie przez telefon o nie! masz do niej isc i powiedziec ze juz cala miejscowosc az huczy od plotek od niej na twoj temat- ze to jest ochydne co mowi jak moze tak robic. Ze jest to najobrzydliwsza forma okazywania niesympatii z jej strony. Ze sobie nie rzyczysz bo mozesz robic to samio! Ze puki nie zmieni swojej postawy nie postanie twoja noga u niej i kontaktu zero. meza puszczaj do niej.zeby nie bylo ze i jego chcesz odciac choc i on sam pewnie ma dosc mamuni. i nie pozwol sie przekrzyczec!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ....masz problem . Ja niestety nie mam natchnienia na pisanie, ale myślę,ze zaraz się odezwą inne osoby i coś poradzą ;) Powiem tylko tyle...jesli mąż jest jedynakiem ( a i niekoniecznie ) i POSZEDŁ ZA TOBĄ to i tak jesteś w lepszej sytuacji niż niektóre babeczki ;) Poza tym...skoro jesteś nauczycielką, z wyższym wykształceniem jak mniemam, które oparło się o psychologię to powinnaś wiedzieć DLACZEGO ta kobieta zachowuje się tak a nnie inaczej...moze jest wdową i jedyna jej nadzieja w synu, który nie wybrał na żonę rolniczki, może ZAWSZE dominowała w rodzinie, a tu ktoś się jej sprzeciwia...nie wiem. Może marzenia o rolnictwie to sa JEJ marzenia a nie jej syna, ON powinien jej to wyjaśnić....mam wrażenie,że pewne sprawy między nią a synem nie zostały wyjaśnione a Ty ponosisz konsekwencje . Co do kontaktów z teściową...są Ci niezbędne do życia? jeśli nie to daj spobie spokój...to ONA bedzie sie starac o kontakt z synem i wnukiem/czką. Trzecia sprawa...ASERTYWNOŚĆ !!! DYSTANS do \"rewelacji\" teściowej roznoszonych po miasteczku i asertywna rozmowa ( nawet po zazyciu kalmsów ;) ) z nią na każdy temat. Może nie jest złą kobietą tylko rozczarowaną własnym życiem,zawiedzioną itd...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, tesciowa jakkolwiek bys jej nnadskakiwala, komplementowala ja i tak Cie nie zaakceptuje. chce byc najwazniejsza, nie akcpetuje Ciebie jako kobiety swokego syna. a jak by miala "rolniczke" za synowa! tez miala by przerabane. ze to zle robi ze tamto zle robi.... kontakt z nia nie jest Ci do zycia potrzebny, bedziesz miala mniej zszargane nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Wam dziekuję za rady. Wczoraj długo rozmawiałam z mężem, powiedziałam mu,że mam dosc, przebrała sie miarka, 4 lata znosiłam teściowej fanaberie, szykany ale czuje się tym potwornie zmęczona.... Po prostu zrywam wszelki kontakt... mocna katharsiss>>> niestety nie zrobię tego wprost, kazda próba nawiązania z nia dialogu kończyła się piekłem....Ona wrzeszczała, płakała, wyzywała mnie...Nie mam na to zdrowia, ani siły, nie chcę jej oglądac...Gdy zadzwoni powiem jej wprost,że mam żal do niej, że psuje mi reputację, opowiada bzdury o mnie i o moim małżeństwie... Jesli nie zadzwoni ( a wszystko na to wskazuje...nie odezwała się drugi dzień, po tym jak w sklepie mojej koleżanki urządziła awanturę, że jest donosicielką i o wszystkim mi donosi :O ) wtedy mąz , przy okazji wizyty u niej ma powiedziec, że więcej się tam nie pokażę i że jesli ona nie przestanie plotkowac na mój temat i nie zaakceptuje wreszcie,że jestesmy RAZEM to on też .... Swoją drogą życie jest ********. Mam super męża, cudowne dziecko, jesteśmy zdrowi, mamy pracę i przez jednego głupiego człowieka nasze życie jest takie powalone.... Nawet jesli zerwę kontakt, to niewiele da...Dopiero teraz się zacznie- jaką to jestem bezduszną, wyzutą uczuc istotą, żeby tak zostawiac stara kobietęitp, itd.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale breednie..... Nawet nie masz pojęcia jak długo zastanawiałam się nad przyczyną jej zachowania.....Jest ich sporo... Według mnie problem tkwi chyba w jej genach :O Może zabrzmi to durnie, ale wywodzi się z takiej " narwnej " rodziny , gdzie wszyscy załatwiali problemy kłótnią, krzykiem i przemocą....Ona całe życie ma z kims na pieńku....Z własną siostrą nie rozmawia od 20 lat i obie nienawidza się, że trudno az uwierzyc ,że są siostrami.... najlepszą koleżankę spoliczkowała w wielkich drzwiach kościoła, po sumie :O Biła się z własną córką...... :O Nie myślcie przypadkiem,że to patologia....To bardzo szanowana i poważana rodzina.... Oczywiście na pokaz, dla ludzi wszystko jest pięknie, ładnie a w domu...szok! Bogu dzięki,że mąz wdał się w teścia, swoją drogą, przekochanego człowieka.... :) Po drugie mój mąz to najmłodsze dziecko, reszta rozjechała się po świecie, miał zostac z mamusią, wszystko mu zapisała, pole, dom a on sobie poszukał sobie o zgrozo! nauczycielki na te hektary :O ehhhh, szkoda gadac... Po trzecie to typ despoty : wszystko ma byc tak jak chce ona: teśc i mąz nigy nie potestowali no a ja nie potrafiłąm podporządkowac sie jej tyraniii więc byłam wcielonym diabłem.... :( A chciała decydowac o wszystkim począwszy odd tego jakie firanki zawieszę w pokoju, po to czy mąż będzie przy porodzie... Ona jest dla mnie jak wampir energetyczny wyssała ze mnie radośc życia, spokój i opanowanie.... Zastanawiam się nad wizytą u jakiegos psychologa, mam zniszczone nerwy, zrobiłam sie drażliwa, płaczliwa, kiedy się zdenerwuję (jedynie przez nią) zaczynaja mi się trzęsc ręce jak jakiemus alkoholikowi :O Czuję się stara i zmęczona a mam dopiero 30 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam jeszcze o schizofrenii, bo czasem po karczemnej awanturze ,wyzwiskach, łącznie z wyrzucaniem nas z domu ( kiedy jeszcze tam mieszkalismy) itd... Potrafiła przyjśc na drugi dzień ,usmiechnąc sie słodko i cwierkac radośnie o byle czym... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papayek
normalni ludzie nie robią plotów publicznie na temat własnej rodziny, więc obstawiam że teściowa jest chora psychicznie i zachowuje się jak dewotka ze stanami depresyjnymi , ona nie zdaje sobie sprawy z tego, że nauczycielce robi krzywdę takim postępowaniem i utratę reputacji wsród młodzieży , chyba jedyne rozwiązanie to całkowicie zerwać kontakt z teściową i poczekać aż przyjdzie 'koza do woza'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papayek masz zrację,że psuje mi reputację i mam zamiar zerwac całkiem kontakt, ale to w zaden sposób nie sprawi,że ona przestanie wymyslac niestworzone rzeczy o mnie.... :( Boję się,że własnie będzie jeszcze gorzej :( Moja mama mowi, że z głupim lepiej nie zadzierac, i ma rację , dlatego do tej pory przymykałam oczy, no i nie jestem taka pewna, czy robię dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kto pyta nie błądzi....
sik woman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minęło 3 tygodnie, teściowa ani razu nie zadzwoniła, ja do niej też. Jest obrazona.Powiedziała mężowi, że próbujemy zrobic z niej głupią, ale ona taka głupia nie jest i nas przejrzała :O Mąz był tam kilka razy z dzieckiem, kiedy zaczęła się awanturowac, powiedział jej,że nie przyjechał sie kłócic i jesli nie uspokoi sie to więcej się u niej nie pojawi.Podziałało.Z mężem nie rozmawia o mnie, traktuje mnie jak powietrze.Po drodze były moje imieniny, oczywiscie zignorowała je,po raz pierwszy od 10 lat. Niby jest ok. ale mam wyrzuty sumienia, zawsze po jakims czasie jej ustepowałam i była zgoda, pozorna.Tym razem się zawzięłam i stwierdziłam,że skoro nie zrobiłam nic złego to nie ja powinnam wyciągnąc ręke do zgody.Przyjaciółka mówi mi, żebym \"olała\" to psychiczne babsko i po prostu o niej nie myślała, ale to nie takie proste jak mi sie wydawało.... W końcu to mama mojego męża a on utrzymuje z nia kontakty i ja trochę czuję się jak między młotem a kowadłem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzqqqq
Ja zerwalam kontakt ze swoimi tesciami. Przez wiele lat malzenstwa udawali przyjaznych mi ludzi. Prawda wyszla , gd mąż mial romans. Okazało sie,ze dobrze, ze mial, bo przecież jajestem...taka i owaka- chcę ciągle kasy ( moj mąż to taki niebieski ptak- rzadko pracowal, w długach tonie, zył na moim utrzymaniu a ja chcialam, by się zabral do rboty), ubieram się zbyt ładnie, - te buty! te kosmetyki! po co mi to- itp. Wiec dobrze,ze mnei zdradził. Gdy płakałam przy tesiowej powiedziala: Nie płacz- ciebie też kiedyś jeszcze ktoś pokocha. I prasowala synkowi ciuchy, gdy jechal do swej kochanki. Zerwalam z nimi. Mąż został- stara się naprawić. faktycznie się zmienia. ja się temu przygladam. Już nie ufam i nie wierzę. Nie wiem, co bedzie dalej. Ale tesciowej nie chcę znac. Nie rozmawiam z nią już 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z racji mich przejsc z tesciowa ;)) powiem ci tak calkowicie ja zignoruj!!nie chodz do niej,nie rozmawiaj przez telefon a jak sie zapyta dlaczego tak sie zachowuje to jej nawrzescz!!!nie grzecznie tylko glosno i z tupetem!! wszystko co ci lezy na watrobie i odloz sluchawke ;)) Efekt piorunajcy zostanie z niej slup soli;))) A twoj maz ma zrobic to samo odizolowac sie ;)) na pare tygodni mowiac moja zona moja rodzina dla mnie najwazniejsza do poty nie zrozumiesz nie widujemy sie!!;)) Poskutkuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy płakałam przy tesiowej powiedziala: Nie płacz- ciebie też kiedyś jeszcze ktoś pokocha. I prasowala synkowi ciuchy, gdy jechal do swej kochanki. ten wpis z gory dokladnie moja tesciowa i identyczne slowa mojej bylej tesciowej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×